Andrich: Alonso jest staroświecki
Zatrudnienie Xabiego Alonso to bez dwóch zdań jedna z najlepszych rzeczy, które przytrafiły się Bundeslidze i Bayerowi 04 Leverkusen w ostatnich latach. W końcu Hiszpan doprowadził w minionym sezonie do przerwania hegemonii Bayernu Monachium i sięgnął ze swoim zespołem po trzy tytuły na krajowym podwórku! Jak jednak podkreślił ostatnio pomocnik „Aptekarzy”, Robert Andrich, hiszpański szkoleniowiec nie należy do „modnych”, lecz „staroświeckich”.
Alonso nie podobają się fryzury Andricha
Robert Andrich latem 2021 roku przeniósł się z Unionu Berlin do Bayeru 04 Leverkusen za około 6,5 mln euro, stając się jednym z kluczowych zawodników w zespole „Aptekarzy”. Póki co jego dorobek to 139 spotkań, osiemnaście bramek oraz jedenaście asyst. Ponadto wraz z kolegami sięgnął już po trzy trofea – mistrzostwo, Puchar oraz Superpuchar Niemiec.
Mimo wszystko spora część fanów aktualnego mistrza Niemiec kojarzy pomocnika nie tylko z racji na jego charakter, wolę walki oraz umiejętności na boisku, ale przede wszystkim za jego ekstrawaganckie fryzury – przekonać się o tym mogliśmy w szczególności podczas minionych mistrzostw Europy, kiedy to zaprezentował on kilka różnych fryzur, w różnych kolorach. Nie inaczej jest w Bayerze 04, gdzie Andrich co rusz zmienia swoją fryzurę.
Robert Andrick rocking the new look 🇩🇪✂️💈 pic.twitter.com/ILKfyoUMp7
— LiveScore (@livescore) July 4, 2024
Nie wszystkim jednak pasuje ten modny styl Niemca, o czym też opowiedział w wywiadzie dla tygodnika „Sport Bild”. Jak sam też podkreślił w Leverkusen jest jedna osoba, która kręci nosem, kiedy tylko widzi zmiany Roberta – mowa o „staroświeckim” Xabi Alonso, czyli autorze ostatnich sukcesów B04 na krajowym i europejskim podwórku. Niemniej jednak reprezentant niemieckiej kadry jest świadom, że zwracanie na siebie uwagi swoim wyglądem może wywierać dodatkową presję i przynieść odwrotny skutek.
− Nie sądzę, żeby mu się to podobało, bo jest raczej staroświecki (śmieje się). Kiedy przychodzę z nowym kolorem, mogę powiedzieć po wyrazie jego twarzy, że myśli: „O nie, co on tym razem zrobił”. Ale nic nie mówi. Tak długo, jak moje występy są na odpowiednim poziomie, jest w porządku (…). Jeśli robisz rzeczy, które mogą wydawać się niezwykłe, musisz osiągać lepsze wyniki niż inni. To fakt. Tak działa piłka nożna. Starsi trenerzy zwracają na to większą uwagę, więc wcześnie wiedziałem, że jeśli będę chciał mieć własną fryzurę, to spotkam się z większą reakcją, jeśli moje wyniki nie będą odpowiednie. Przyzwyczaiłem się do tego – skomentował Robert Andrich.
Alonso drugim najlepszym trenerem w historii
Choć Alonso może być postrzegany przez swojego podopiecznego jako „staroświecki”, to Hiszpanowi nie można odmówić niesamowitych umiejętności i faktu, że potrafi wyciągnąć ze swoich podopiecznych wszystko, co najlepsze. Zresztą – fani Bundesligi przekonują się o tym już od momentu przejęcia sterów Bayeru 04 Leverkusen przez Alonso.
Były pomocnik Bayernu Monachium radzi sobie świetnie w Niemczech, o czym świadczą jego wyniki nie tylko na krajowym, ale i europejskim podwórku. Warto wspomnieć, że nie tak dawno temu, bo w ostatniej kolejce ligowej, świętował on mały, lecz znaczący zarazem jubileusz – Alonso odniósł dokładnie 50. zwycięstwo jako szkoleniowiec B04, potrzebując na to raptem 75 spotkań. W historii rozgrywek niemieckiej ekstraklasy szybszy był tylko Pep Guardiola, który dokonał tej sztuki z „Bawarczykami” po 61 meczach.
50 – Xabi Alonso has won 50 of his 75 games as a Bundesliga coach to date – only Pep Guardiola earned his 50th Bundesliga win as a manager earlier (after 61 games). Boss. #B04SCF pic.twitter.com/rZ4xJMJqD3
— OptaFranz (@OptaFranz) December 21, 2024