Gorące info
Chcesz reklamować się na naszym profilu? Zapraszamy do współpracy.

RB Lipsk – kapitan wspiera trenera w obliczu kryzysu

Napisane przez Gabriel Stach, 29 listopada 2024
Willi Orban - kapitan RB Lipsk

RB Lipsk znajduje się już nie tyle co w małym dołku, a w wielkim kryzysie. Biorąc pod uwagę ostatnie pięć spotkań we wszystkich rozgrywkach, ekipa „Byków” poniosła aż cztery porażki i raz zremisowała. Nad posadą trenera Marco Rose coraz częściej pojawiają się czarne chmury. Niemniej jednak szatnia RBL stoi murem za swoim szkoleniowcem, co potwierdził kapitan Willi Orban.

RB Lipsk w wielkim kryzysie

Marco Rose z każdym kolejnym meczem może coraz bardziej drżeć o posadę. Jeśli spojrzeć na rozgrywki Ligi Mistrzów, to tak tragicznie nie było od dawna – drużyna RB Lipsk nie wygrała ani jednego meczu i co więcej, nie zanotowała nawet żadnego remisu, co sprawia jednocześnie, że zajmuje wstydliwe 34. miejsce w tabeli Champions League (w ostatniej kolejce polegli 0:1 z Interem). Mowa także o zaledwie czterech zdobytych oraz dziesięciu straconych golach.

W niemieckiej pierwszej Bundeslidze co prawda sytuacja prezentuje się lepiej, jednakże ostatnie wyniki sprawiają, że Lipsk spadł na trzecią lokatę i ich marzenia o walce o tytuł mistrzowski oddalają się z każdym kolejnym tygodniem. Aby podkreślić, jak dramatyczna jest obecnie sytuacja klubu z Saksonii, wystarczy podać statystykę, że Willi Orban i spółka nie wygrali żadnego z pięciu ostatnich pojedynków (Liga Mistrzów i Bundesliga).

Ogólnie rzecz biorąc, po świetnym starcie w sezonie 2024/25 podopieczni Marco Rose z tygodnia na tydzień radzą sobie coraz gorzej, zaś ich ogólny bilans prezentuje się póki co następująco:

  • 18 spotkań
  • osiem zwycięstw
  • trzy remisy
  • siedem porażek
  • bilans bramkowy 30:22

Swoje robią też kłopoty personalne. W meczu Ligi Mistrzów z Celtikiem 5 listopada Marco Rose nie zapełnił ławki rezerwowych, zostawiając trzy wolne miejsca. Z Interem było jeszcze gorzej – sześć wolnych miejsce i zaledwie sześciu rezerwowych. Podstawowy lewy obrońca kadry Niemiec David Raum doznał urazu kostki i pozostaje niedostępny od 13 października. Nie ma też Xaviego Simonsa.

Ostatnio miejsce w bloku obronnym wywalczył młody El Chadaille Bitshiabu, ale teraz też pozostaje niezdolny do gry. Kontuzja biodra dokucza legendzie – Yussufowi Poulsenowi. Xaver Schlager jest po operacji kolana, przez którą opuścił EURO 2024, a to podstawowy środkowy pomocnik w Lipsku. Rose nie ma kim straszyć z ławki.

Lipsk zwolni trenera? Zespół wspiera Rose

Nic więc dziwnego, że w niemieckich mediach coraz częściej spekuluje się, że Lipsk może już niebawem zwolnić trenera, jako że cele na sezon 2024/25 są mocno zagrożone, zaś drużyna pod wodzą Marco Rose sobie nie radzi. 48-letni Niemiec może jednak liczyć na wsparcie swoich podopiecznych. Po niedawnej porażce z Interem kapitan RBL – Willi Orban – wsparł szkoleniowca i podkreślił, iż jest on właściwym wyborem dla „Byków”. Często, gdy piłkarze mają nie po drodze z trenerem, to w takich sytuacjach po prostu milczą. Tu zdaje się, że intencje Węgra są bardzo szczere:

− Nie mogę sobie wyobrazić lepszego trenera dla nas w tej chwili. Mamy wielu młodych zawodników, ale oni również muszą zrobić kolejny krok i stać się bardziej dojrzali emocjonalnie. To pierwszy kryzys, jaki mieliśmy z trenerem Marco Rose. Musimy obdarzyć go zaufaniem. Teraz wszystko zależy od nas. Nie jest łatwo, ale musimy być silniejsi – powiedział Willi Orban w rozmowie dla telewizji „DAZN”.

Mimo wszystko media pozostają nieugięte i donoszą, że limit zaufania sterników RB Lipsk został już wyczerpany i kolejne mecze bez zwycięstwa mogą doprowadzić do zwolnienia. Na ten moment na horyzoncie nie ma żadnego godnego następcy, ale nie można wykluczyć, że Rose straci posadę, jeśli jego zespół nie wróci na właściwe tory. Biorąc pod uwagę terminarz spotkań „Byków”, szkoleniowiec nie będzie miał wcale łatwo, bo w najbliższym czasie Willi Orban i spółka zmierzą się z Wolfsburgiem, Eintrachtem Frankfurt, Holstein Kiel, Aston Villą, ponownie z Eintrachtem oraz Bayernem Monachium.

Fot. PressFocus