Jagiellonia Białystok przedłużyła umowę z filarem defensywy

Napisane przez Krzysztof Małek, 20 listopada 2024

Jagiellonia Białystok mimo przerwy na kadrę nie próżnuje. To już nie pierwsza prolongata w ostatnim czasie. Tuż po zakończeniu przerwy na kadrę mistrzowie Polski poinformowali o przedłużeniu umowy z filarem defensywy. Chodzi o nowy kontrakt ważny do końca czerwca 2027 roku. 

Jagiellonia Białystok przedłużyła umowę z filarem defensywy

Mimo przerwy reprezentacyjnej w klubach PKO BP Ekstraklasy nie było dni wolnych. Choćby mistrzowie Polski z Białegostoku dopinali nową umowę z ważną postacią linii defensywy. Mateusz Skrzypczak przedłużył kontrakt, który teraz obowiązywać będzie do 30 czerwca 2027 roku. Zawarta została także opcja przedłużenia o rok. Jagiellonia poinformowała o tym na swoim profilu na platformie Twitter/X.

Jagiellonia pozyskała Mateusza Skrzypczaka w 2022 roku na zasadzie wolnego transferu, po tym gdy ten nie przedłużył swojego kontraktu z Lechem Poznań. Z biegiem czasu stał się on ważną postacią nie tylko szatni, ale też liderem defensywy zespołu Adriana Siemieńca. Do tej pory Skrzypczak rozegrał dla ”Jagi” 73 mecze, w których zanotował pięć bramek i jedną asystę. To nie strzelanie, a bronienie należy jednak do jego obowiązków.

Dzięki m.in. dobrym występom tego zawodnika ”Jaga” wywalczyła w zeszłym sezonie sensacyjne mistrzowo Polski. Na ten moment drużyna bez kontuzjowanego Skrzypczaka zajmuje drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy, a także świetnie radzi sobie w Lidze Konferencji, gdzie białostoczanie nie przegrali jeszcze meczu. Razem z mistrzami Polski dokonało jeszcze tego sześć ekip, w tym Legia Warszawa.

To przedłużenie umowy jeszcze nie tak dawno… nie było wcale takie pewne. Spekulowano wówczas, że po wygaśnięciu kontraktu latem 2025 roku 24-latek może odejść. Sam zainteresowany na początku października w wywiadzie dla „Sport.pl” tak odpowiadał na pytanie o wygasający kontrakt:

Tak, wygasa, ale o ile w trakcie letniego okienka dochodziły do mnie różne sygnały i nie wiedziałem na 100% co się wydarzy, to od zamknięcia okienka w ogóle o tym nie myślę. I to nie jest taki jakiś frazes, tylko naprawdę wiem, że do grudnia nie może się nic wydarzyć. Mój kontrakt się kończy i zobaczymy, co się wydarzy. Na razie nie ma co spekulować, bo piłka pisze różne scenariusze, ale nie jest tak, że już teraz przebieram nogami, żeby zaraz wyjechać za granicę.

Niedoszły reprezentant

Dobre występy gracza Jagiellonii nie przeszły bez echa. W październiku selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz powołał Skrzypczaka na mecze Ligi Narodów z Portugalią i Chorwacją. Wcześniej z powodzeniem grywał w młodzieżowych drużynach, a wtedy miał zadebiutować w seniorskiej kadrze Polski. Pech jednak chciał, że defensor doznał kontuzji tuż przed rozpoczęciem zgrupowania.

Wszystko zdarzyło się w meczu ligowym z Legią Warszawa. 24-latek w 10. minucie opuszczał boisko ze łzami w oczach. Okazało się, że doznał kontuzji mięśnia uda, a właściwie to… uraz mu się odnowił, bo nie grał wcześniej z FC Kopenhagą, a mimo to trener wystawił go na ligowy hit. Nie wiadomo jeszcze, kiedy wróci do gry. Na początku mówiło się, że przerwa w grze może potrwać nawet do końca roku. Później jednak portal „gol24.pl” twierdził, że Adrian Siemieniec będzie mógł już skorzystać z usług piłkarza na przełomie października i listopada. Ta przerwa wciąż się jednak przedłuża.

fot. PressFocus