Haditaghi przesyłał tajne dokumenty… kibicom. Pogoń odpowiedziała. Wojny ciąg dalszy
Saga pod tytułem Alex Haditaghi w Pogoni Szczecin jeszcze się nie zakończyła. Biznesmen postanowił poprzesyłać tajne dokumenty… kibicom i różnym redakcjom, a Pogoń odpowiedziała na to w mocnych słowach, że niedoszły właściciel nie był poważnym partnerem do rozmów. Potem Haditaghi odpowiedział jeszcze… oświadczeniem na oświadczenie.
Telenowela trwa
Z przejęcia Pogoni zrobiła się wieloodcinkowa telenowela. Alex Haditaghi uzgodnił z zarządem przejęcie 90% akcji klubu, ale nie porozumiał się z wierzycielami, którzy pieniądze na funkcjonowanie pożyczali. Dlatego też negocjacje już oficjalnie zakończyły się niepowodzeniem, lecz wcale nie jest to koniec tematu… Daniel Trzepacz z lokalnego i fanowskiego portalu „pogonsportnet” przekazał, że niedoszły właściciel zaczął… przesyłać tajne dokumenty dziennikarzom i kibicom.
A już tak bardziej poważnie, w dokumencie jest sporo treści do której klub będzie musiał się ustosunkować. Nie listem na stronie klubowej czy oświadczeniem. Prezes musi usiąść i odpowiedzieć na pytania. https://t.co/lueSSohYZz
— Daniel Trzepacz (@d_trzepacz) January 3, 2025
Przez to też wyszło na jaw jakie długi ma Pogoń Szczecin. Lokalni dziennikarze przedstawili specjalny list od Haditaghiego, w którym mowa jest o całym długoterminowym planie na spłatę – chociażby tutaj w podcaście „My Portowcy”. Proponował on między innymi wydłużenie terminu spłaty do końca sezonu 2026/27 i był to dla niego warunek konieczny. Odsetki postanowił spłacać co kwartał. Zawarł też procent dla pożyczkodawców od dużych transferów. Najważniejszą rzeczą dla biznesmena był czas. Nie chciał bowiem zapłacić wszystkiego od razu.
Haditaghi przekazał również, że początkowo ofiarowałby 30 milionów złotych – większą część na spłaty, a mniejszą na bieżące funkcjonowanie klubu, a w sumie włożyłby przez dwa lata około 100 milionów złotych. Wszystko to brzmiało pięknie… w teorii.
Pogoń Szczecin z odpowiedzią
Pogoń Szczecin postanowiła jednak odpowiedzieć dosadnym komunikatem, wątpiąc w wiarygodność biznesmena. Poinformowała też, że toczy rozmowy z innym zainteresowanym podmiotem. Pełne oświadczenie dostępne jest na oficjalnej stronie klubowej.
Alex Haditaghi skakał po głowie Pogoni od kilkunastu dni i w zasadzie sam zdemaskował się jako niewiarygodny partner, bo nikt w taki sposób nie przejmuje klubu.
Słuszny, choć spóźniony ruch zarządu. https://t.co/xTTHgUVuxC
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) January 3, 2025
Najważniejszy fragment dotyczy niewiedzy, jaki podmiot miałby nabyć akcje Pogoni. Brzmi on tak:
Mimo kilkukrotnych próśb ze strony Klubu, Alex Haditaghi nigdy nie ujawnił jaki podmiot miałby dokonać nabycia akcji Pogoń Szczecin S.A., co uniemożliwiało weryfikację tzw. beneficjenta rzeczywistego oraz zdolności finansowych takiego podmiotu do pokrycia zobowiązań deklarowanych przez Pana Alexa Haditaghiego tylko „na papierze”.
Powyższe okoliczności oraz bezprecedensowe prowadzenie „negocjacji” przez Pana Alexa Haditaghiego, który poprzez swoją medialną aktywność (zarówno poprzez wybranych dziennikarzy, jak i nawet pojedynczych kibiców) próbował niemal wymusić doprowadzenie do transakcji na postawionych przez siebie warunkach (niepodlegających w zasadzie negocjacjom), spowodowały iż Klub zgodnie ze wszystkimi kluczowymi wierzycielami oraz Akcjonariuszami uznał ofertę Pana Alexa Haditaghiego za niedostatecznie wiarygodną oraz niezapewniającą koniecznego bezpieczeństwa transakcji dla Klubu i jego kluczowych wierzycieli.
Nadmieniamy także, iż tzw. NDA zawarł z Klubem pośrednik transakcyjny reprezentujący Pana Alexa Haditaghiego w osobie Mariusza Mowlika (firma 111-Football Players FZE), stąd za wszelkie naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa przez Pana Alexa Hadithagiego odpowiedzialność ponosi obecnie ten podmiot.
Haditaghi z odpowiedzią na odpowiedź
Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź Alexa Haditaghiego. Ten znów przesłał mediom swoje oświadczenie, pisząc w nim między innymi tak:
Najnowszy komunikat prasowy zarządu Pogoni Szczecin S.A. to kolejny rozczarowujący przykład nieuczciwości i odwracania uwagi, których celem jest wprowadzenie kibiców w błąd i zatuszowanie ich niepowodzeń. Chcę być absolutnie jasny — każde oskarżenie skierowane przeciwko mnie jest bezpodstawne i ma na celu przerzucenie winy za złe zarządzanie na stronę zewnętrzną.
Podmiot kupujący został ujawniony swojemu zespołowi prawnemu na wczesnym etapie negocjacji. Otrzymali pełną dokumentację korporacyjną europejskiej firmy z siedzibą w Grecji, z aktywami o wartości setek milionów euro. Firma ta jest wspierana przez światowej sławy audytora, Ernst & Young, który mógłby z łatwością zweryfikować jej siłę finansową i wiarygodność. Twierdzenie inaczej jest całkowitym kłamstwem. Jeśli zignorują te fakty, to tylko podważą ich intencje i kompetencje.
Najmocniejszą informacją, jaką przekazał inwestor jest to, że zadłużenie Pogoni wynosi 59 milionów złotych, a nie 29 milionów – jak sam twierdzi sam klub.
Alex Haditaghi rozesłał do mediów swoje oświadczenie…
— Daniel Trzepacz (@d_trzepacz) January 3, 2025
Pełne oświadczenie dostępne jest TUTAJ. Jedno jest pewne – to nie koniec tej wieloodcinkowej telenoweli. Każda ze stron ma swój punkt widzenia. Alex Haditaghi sprytnie wykorzystał media i fanów „Portowców” celem przekonania o swojej wizji i wspaniałych zamiarach, które jednak po zderzeniu z rzeczywistością – przynajmniej według pożyczkodawców Pogoni Szczecin – nie brzmiały dostatecznie wiarygodnie. Jak widać, nie może się jednak z tym pogodzić.
Fot. PressFocus