Edoardo Bove opuścił szpital. Nowe wątki w sprawie
Edoardo Bove 1 grudnia podczas meczu z Interem upadł na murawę i trafił do szpitala. Kilka minut po starciu z Denzelem Dumfriesem, chcąc poprawić sobie sznurowadła, runął na ziemię po czym przerwano całe spotkanie. Piłkarz opuścił już szpital Careggi we Florencji, w którym przebywał przez prawie dwa tygodnie. Okazuje się, że sprzęt, który ma pomagać jego sercu można potem usunąć, co zwiększa jego szansę na grę w ojczyźnie.
Edoardo Bove: Nowe wątki w sprawie
Bove miał mieć wszczepiony kardiowerter-defibrylator. Wyraził na to zgodę, chcąc zapewne kontynuować grę w piłkę. Niestety, z tym urządzeniem granie w Italii jest niemożliwe ze względów prawnych. To samo urządzenie noszą zarówno Christian Eriksen, jak i Daley Blind, którzy mieli podobne problemy sercowe, co Bove. Eriksen musiał opuścić Inter celem kontynuowania kariery i trafił do Brentford.
Okazuje się jednak, że… pomoc dla narządu Włocha można usunąć. Bove ma niedługo przejść niezbędne badania, które mają ocenić, czy nadal może grać zawodowo w piłkę.
Edoardo Bove dopo 12 giorni ha lasciato l'ospedale Careggi per tornare a casa #Bove #DAZN pic.twitter.com/crp5hn6Z2G
— DAZN Italia (@DAZN_IT) December 13, 2024
Podobne problemy (choć głównie z pozytywnym przejściem badań medycznych) miał Vladimir Golemić, zawodnik polskiego pochodzenia, który do niedawna był kapitanem Vicenzy. U niego prawdopodobnie także doszło do problemów z sercem, a testy pod tym względem we Włoszech są niezwykle restrykcyjne. Serb oblał takowe dwukrotnie i dawny klub Roberto Baggio z bólem serca został zmuszony do rozwiązania umowy.
Jego przypadek w lokalnych mediach porównywany był nie tylko do Eriksena, ale także włoskiego kolarza Sonny’ego Colbrellego, który po jednym z etapów wyścigu dookoła Katalonii zasłabł i także musiał mieć wszczepiony kardiowerter-defibrylator – o kontynuowaniu zawodowej kariery mógł zapomnieć.
Brak możliwości gry w Italii to względy prawne – doktor wyjaśnia
W rozmowie z „Cronache di Spogliatoio” prezes Włoskiego Towarzystwa Kardiologii Sportowej doktor Giampiero Patrizi wyjaśnił pewne różnice wynikające z tego, że w Italii jest bardzo restrykcyjne prawo co do takich sytuacji jak ostatnia z Bove:
– Każdy defibrylator można zdemontować na ryzyko pacjenta. Jedyna różnica między typami defibrylatorów polega na tym, że jeden z nich nie jest wszczepiony poniżej mostka i jest mniej inwazyjny. Drugi, który jest zwykle stosowany u starszych pacjentów – umieszczany jest pod obojczykiem i do komór serca wprowadza się dwa druty z metalowymi elektrodami.
– Dlaczego nie możesz grać we Włoszech, ale możesz grać w Premier League? To różnica jurysdykcyjna, a nie medyczna. Lekarze są zgodni co do tego, że zawodnik z problemami kardiologicznymi nie powinien wykonywać intensywnej aktywności sportowej. We Włoszech istnieje jednak ustawa wydana po śmierci Renato Curiego (gracza Perugii, który zasłabł na boisku – przyp. MZ) w terenie w 1977 roku. Aby więc móc grać na konkurencyjnym poziomie, należy zdać egzamin sprawnościowy. Tego za granicą nie ma. W Anglii nie ma lekarza, który wystawiałby temu zawodnikowi zaświadczenie o dopuszczeniu do gry. To profesjonalista, który sam decyduje o sobie i bierze na siebie odpowiedzialność za grę pomimo wysokiego ryzyka nawrotu choroby. Zawodnik jest przekonany, że będzie kontynuował grę pomimo ryzyka. Problem w tym, że jest to błędna pewność.
Renato Curi (Montefiore dell'Aso, 20 settembre 1953 – Perugia, 30 ottobre 1977) è stato un calciatore italiano, di ruolo centrocampista.
È tristemente ricordato per via della tragica morte, avvenuta durante la gara Perugia-Juventus. La gara venne disputata nello pic.twitter.com/jJIThYb12p— mariolino (@marioli88740043) October 30, 2024
– Defibrylator nie może w 100% chronić sportowca i nie ma absolutnej pewności, że będzie w stanie wykonać defibrylację serca. W ostatnich latach nie odnotowano wzrostu liczby przypadków; po prostu zainteresowanie i ekspozycję mediów są większe. Jest mnóstwo danych naukowych. W rzeczywistości od czasu egzaminu sprawności sportowej spadły one o 90%. By jeszcze mocniej ograniczyć liczbę zgonów podczas aktywności, musi rosnąć kultura, dostępność ludzi i środków – wystarczą półdniowe kursy. Celem jest skuteczna defibrylacja w ciągu pierwszych pięciu minut. Należy uświadomić, że niewskazane jest kontynuowanie intensywnych ćwiczeń. Dzieje się tak dlatego, że bardzo intensywna aktywność może przyspieszyć postęp patologii.
Fot. PressFocus