Real Madryt z kolejną wpadką. Przegrana „Królewskich” w Bilbao
Real Madryt w rundzie jesiennej sezonu 2024/2025 zupełnie nie zachwyca. Ba, jego dyspozycja jest bardzo niestabilna. Kolejnym minusem w wykonaniu „Los Blancos” jest wyjazdowa porażka w starciu 16. kolejki z Athletikiem Bilbao 1:2. Real nie jest za pan brat z regularnością w tym sezonie i po złapaniu dobrej formy w ostatnim czasie, znów się potknął o własne nogi.
Przed starciem Athletic – Real
Real nie przegrał dziewięciu ostatnich ligowych potyczek na San Mamés w Bilbao. Ekipa Carlo Ancelottiego chciała kontynuować tę serię. Multum kontuzji nie ułatwia Włochowi odpowiedniego zestawienia drużyny. Pozytywem był powrót do gry Auréliena Tchouaméniego. Francuz pauzował ponad miesiąc przez kontuzję kostki, której doznał podczas słabej w jego wykonaniu pierwszej połowy z Milanem w Lidze Mistrzów.
Athletic Bilbao rozgrywa bardzo solidny sezon. Dziewięć spotkań z rzędu bez porażki to dobry wynik. Ostatni raz Baskowie przegrali na początku października w starciu z Gironą FC (1:2). Dowodem na udaną dyspozycję drużyny Ernesto Valverde jest czwarta pozycja w lidze oraz druga lokata w fazie ligowej Ligi Europy.
Bez goli w pierwszej połowie
W pierwszym kwadransie obie drużyny mogły pochwalić się jedną dobrą okazją. W czwartej minucie gospodarze mieli dogodną okazję do zdobycia bramki po błędzie Raula Asencio. Baskowie odzyskali piłkę niedaleko pola karnego rywala. Nico Williams strzelił z dość dużego kąta. Na posterunku był jednak Thibaut Courtois. Real strzelił swojego gola, ale trafienie Kyliana Mbappé nie zostało uznane ze względu na ofsajd.
José María Sánchez Martínez podbiegł do monitora po nieuznanym golu Mbappé, ale spalony był ewidentny. Arbiter sprawdzał jednak potencjalny faul na Rodrygo, ale ostatecznie nie odgwizdał jedenastki. I bardzo dobrze zrobił.
— RealMadryt.pl (@RealMadryt_pl) December 4, 2024
Do kolejnej ciekawej akcji pod bramką należało zaczekać do 31. minuty. W polu karnym Realu piłkę dostał Iñaki Williams. Reprezentant Ghany ekwilibrystycznym zagraniem piętą podał do Álexa Berenguera. Hiszpan miał przed sobą tylko Courtoisa, ale ostatecznie uderzył zbyt mocno.
Do przerwy nie padła żadna bramka. Obie drużyny oddały łącznie tylko siedem uderzeń. Tylko jeden strzał był celny (ten oddany przez Athletic). Liczba oczekiwanych bramek, czyli xG w wykonaniu Realu Madryt wyniosła 0,08. Gra ofensywna w wykonaniu „Królewskich” była naprawdę żenująca, jak na klub tej rangi. Goście grali jak niezgrana drużyna, która dopiero się poznaje. Także tutaj warto wspomnieć o bardzo dobrej defensywie Athleticu w pierwszej połowie.
3 – Real Madrid attempted just 3 shots and generated 0.08 expected goals in the first 45 minutes against Athletic, their lowest totals in a first half of an away game in all competitions this season. Calm. pic.twitter.com/vl266b7rdj
— OptaJose (@OptaJose) December 4, 2024
Duże emocje i trzy gole
W 53. minucie zawodnicy gospodarzy mieli rzut rożny. Początkowo niewiele z niego wynikło. Szybkie odzyskanie futbolówki po kornerze okazało się bardzo ważne. Iñaki Williams kąśliwie dośrodkował w pole karne Realu. Błąd popełnił Courtois, który nie wybił piłki. Ta trafiła do Berenguera i z kilku metrów wpakował futbolówkę do siatki. Do pięciu asyst w lidze reprezentant Hiszpanii dopisał swojego trzeciego gola w obecnym sezonie.
💥 𝐀𝐓𝐇𝐋𝐄𝐓𝐈𝐂 𝐂𝐋𝐔𝐁 𝐏𝐑𝐎𝐖𝐀𝐃𝐙𝐈 𝐙 𝐑𝐄𝐀𝐋𝐄𝐌 𝐌𝐀𝐃𝐑𝐘𝐓! ⚽️
Alex Berenguer wcisnął piłkę do siatki z najbliższej odległości! 🎯
Jak odpowiedzą Królewscy? 🤔 Włączcie Eleven Sports 1! 🔥 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/fBByL1Wdig
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 4, 2024
Real na pierwszy celny strzał w pojedynku musiał czekać aż do 59. minuty. Kylian Mbappé nabiegał do zagrania, które dostał od Rodrygo. Francuz uderzył na bramkę, lecz jego strzał został obroniony przez Julena Agirrezabalę. Zrobił to za lekko. Goście nie mogli skutecznie zaatakować. Obronne zasieki drużyny z Bilbao były bardzo dobrze ustawione. Do tego imponowali wysokim pressingiem, z którym gracze Realu mieli duże problemy.
W 67. minucie Agirrezebala źle wyszedł do piłki zagranej z rzutu wolnego. Hiszpan sfaulował Antonio Rüdigera i sędzia podyktował rzut karny. Bohaterem okazał się winowajca. Bramkarz Athleticu obronił jedenastkę wykonywaną przez Mbappé. Francuz po raz drugi w krótkim odstępie czasu nie trafił z karnego. W niedawnym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi FC też się pomylił. Słynny zawodnik mimo dziesięciu trafień na koncie w barwach Realu, dość mocno zawodzi.
𝐊𝐘𝐋𝐈𝐀𝐍 𝐌𝐁𝐀𝐏𝐏𝐄 𝐌𝐀𝐑𝐍𝐔𝐉𝐄 𝐑𝐙𝐔𝐓 𝐊𝐀𝐑𝐍𝐘! 😱🤯
Kolejna zmarnowana jedenastka Francuza na przestrzeni ostatnich kilku dni! 👀
Tu jeszcze będzie ciekawie, zapraszamy do Eleven Sports 1! 😍 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/wh09hHbcHZ
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 4, 2024
Na całe szczęście Ancelottiego dla zespołu ze stolicy Hiszpanii gra Jude Bellingham. Anglik strzelił na 1:1 w 78. minucie, dobijając piłkę po uderzeniu z daleka Mbappé. Francuz częściowo zmazał winę z przestrzelonym karnym. To w dużej mierze gol byłego asa PSG. Waleczni piłkarze z Bilbao się nie poddali. Wysoki pressing niejako wymusił stratę piłki przez Fede Valverde. W stronę pola karnego biegł Gorka Guruzeta, który zdobył bramkę na 2:1. Bask płaskim uderzeniem z kilkunastu metrów pokonał Courtoisa. Athletic po dwóch minutach odzyskał prowadzenie.
𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐌𝐈𝐍𝐔𝐓𝐘, 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐌𝐄𝐂𝐙 𝐍𝐀 𝐒𝐀𝐍 𝐌𝐀𝐌𝐄𝐒! 🤯🤯🤯
Najpierw gol Jude’a Bellinghama, a potem błyskawiczna odpowiedź Gorki Guruzety! 😱🎯
Athletic Club znów prowadzi! 🔥 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/qZJ1jJyGI4
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 4, 2024
Porażka Realu po takim meczu nie powinna dziwić. Co prawda w drugiej połowie „Królewscy” mieli kilka strzałów celnych, lecz poza golem golkiper Athleticu nie musiał się mocno napocić po strzałach gości. Mimo wpadki Real jest cały czas drugi w lidze z czterema punktami straty do FC Barcelony i meczem zaległym. Natomiast Baskowie zajmują czwartą pozycję w La Liga.
Fot. Screen/ Eleven Sports