Inter – Arsenal – zapowiedź. Zieliński kontra Kiwior

Napisane przez Krzysztof Małek, 06 listopada 2024
Piotr Zieliński - Inter

Smakowicie zapowiada się starcie Inter – Arsenal w 4. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Będzie to niezwykle interesujące spotkanie dla polskich kibiców. Po stronie mistrzów Włoch być może zagra Piotr Zieliński. Z kolei po stronie londyńczyków jest korzystający z kontuzji w drużynie Jakub Kiwior, który jednak ma dużo gorsze notowania w klubie niż Zieliński. Kto jest faworytem?

Inter mknie do 1/8 finału

Inter zgodnie z planem rozpoczął fazę ligową. Na początek przyszedł bezbramkowy remis z Manchesterem City, choć sam styl u drużyny prowadzonej przez Simone Inzaghiego pozostawiał tego wieczoru wiele do życzenia. Statystyki co prawda nie grają, ale współczynnik „xG” wynosił wówczas 0.61. Gwiazdą „Nerazzurrich” był na Etihat Stadium Yann Sommer. Szwajcar kilkukrotnie ratował kolegów od straty bramki.

Manchester City jednak wiele mu pomógł, bo czy to Phil Foden, czy Ilkay Gundogan uderzali w niego. Niemiec zmarnował też piłkę meczową w ostatniej akcji. Inter zdobył cenny punkt, a my mogliśmy oglądać bardzo dobry występ w wykonaniu Piotra Zielińskiego, dla którego był to debiut w podstawowym składzie. Szczególnie jedna akcja Polaka stała się viralem – ta poniżej.

Potem było już łatwiej. Najpierw udało się pewnie pokonać 4:0 Crvenę zvezdę Belgrad, choć paradoksalnie Serbowie stworzyli tam kilka okazji, a wynik nie odzwierciedla w pełni przebiegu meczu. W ostatnim spotkaniu Inter ograł tylko 1:0 Young Boys. Słowo „tylko” jest tutaj kluczowe, ponieważ np. Barcelona pokonała mistrzów Szwajcarii aż 5:0. Łatwo poradziła sobie z nimi też Aston Villa. Zresztą ta drużyna nie tylko nie wygrała jeszcze meczu w Champions League, ale nie potrafiła jeszcze strzelić gola.

Inter rozczarował. Marnował okazję za okazją. Powinien wygrać ten mecz większym stosunkiem bramek, a wymęczył trzy punkty i to w 93. minucie po golu niezawodnego Marcusa Thurama. Aczkolwiek Marko Arnautović postanowił nie trafić karnego. Gdyby faza ligowa się dziś zakończyła, to Inter miałby pewny awans do 1/8 finału. Punkty w meczu z Arsenalem mogą tę ekipę znacznie przybliżyć do awansu do tej fazy bez konieczności rozgrywania baraży.

W Serie A Inter jest niesamowity. Wielu kibiców będzie miało na długo w pamięci pojedynek z Juventusem sprzed tygodnia w Derbach Włoch, który „Nerazzurri”mogli uznać za przegrany w kontekście tego, jak w pewnym momencie układały się boiskowe wydarzenia. Koniec końców ten pojedynek zakończył się remisem 4:4. Podopieczni Simone Inzaghiego są na drugim miejscu w tabeli i tracą tylko punkt do Napoli. Jedyna wpadka jaka przydarzyła się Interowi to niespodziewana porażka w derbach z Milanem we wrześniu 1:2.

Przed środowym starciem znacząco poprawiła się sytuacja kadrowa „Nerazzurrich. Jedynym zawodnikiem, którego do swojej dyspozycji nie będzie miał Inzaghi pozostaje Carlos Augusto. Do zdrowia i prawdopodobnie wyjściowej jedenastki ma wrócić Hakan Calhanoglu, który uporał się już z kontuzją mięśniową. To zła wiadomość dla Piotra Zielińskiego, który trochę korzystał ostatnio z niedyspozycji Turka. Strzelił przecież dwa gole z karnych przeciwko Juve.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1850587706201391338?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1850587706201391338%7Ctwgr%5E239cf14df2103ea7e0c2413ea6cb25ebd765c29e%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ffutbolnews.pl%2Fnewsroom%2F129031serie-a-zielinski-stratosferyczny

Inter ostatni raz grał z Arsenalem w… fazie grupowej Ligi Mistrzów 2003/04. Wówczas pojedynki w fazie grupowej zakończyły się  zwycięstwem Interu 3:0 na legendarnym stadionie Highbury, a także wygraną Arsenalu 5:1 na Stadio Giuseppe Meazza.

Arsenal z Kiwiorem czy bez?

Arsenal pod wodzą Mikela Artety to jeden z czołowych zespołów Premier League. „Kanonierzy” w dwóch poprzednich, ligowych kampaniach kończyli rozgrywki tuż za plecami Manchesteru City. W obu przypadkach byli bardzo blisko upragnionego mistrzostwa. W Lidze Mistrzów do tej pory szło im kiepsko. Rok temu wyeliminował ich będący w kryzysie Bayern. Na razie w fazie ligowej jest dobrze, ale już w lidze angielskiej gorzej… Brakuje kapitana Martina Odegaarda. Długo leczył uraz kostki, ale już trenował z resztą grupy, lecz jego występ w pełnym wymiarze czasowym wydaje się niemożliwy.

W ostatnim czasie Kiwior i spółka złapali lekką zadyszkę. W lidze zanotowali dwie porażki z Bournemouth (0:2) i Newcastle (0:1) oraz remis 2:2 z Liverpoolem. Szczególnie wizyta na St James’ Park to pokaz przeciętniactwa. Słabiutko gra Martinelli. Nic tam się nie kleiło i „Sroki” zasłużenie zwyciężyły. Nie wystąpił tam Jakub Kiwior, a na prawej obronie wyszedł… Thomas Partey i zagrał źle. Dlatego Arteta będzie chciał coś zmienić, porotować na bokach z dostępnych opcji.

Ma cztery – Zinczenkę, Kiwiora, White’a oraz Timbera, ponieważ kontuzjowany pozostaje Riccardo Calafiori. Pewniakiem wydaje się Holender, ale nie wiadomo na 100% której stronie. Niestety dla nas, trzeba uczciwie przyznać, że najrozsądniejszym wyborem dla Hiszpana byłoby postawienie na Timbera z lewej strony oraz Bena White’a z prawej. Anglik zagrał 20 minut z Newcastle, bo miał wcześniej uraz kolana. Powinien być już w pełni gotowy. Argumentem Polak mogłyby być dwie asysty w Pucharze Ligi z Preston. Druga wyglądała tak:

W Lidze Mistrzów drużyna z Londynu posiada taki sam bilans punktowy jak Inter. Na początku udało się zremisować 0:0 z Atalantą, choć dużo pomógł David Raya obronionym karnym i dobitką, a potem pokonać niespodziewanie PSG (2:0) i Szachtar (1:0). W środowy wieczór będziemy zatem świadkami starcia ekip, które w tegorocznej edycji Champions League nie straciły jeszcze żadnej bramki.

Zapytano… Podolskiego

Przed meczem dla „La Gazetta dello Sport” wywiadu udzielił Lukas Podolski – były gracz zarówno Interu, jak i Arsenalu. Gwiazdor Górnika Zabrze stwierdził, że po stronie Arsenalu dużo będzie zależeć od Bukayo Saki. Cytujemy także inne ciekawe pytania za fcinter.pl:

Kto będzie głównym bohaterem jutrzejszego starcia?

– Thuram. Arsenal nie ma takiego napastnika. Jest Havertz, to prawda, ale on nie jest tak dobrą dziewiątką.

Kto jest lepszy – Arsenal czy Inter?

– Ciężko powiedzieć. Inter to Inter. Filozofia Inzaghiego jest znana każdemu, ale jeśli mam wybrać styl, który mnie urzeka, wybieram Artetę. Uwielbiam to, co potrafi przekazać, gdy „The Gunners” są przy piłce.

fot. PressFocus