Gwiazda Jagiellonii bliska odejścia. Znaczące słowa dyrektora sportowego
Od dłuższego czasu mówi się o potencjalnej sprzedaży gwiazdy Jagiellonii, Ruiego Nene. Portal „Goal.pl” już wcześniej informował o nieudanych rozmowach kontraktowych z Portugalczykiem, a Piotr Koźmiński wyjawił, że zawodnik ma ofertę z egzotycznych Chin. W programie „Moc Futbolu” na „Kanale Sportowym” do całej sprawy odniósł się dyrektor sportowy „Jagi” Łukasz Masłowski.
Kluczowy piłkarz Jagiellonii rok temu
Nene do Białegostoku przeniósł się latem 2022 roku z rodzimej Santa Clary. Podpisał wtedy trzyletni kontrakt, który wygasa właśnie z końcem obecnych rozgrywek. W Polsce poprawił przede wszystkim liczby w ofensywie. Jagiellonia uaktywniła jego potencjał, przekładający się na bramki i asysty. Była to spora odmiana względem jego występów w Portugalii. Tam takich liczb zwyczajnie nie notował. Od pierwszego sezonu stał się zawodnikiem podstawowego składu, jednak jego talent miał rozkwitnąć dopiero pod wodzą Adriana Siemieńca w już słynnym sezonie mistrzowskim.
Wraz z Tarasem Romanczukiem stworzyli najlepszy duet środkowych pomocników w Ekstraklasie. Polak doczekał się nawet powołania na mistrzostwa Europy od Michała Probierza. Nene indywidualnie we wszystkich rankingach również uplasował się bardzo wysoko. Był fundamentem do końcowego podniesienia pucharu za miano najlepszej drużyny w Polsce. O jego przydatności najlepiej świadczą dziewięć strzelonych goli i siedem zanotowanych asyst.
Trener Siemieniec, Pululu, Naranjo i Nene w 18 kolejce Ekstraklasy. pic.twitter.com/YUiiU3Egyl
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) December 11, 2023
Więcej od niego grał tylko Bartłomiej Wdowik. Nene przekroczył liczbę 3000 minut w sezonie. Zagrał w 33 meczach Ekstraklasy na 34 możliwych. Pauzował tylko raz, ale to ze względu na żółte kartki. Najlepszy mecz rozegrał z Rakowem, gdzie popisał się dubletem i asystą. W 18 spotkaniach zagrał pełne 90 minut. Trener Siemieniec nie wyobrażał sobie bez Portugalczyka składu.
Obecnie trwające rozgrywki są już dla 29-latka zdecydowanie mniej udane, bowiem zajmuje już 12. pozycję pod względem rozegranych minut (1350). Przede wszystkim od lata zmaga się z kontuzjami, których wciąż nie może do końca wyleczyć. Jego miejsce w podstawowej jedenastce częściej zajmuje Jarosław Kubicki czy nawet Aurelien Nguiamba. Z tego też względu nie podpisze nowej umowy, a klub szuka możliwości, by jeszcze zarobić na zawodniku, który jest chętny, by spróbować nowych wyzwań.
Dyrektor potwierdza odejście
– Nene jest bardzo blisko przenosin do Chin. Za pół roku odszedłby za darmo, to ostatni moment, żeby zarobić, bo sam piłkarz mówił, że kontraktu nie przedłuży. Jego sytuacja dla mnie jest zrozumiała. On tak naprawdę nigdy nigdzie nie zarabiał dużych pieniędzy i jest to dla niego życiowa szansa pod względem zabezpieczenia się na przyszłość – powiedział w programie „Moc Futbolu” dyrektor sportowy Jagiellonii Łukasz Masłowski.
– My tak naprawdę nie chcieliśmy tego transferu wychodzącego, ale prawda jest taka, że Nene od dłuższego czasu o to zabiegał. Doprowadziliśmy do sytuacji, że obie strony są zadowolone – kontynuował.
That's the flag I always have on my heart, the flag of my beautiful region Azores. I'm a proud Azorean, and even more that I'm from this beautiful island, Graciosa. pic.twitter.com/c2HFeYwANW
— Nené (@ruinene8) May 28, 2024
Wszystko wskazuje na to, że Nene po dwóch i pół sezonu opuści Polskę i przeniesie się do Chin. Lukę po nim mają załatać wspomniani już Romanczuk, Kubicki i Nguiamba, a prawdopodobnie klub sprowadzi im jeszcze jednego konkurenta do rywalizacji. Według spekulacji tej zimy do Białegostoku trafi nowy środkowy pomocnik. Na ten moment nie wiadomo nic więcej o następcy. Portugalczyk łącznie w żółto-czerwonych barwach rozegrał 96 meczów, strzelił 20 goli i zanotował 15 asyst.
Fot. PressFocus