Wyróżnienia 15. kolejki Serie A

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 10 grudnia 2024
serie a wyróżnienia

15. kolejka Serie A za nami. W tej serii spotkań mieliśmy do czynienia chociażby z hitem kolejki w Bergamo gdzie rozpędzona Atalanta walczyła z szukającym ciągłości Milanem. Roma szukała możliwości złapania formy z bardzo powoli odradzającym się Lecce, w starciu dwóch ekip z Ligi Mistrzów Juventus podejmował Bolognę, a Monza szukała okazji na drugie zwycięstwo w ligowym sezonie. Zapraszamy do wyróżnień ostatniej serii gier Serie A!

Serie A – piłkarz i młodzieżowiec 15. kolejki: Niccolo Pisilii

Kibice Romy latem bardzo ubolewali, że Friedkin Group zarządzające klubem pozbywa się z obowiązkiem wykupu po określonej liczbie meczów Edoardo Bove. Był on bowiem eleganckim piłkarzem, który łączył w sobie cechy także znane Gennaro Gattuso, czyli nieustępliwość oraz żelazne płuca. Jak doskonale wiadomo, Bove nigdy już jednak nie zagra na Półwyspie Apenińskim, a w klubie znanym ze znakomitej akademii ukazał się nowy, może lepszy Bove. Taki, który jest i pocieszeniem i jednocześnie radością, bowiem odgrywa coraz większą rolę w pierwszym zespole.

Mowa o Niccolo Pisiliim, który ma już za sobą powołanie do pierwszej reprezentacji Włoch. Pisilii, który urodził się we wrześniu 2004 roku stał się w ostatnim czasie ważnym pomocnikiem „Giallorossich”. W ostatnim meczu ligowym z Lecce zanotował bramkę i asystę. Notuje on coraz więcej minut zaczynając mecze, co zapewne mocno cieszy kibiców, jakże wymagających od wychowanków (o czym może przekonać się Nicola Zalewski). Ponad pół godziny wystarczyło, aby młody Włoch pokazał dużo więcej w tym sezonie od regularnie nierównego formą Lorenzo Pellegriniego. Swoją pierwszą szansę dostał on jednak od Jose Mourinho.

Mecz 15. kolejki Serie A: Atalanta – AC Milan 2:1

Starcie w Bergamo zapowiadało się od początku na hit kolejki. Niepokonana od meczu z Como (14 spotkań z rzędu) drużyna Gian Piero Gasperiniego przyjęła na swojej stacji 19-krotnego mistrza Włoch z Mediolanu. Czerwono-czarna banda Paulo Fonseki szuka regularności bowiem przeplata wielkie mecze z wielkimi (derby z Interem, wygrana w Madrycie z Realem) wraz z całkowitymi mrzonkami z gorszej masy rywalami (remis z Cagliari, porażka z Parmą).

Od początku to spotkanie miało wysokie tempo, choć nie było to tak wybitne spotkanie jak „mecz dekady” Interu z Juventusem, który rozegrał się tej jesieni, bo tak opisał mecz w Bergamo jeden z komentatorów. Charles De Ketelaere w kontrowersyjnej sytuacji pokonał swoich byłych kolegów – strzelił drużynie, która prawie półtora roku wcześniej zapłaciła za niego ponad 36 milionów euro. Jak mówili przed meczem internauci-milaniści – ten gol był zapisany w gwiazdach.

Milan niedługo później wyrównał po znakomitej akcji tercetu Theo Hernandez – Rafael Leao – Alvaro Morata. Hiszpan wcelował do bramki Marco Carnesecchiego z bliskiej odległości, choć zrobił to w tym meczu po raz drugi, bowiem jego uderzenia z lewej nogi ze skraju pola karnego nie uznano z powodu spalonego. Znakomitą intensywnością w tej akcji popisał się duet „Theao”, doskonale znany od lat nie tylko fanom w Italii.

Druga połowa to jednak całkowicie inne nastawienie Milanu. Podopieczni Fonseki wyglądali jakby interesował ich tylko remis. Remis w Bergamo znaczy dużo, ale dla Atalanty to tylko dobry powód, aby zweryfikować takie plany. Ataki na bramkę Maignana licznie kończyły się jego interwencją, czym kolejny raz udowodnił, że jest najlepszy lub jednym z najlepszych w Serie A.

Na próbę Ademoli Lookmana z 87. minuty nie mógł jednak odpowiedzieć. Nigeryjczyk skierował po rzucie rożnym piłkę z dosłownie najbliższej odległości, bowiem Emerson Royal przy kryciu włączył tryb hibernacji. Niestety dla kibiców „Rossonerich” to minimum czwarta sytuacja, w której nieudolność Brazylijczyka kosztowała Milan stratę bramki (po obu golach z Lazio i bramce Almqvista z meczu w Parmie). Milan mimo zaległej kolejki z Bologną ma do strefy Ligi Mistrzów 9 punktów straty, a Atalanta została nowym liderem, po porażce Napoli z Lazio 0:1 (Gustav Isaksen).

Gol 15. kolejki Serie A: Gaetano Oristanio (Venezia) w meczu przeciwko Como

Gaetano Oristanio kolejny sezon spędza na poziomie Serie A, ale nie jest już wypożyczony z Interu. Mediolańczycy mogą jednak piłkarza odkupić, co niewątpliwie za jakiś czas się wydarzy – pytanie brzmi kiedy. Po roku w Volendam i sezonie w Cagliari, teraz przyszedł czas, aby kolejny rok ograć się na poziomie Serie A. Wiele głosów pada co do niego, że to piłkarz, którego umiejętności mogą być bowiem brakującym elementem układanki Simone Inzaghiego.

Oristanio to bowiem piłkarz nieprzewidywalny i techniczny, co razem daje elementy, których brakuje w Interze i których szukano latem choćby w osobie sensacji poprzedniego sezonu, Alberta Gudmundssona, ale Islandczyk finalnie nie trafił do mistrzów Włoch. Prawdopodobnie odstraszyła klub jego sprawa sądowa z podejrzeniem o gwałt, a Inter w takich przypadkach woli (co zrozumiałe) odpuścić.

Gole bezpośrednio z rzutów rożnych, zwane potoczne olimpijskimi – to jednak rzadkość w top5 ligach Europy, choć w samych Włoszech w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach to czwarty taki przypadek. Grudzień 2021 to Hakan Calhanoglu z Romą, a także w tym samym miesiącu (co czyni to jeszcze bardziej wyjątkowym) Juan Cuadrado z Genoą, a w obecnej kampanii w fazie ligowej Ligi Mistrzów – piłkarz Milanu Christian Pulisic z Club Brugge.

We Włoszech w latach 80. XX wieku specjalistą od takich bramek (jak to w ogóle brzmi) był legendarny piłkarz Catanzaro, także z lat gry w Serie A – Massimo Palanca. Takich bramek miał on kilkanaście w karierze. Oristanio nowym Palancą może i nie będzie, ale jego bramka zapisze się w katalogu najpiękniejszych, najbardziej wyjątkowych trafień w jego przygodzie z piłką nożną. Dzięki trudnym warunkom, opadom deszczu oraz porywach wiatru, Oristanio zdobył w 69. minucie meczu z Como bramkę olimpijską. Choć korciło umieścić w bramce kolejki choćby trafienie Nicolo Barelii z Parmą czy Lorenzo Colombo z Hellasem – wybór był dość oczywisty. Podziwiajmy więc!

Sensacja 15. kolejki Serie A: Juventus po 15 meczach nadal bez porażki w lidze

Juventus Thiago Motty po 14 kolejkach ligowych mimo serii bez porażki nie był nawet w strefie Ligi Mistrzów. Po meczu z Bologną nie zmieniło się to, ale co najważniejsze dla statystyków (bo juventini woleliby jednak wygrane) – Juventus nadal jest niepokonany. To paradoks całej sytuacji, bowiem zwykle niepokonana drużyna kojarzy się ze znakomitą większością meczów w bilansie na korzyść zwycięstw. U Motty w Turynie dominują jednak remisy. Tutaj, tak jak w meczu z Milanem – z racji na okoliczności Juventus z remisu się cieszy, bowiem nie miał w Mediolanie czy w ostatnim meczu może długiej ławki rezerwowych, ale z piłkarzami z regionu Emilia Romania miał wynik 0:2 w plecy.

Juventus może mówić o szczęściu bowiem po upływie 24. minuty Pierre Kalulu pozbawił Jensa Odgaarda szansy na tzw. DOGSO i nie został ukarany nawet żółtkiem. Dan Ndoye trafił w słupek, a następnie w innej sytuacji idealnie pod poprzeczkę – Szwajcar mający dobrze nastawiony celownik może wkrótce zrobić spory szum pośród klubów Premier League, bowiem zrobił on sobie dobrą reklamę także na poprzednim EURO.

Po godzinie gry Bologna zastępcy Motty (Vincenzo Italiano) prowadziła w Turynie 2:0 (Pobega 52′), ale przed końcem meczu trafili Teun Koopmeiners (po raz pierwszy dla Juve) oraz Samuel Mbangula z daleka w górny róg bramki w doliczonym czasie gry (po raz pierwszy od pierwszej kolejki, a zatem swojego debiutu – z Como). Tak więc znów Juve się upiekło, ale jak to mówią – każda seria ma swój koniec! Dziewiąty remis w piętnastu meczach stał się faktem. Po takiej liczbie meczów jak wymieniono zdanie wcześniej, Juventus ma siedem oczek straty do lidera z Bergamo.

Tabela ligowa po 15. kolejce oraz wyniki spotkań

Inter – Parma 3:1
Atalanta  Milan 2:1
Genoa – Torino 0:0
Juventus – Bologna 2:2
Roma – Lecce 4:1
Fiorentina – Cagliari 1:0
Hellas – Empoli 1:4
Venezia – Como 2:2
Napoli – Lazio 0:1
Monza – Udinese 1:2

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Zakład bez ryzyka 3x111 zł!
Zwrot na konto główne


Manchester United – Glasgow Rangers
obie drużyny strzelą gola
kurs
1,83