Atalanta nie dała rady! Real Madryt uciekł katu spod topora

Napisane przez Rafał Dubiel, 10 grudnia 2024
Real Madryt

Real Madryt do meczu z Atalantą Bergamo podchodził „z nożem na gardle”. Podopieczni Carlo Ancelottiego w pięciu meczach Ligi Mistrzów zdobyli tylko sześć punktów i przed spotkaniem zajmowali 24. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów – ostatnie, które gwarantuje grę w 1/16 finału. „Królewscy” już raz pokonali maszynę Gasperiniego w tym sezonie. W Superpucharze Europy to Real Madryt okazał się lepszy wygrywając 2:0. Tym razem nie było inaczej – Atalanta Bergamo 2:3 Real Madryt.

Już było dobrze…

Do wyjściowej jedenastki Realu Madryt wrócił po kontuzji Vinicius Junior. Już w 2. minucie pierwszą akcję przeprowadził Real Madryt. Kylian Mbappe otrzymał doskonałe prostopadłe podanie w pole karne, lecz uderzył wprost w bramkarza. Chwilę później swoją szansę miała Atalanta Bergamo, ale Ademola Lookman uderzył wprost w bramkarza.

W 10. minucie Brahim Diaz kapitalnie dojrzał Kyliana Mbappe w polu karnym – Marokańczyk podał do Francuza, a ten przyjęciem zwiódł Marteena De Roona. Napastnik Realu Madryt uderzył mocno i pokonał bramkarza Atalanty wyprowadzając Real Madryt na prowadzenie.

Niespełna pięć minut później w piłkę z własnego pola karnego wybijał Fede Valverde. Urugwajczyk zrobił to na tyle dobrze, że piłka minęła obrońcę Atalanty i dotarła na wolne pole do Kyliana Mbappe. Francuz popędził w kierunku bramki, ale przegrał pojedynek sam na sam z Marco Carnesecchim.

Atalanta próbowała szybko odpowiedzieć, ale defensorzy Realu Madryt byli czujni. A jeśli nie – wciąż do pokonania zostawał jeszcze Thibaut Courtois. „Królewscy” świetnie wykorzystywali spore odległości pomiędzy zawodnikami włoskiego klubu. Szybkość Viniciusa Juniora i Kyliana Mbappe stwarzała ogromne problemy defensywie Atalanty Bergamo.

W 31. minucie strzału z dystansu próbował Lookman. Strzał Nigeryjczyka był mniej więcej tak celny jak przewidywania ekspertów, że Gasperini myślą taktyczną zniszczy Ancelottiego. Czyli wcale.

Chwilę później kibice Realu Madryt mieli kolejne powody do smutku. Z kontuzją mięśniową murawę opuścił strzelec bramki – Kylian Mbappe. W jego miejsce pojawił się Rodrygo, który… opuścił ostatni mecz ligowy z Gironą z powodu kontuzji mięśniowej.

W 40. minucie Jude Bellingham ratował piłkę przed opuszczeniem boiska. Zrobił to na tyle dobrze, że piłka po jego zagraniu zmierzała w kierunku Antonio Rudigera. Niemiecki stoper w trudnej sytuacji spudłował główkując w kierunku bramki Atalanty.

Kiedy wydawało się, że Real Madryt zejdzie do szatni z jednobramkowym prowadzeniem w pole karne wbiegł Sead Kolasiniac. Bośniak został sfaulowany przez Aureliena Tchouameniego. Głupi, idiotyczny faul. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Charles De Ketelaere.

Real Madryt w całej okazałości

Real Madryt słabo wszedł w drugą część spotkania. Niepewny był zwłaszcza Lucas Vazquez, który rozgrywał fatalny mecz. Do „Królewskich” uśmiechnęło się szczęście w 57. minucie. Obrońca Atalanty pechowo interweniował i piłka po jego zagraniu poleciała we własne pole karne. Tam najszybciej zorientował się Vinicius Junior. Brazylijczyk z półobrotu kopnął lewą nogą w kierunku bramki i zaskoczył włoskiego bramkarza.

Dwie minuty później –  kolejny gol dla podopiecznych Carlo Ancelottiego. Fantastyczne zagranie na wolne pole od Viniciusa Juniora do Jude Bellinghama. Anglik opanował piłkę, zabawił się z De Roonem i uderzył w kierunku bramki. Wydaje się, że bramkarz mógł zrobić więcej w tej sytuacji, ale był źle ustawiony i nie potrafił zatrzymać strzału.

Atalanta nie zamierzała się poddać. W 65. minucie swój moment miał Ademola Lookman. Nigeryjczyk ośmieszył Lucasa Vazqueza i uderzył po krótkim słupku. Thibaut Courtois nie spodziewał się takiej próby i nie sięgnął piłki. 2:3 i jeszcze prawie pół godziny do końca. Zapowiadało się nerwowo.

Nerwowa końcówka

Jednobramkowe prowadzenie nie wystarczało. Real Madryt próbował jeszcze raz trafić do siatki zdając sobie sprawę, że brak zwycięstwa w tym meczu będzie katastrofą. Jak zwykle – bardzo aktywny był Jude Bellingham, który brał czynny udział w każdej akcji „Los Blancos”.

Swoje sytuacje miała również „La Dea”. W 80. minucie rzut wolny 20 metrów od bramki wykonywał Lazar Samardzić. Serb uderzył jednak zbyt słabo i w sam środek bramki – to nie mogło zaskoczyć belgijskiego bramkarza. Warto jednak odnotować, że wraz z upływem czasu w defensywie „Królewskich” pojawiało się coraz więcej niepewności.

W 86. minucie swoją szansę miał również Mateo Retegui. Napastnik Atalanty znalazł sobie miejsce w polu karnym i oddał mocny strzał w kierunku bramki – na szczęście tym razem Courtois był czujny.

W 94. minucie Atalanta miała sytuację na remis. Lookman dośrodkowywał, a Retegui… spudłował z metra. Włoch przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niewykorzystane sytuacje bolą. Atalanta przegrała. Real Madryt wrócił na zwycięską ścieżkę.

fot. screen SKY Sport

Naczelny redakcyjny krytyk. Merytorykę łączy z humorem. Pisze o wszystkim tym, o czym nikt inny nie chce pisać. Prywatnie kibic Realu Madryt i Asseco Resovii Rzeszów, więc można również powiedzieć, że lubi sukces... okraszony szczyptą masochizmu.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)