Stefano Pioli wraca wspomnieniami do pracy w Milanie
Stefano Pioli jest aktualnie szkoleniowcem saudyjskiego Al-Nassr Riyadh, w którym gra Cristiano Ronaldo. Wcześniej jednak był szkoleniowcem AC Milan, gdzie przywrócił klub z Lombardii ponownie na szczyt włoskiego futbolu. Poza mistrzostwem Włoch w 2022 roku doprowadził też do półfinału Ligi Mistrzów w 2023 roku. Stefano Pioli porozmawiał z „La Gazzettą dello Sport” o tym etapie kariery w związku z nadchodzącym finałem Superpucharu Włoch w Rijadzie.
Stefano Pioli wraca wspomnieniami do pracy w Milanie
Trener z Parmy zakończył pracę w Milanie na 240 meczach, a także samych finiszach w ligowym top4 w pełnych sezonach pracy – tego w tej części Mediolanu dawno nie widziano. Objął zespół jesienią 2019, a zakończył współpracę w maju poprzedniego roku. Stefano Pioli wydawał się jednak na koniec pracy w Milanie odrobinę zmęczony, co sam też między słowami zasugerował.
– Miałem zrobić sobie przerwę od piłki. Miałem zaplanowany rok wolnego po pięciu intensywnych, ale wspaniałych latach w Milanie. Planowałem miesiąc w Londynie, by poprawić mój angielski i odwiedzić kilka klubów, w tym Chelsea i Tottenham. Mogłem korzystać z tego, co płacił mi Milan, ale wybrałem inaczej. Miałem trzy oferty z Włoch. Pierwsza była w maju, a ostatnia tuż przed wyjazdem do Arabii – po wspaniałych doświadczeniach nie czułbym się jednak dobrze trenując we Włoszech.
📰 @CorSport: The upcoming derby against Inter represents a crucial opportunity for Theo to regain his rhythm and lead Milan back to victory. pic.twitter.com/xYlVexbf3t
— Milan Posts (@MilanPosts) January 5, 2025
Największymi gwiazdami Milanu Stefano Pioliego byli Rafael Leao oraz Theo Hernandez. W Serie A ten duet był najbardziej „zabójczą” lewą stroną w lidze. Nie mieli oni do końca po drodze ze zwolnionym w grudniu Paulo Fonsecą. Podczas kadencji trenera z Parmy było z kolei inaczej. Szkoleniowiec Al-Nassr przyznał się co robił, aby wydobyć z tych zawodników to, co najlepsze.
– Theo Hernandez to dobry facet. Każdy ma swoją strategię, aby wydobyć z gracza to co najlepsze. Nie było ani jednego dnia, aby nie trzeba było go naciskać. Który lewy obrońca potrafi zmienić grę tak jak on? Ja nie używałem tylko marchewki, ale ja nie używałem kija publicznie. Gdy Leao jeździł na kadrę, powiedziałem mu „uważnie obserwuj wszystko, co robi Cristiano Ronaldo, a potem mi o tym informuj”. Gdy już wracał ze zgrupowania i mi o tym mówił, odpowiadałem mu „No i widzisz? Rób to samo”
Stefano Pioli w pierwszej kampanii po zdobyciu tytułu mistrza Włoch otrzymał pod swoje skrzydła Charlesa De Ketelaere, kosztującego 36 milionów euro bardzo zdolnego Belga z Club Brugge. Przygoda ta dla niego samego okazała się katastrofą, bowiem w 40 meczach zanotował jedynie jedną asystę. Choć sam piłkarz nie miał zbyt wielkiej ciągłości w klubie pod względem minut, od pewnego momentu jakby się zaciął mentalnie i teraz w Atalancie przeżywa odrodzenie. Tego tematu nie zabrakło w rozmowie.
– To piłkarz, z którym Gasperini wykonał świetną robotę, znajdując mu odpowiednią rolę w ataku. My mieliśmy Giroud i Leao, a potrzebowaliśmy kogoś, kto mógłby pracować za nimi. Poprawił się fizycznie i znalazł odpowiednie miejsce dla siebie w Bergamo. Koszulka Milanu i gra na San Siro to jednak duży ciężar. Charles jest niesamowicie utalentowany, ale miał problemy w finale LE w Dublinie, a także w zeszłym sezonie przeciwko nam. Thiaw nakrył go czapką. Nadal musi nauczyć się jak radzić sobie pod presją. Nie powiem jednak, abyśmy popełnili błąd podpisując z nim umowę, to młody piłkarz.
🗣️ Stefano Pioli spoke to @Gazzetta_it: "Zlatan is smart, he’ll grow and do well." pic.twitter.com/v3G6RrwzSv
— Milan Posts (@MilanPosts) January 5, 2025
Stefano Pioli jest obecnie zapracowany, ale w wolnym czasie zdarzyło mu się włączyć mecz byłej drużyny. Ciekawy jest też powód, czemu ogląda Milanu tak mało.
– Niewiele meczów Milanu śledzę. Powód jest prosty, przyznaję: za bardzo mnie to wzrusza z pozycji widza. Obejrzałem tylko jeden mecz i był bardzo słaby… Milan – Juve. Widziałem też drugą połowę z Realem Madryt. Nie oglądałem derbów Mediolanu, więc to było zapisane w gwiazdach, że beze mnie Milan wygra.
Szkoleniowiec z Parmy tutaj z dystansem podszedł do kwestii sześciu z rzędu porażek w derbach Mediolanu. Otworzył się jednak co do kwestii końca pracy, wyjawił co było punktem, który skierował współpracę z Milanem do końca.
– Rewanżowy mecz ćwierćfinałowy w LE na Olimpico z Romą to moment, w którym zdałem sprawę, że mój czas w Milanie dobiegł końca. Przed meczem wygłosiłem jedną z najbardziej szczerych przemów i byłem pewien, że damy radę. Na boisku zrobiliśmy niewiele. Wtedy zdałem sobie sprawę, że empatia osłabła i to co zrobiłem już nie wystarczy. Przez pięć lat dawałem klubowi wszystko co miałem, aby zadowolić klub społeczność, kibiców i zawodników. Nie otrzymałem mniej niż dałem, Będę wdzięczny na zawsze – przeżyłem niezapomniane emocje i przeżyłem rzeczy niewyobrażalne.
Era Piolego 2019-2024. Dziękuję za piękne wspomnienia #GraziePioli #włoskarobota pic.twitter.com/aUKr5tfiCm
— Marcin Ziółkowski (@MrcinZiolkowski) May 25, 2024
Jego Scudetto z Milanem to pierwsze w karierze trofeum. Stefano Pioli wybrał te momenty, które pamięta najlepiej z tego sezonu.
– Najbardziej wyjątkowy moment sezonu mistrzowskiego? Bramka Tonalego z Lazio. Giroud był po zmianie trochę zirytowany, że go zdjąłem – po bramce powalił mnie na ziemię, bowiem był tak szczęśliwy. Niewiele osób to zauważyło. Potem świętowanie tytułu, radość moich przyjaciół (po meczu) z Sassuolo. Wykonaliśmy niesamowitą pracę na poziomie mentalnym – niewielu pamięta, jak młoda była to drużyna. Z całego serca życzę Milanowi wielu takich radości w przyszłości.
A jak to wygląda w Arabii Saudyjskiej co do jego popularności? Stefano Pioli jest tam równie rozpoznawalny.
– Kibice Al-Nassr śpiewają „Pioli’s on fire”, zwłaszcza dużo tego było na początku jak ciągle wygrywaliśmy, nawet teraz na ulicach mówią mi „Dzień dobry, Bioli’s on fire”. Mówią na mnie Bioli, przez B. To miłe, ale chciałbym, by ten utwór pozostał związany z wyjątkową magią Scudetto.
Fot. PressFocus