Saint-Etienne zwolniło trenera
AS Saint-Etienne po dwuletniej przerwie wróciło do francuskiej elity. Ich przygoda jako beniaminka Ligue 1 nie jest jednak usłana różami. Po meczu z FC Toulouse przegranym 1:2, co w konsekwencji oznaczało trzecią z rzędu porażkę „Les Verts”, postanowiono zwolnić trenera Oliviera Dall’Oglio po 15 kolejkach sezonu 2024/25. To właśnie były szkoleniowiec Dijon i Montpellier awansował z zespołem w tym roku do elity po barażach z FC Metz.
Saint-Etienne zwolniło trenera
Sześć porażek w ostatnich ośmiu meczach to bilans zespołu Oliviera Dall’Oglio w Saint-Etienne w ostatnim czasie. Na początku sezonu „Les Verts” w kompromitującym stylu przegrali 0:8 z OGC Niceą Marcina Bułki. Start ligi w ich wykonaniu był mizerny – cztery porażki w pierwszych pięciu meczach – KAŻDA do zera.
Klub dał jednak trochę czasu Dall’Oglio i faktycznie się to opłaciło. W kolejnych siedmiu meczach ASSE wygrało trzykrotnie i raz zremisowało. Ostatnio znów z wynikami się pogorszyło i 16. drużyna tabeli zmuszona została do zmiany. Tymczasowo drużynę przejmie człowiek z klubowego sektora młodzieżowego Laurent Huard, który ma na koncie w ostatnich latach jeden mecz jako trener „Les Verts”.
ℹ️ Communiqué officiel
L’AS Saint-Étienne a déchargé Olivier Dall’Oglio de ses fonctions d’entraineur de l’équipe professionnelle à compter de ce jour.
Jusqu’à nouvel ordre, l’encadrement de l’équipe professionnelle sera assuré par Laurent Huard, Directeur du Centre de… pic.twitter.com/FEmY9wIUFp
— AS Saint-Étienne (@ASSEofficiel) December 14, 2024
Kibice w komentarzach mimo słabej formy i trudnego początku sezonu po powrocie – są jednak bardzo wdzięczni za pracę trenerowi. Wyciągnął ich on bowiem z drugiej ligi. Na koniec sezonu 2023/24 Saint-Etienne zajęło trzecie miejsce, ale by awansować musieli rozegrać trzy spotkania. Wyeliminowali oni w półfinale baraży Rodez, a w finale pokonali po dogrywce i bramce w 116. minucie klub z elity – FC Metz. Bohaterem okazał się Ibrahima Wadji, który swego czasu grał z Karabachem w europejskich eliminacjach przeciwko Lechowi Poznań (z Arturem Rudko w bramce).
Była to dopiero czwarta praca tego trenera w karierze. Wcześniej znakomicie poradził sobie w Dijon, które prowadził w latach 2012-2018. Tam, po trzech sezonach od spadku, przywrócił klub na poziom Ligue 1 i utrzymał go przez dwa sezony. W momencie zwolnienia w grudniu 2018 był 18., a mimo zmiany na stanowisku trenera nie poprawił lokaty pod wodzą Antoine’a Kombouare’a. Klub z miasta znanego z musztardy utrzymał się dopiero po barażach.
W Brest z kolei dwukrotnie uplasował się w drugiej połowie tabeli (14. miejsce i 17. miejsce). Jego jedyny sezon w Montpellier to z kolei 13. lokata. Praca w legendarnym ASSE to z kolei awans, choć przejmował klub z ósmej lokaty w tabeli. Teraz przyszedł czas na zakończenie współpracy.
Saint-Etienne to klub w kanadyjskich rękach
Latem 2024 roku po awansie do Ligue 1 klub przejął fundusz Kilmer Sports. Operacja przejęcia całości udziałów miała kosztować przedsiębiorstwo 20 milionów euro. Kanadyjczycy dostrzegli w klubie potencjał na to, aby zbudować na nowo potęgę krajowego giganta. To przecież… dziesięciokrotny mistrz Francji, legendarny dla kraju zespół. Kilmer Sports jest spółką w 100% zależną od kanadyjskiej grupy rodzinnej należącej do Larry’ego Tanenbauma, specjalizującej się w zarządzaniu przedsiębiorstwami z sektora sportowego.
Rodzina Tanenbauma pochodzi z… Parczewa k. Lublina, wyemigrowała stamtąd parę lat przed wybuchem I wojny światowej. Dotąd w portfolio Kilmer Sports największymi markami były Toronto Raptors (NBA, koszykówka), Toronto Maple Leafs (NHL, hokej) czy Toronto FC (MLS) – klub Lorenzo Insigne. Teraz za cel obrano sobie przywrócenie godności Saint-Etienne.
🟢 Un nouveau chapitre de notre histoire s’ouvre ! Kilmer Sports est désormais le nouvel et unique actionnaire de l’AS Saint Etienne.
Ivan Gazidis devient le président du club, avec Huss Fahmy et Jaeson Rosenfeld à ses côtés.
— AS Saint-Étienne (@ASSEofficiel) June 3, 2024
Głównodowodzącym w Kilmer jest Ivan Gazidis, który to został prezydentem francuskiego giganta. To niespełna 60-letni biznesmen, który w świecie sportu jest przez połowę swojego życia. Działacz urodził się w Johannesburgu, ale ma także paszport brytyjski. Afrykaner ma za misję odbudować kolejnego giganta. Jest on jednym z ojców sukcesu Milanu w ostatnich latach.
Odpowiadał za strategię budowania kadry poprzez ograniczenie wydatków i stawiania na młodych oraz zdolnych zawodników „z odzysku”. Milan z nim za sterami po 11 latach wygrał mistrzostwo Włoch, sam otrzymał nawet od klubu pożegnanie przy pełnych trybunach w związku z odejściem przyspieszonym przez ciężką chorobę.
Fot. PressFocus