Reece James znowu kontuzjowany. I to 20. raz w karierze…

22.11.2024

Reece James od kilku lat ma ogromne problemy zdrowotne, raz po raz opuszczając kolejne spotkania w barwach Chelsea. Aktualny sezon wydaje się wyjątkowo pechowy. Kapitan londyńskiego klubu wrócił do gry w połowie października i niestety dość szybko doznał kolejnej kontuzji. Poinformował o tym Enzo Maresca, a przewidywania nie są zbyt optymistyczne.

Reece James, znowu?

W takich sytuacjach pozostaje jedynie współczuć zawodnikowi, który notorycznie łapie kontuzje. Od września 2019 roku Reece miał 20 urazów. To spowodowało, iż zawodnik musiał opuścić grubo ponad 100 spotkań. Przecież mówimy tutaj o 24-letnim graczu, który na dobrą sprawę co chwile jest zmuszony, by leczyć kolejne kontuzje. Aktualny sezon, a właściwie rok, jest niezwykle pechowy. W pierwszych spotkaniach kampanii 24/25 nie mógł wziąć udziału, ponieważ był zawieszony za bezpośrednią czerwoną kartkę, otrzymaną jeszcze w poprzednim sezonie.

Więc początek sezonu i tak by ominął, lecz wówczas pojawiła się kontuzja uda. Miał wrócić po wrześniowej przerwie na reprezentacje, ale jego powrót nieco się przedłużył. Przez taki obrót spraw Jamesa zobaczyliśmy na murawie dopiero 20 października w przegranym spotkaniu z Liverpoolem 1:2. Po tym spotkaniu obrońca zagrał dwa kolejne mecze w pełnym wymiarze przeciwko Newcastle oraz Manchesterowi United, a z Arsenalem pojawił się na osiem minut. Teraz dowiadujemy się, że Anglika znów czeka przerwa, o czym poinformował trener Chelsea – Enzo Maresca.

Mamy aktualnie jednego kontuzjowanego zawodnika, Reece’a Jamesa. Doznał urazu na treningu i nie chcemy ryzykować na weekendzie. To problem z mięśniem dwugłowym uda, nie wiemy jeszcze, jak długo potrwa przerwa. Na pewno nie zagra w weekend i mamy nadzieje, że wróci dość szybko.

Wiadomość od samego zawodnika

James doznał już ósmej kontuzji uda w przeciągu ostatnich czterech lat. W zeszłym sezonie, który był dla niego po prostu fatalny, przez kontuzje oraz operację (a także czerwone kartki), zagrał jedynie 482 minuty. Mowa tutaj o 24-letnim zawodniku, którego wielka kariera jest mocno hamowana przez problemy zdrowotne. Mówiło się sporo o jego potencjalnym transferze do Realu Madryt, lecz kolejne urazy na pewno nie wpływają pozytywnie na postrzeganie tego ruchu.

Najgorsza w tym wypadku jest niewiedza, jak długo może potrwać jego przerwa. Portal „Chelsea.news” nie przewiduje, aby gracz był w stanie powrócić do treningów jeszcze przed świętami. To są bardzo złe informacje, ponieważ wydaje się, że kontuzja jest poważniejsza, niż wstępnie określano. Nie ma jednak oczywiście oficjalnych informacji, czy też wyników poszczególnych badań. Zawodnik zdecydował się zamieść na swoim profilu krótkie oświadczenie związane z całą tą sytuacją.

Ten post kieruję do osób, które rozumieją i szanują to, przez co teraz przechodzę… Jestem wam bardzo wdzięczny, wasze wsparcie i miłe wiadomości znaczą dla mnie więcej, niż moglibyście sobie wyobrazić. Jeśli chodzi o mnie… Radzę sobie, bywało lepiej, ale bywało też gorzej. Przede mną kolejne wyzwanie – przyjmuję je.

Fot. screen/Youtube