Bez gwiazd do gwiazd. Jak Luis Enrique odmienił mentalność PSG

Napisane przez Patryk Idasiak, 31 maja 2025
Luis Enrique

PSG to zespół, który przez lata kojarzył się z pierdyliardem wydawanym na transfery i gwiazdorską obsadą, która jednak zawodziła w Europie. Wielu trenerów nie potrafiło sobie poradzić z ego, którym pachniała/śmierdziała szatnia. Luis Enrique potrafił postawić się Mbappe i zbudował zespół po swojemu. 

Dla córki

Albo będzie po mojemu, albo możemy się pożegnać – zdaje się uważać Luis Enrique. Ma w nosie to, żeby przypodobać się zarządowi, nie boi się zwolnienia, nie traktuje piłki nożnej śmiertelnie poważnie. W 2019 roku stracił dziewięcioletnią córkę i jest w stanie go zrozumieć jedynie inny rodzic, który czegoś takiego doświadczył. Maleńka Xana zmarła po walce z rakiem. Luis Enrique zrobił sobie wtedy przerwę od sportu. W czerwcu 2019 roku zrezygnował z pełnienia funkcji selekcjonera Hiszpanii, żeby spędzać więcej czasu z rodziną. Dwa miesiące później Xana zmarła. Duchowo wciąż daje mu jednak siłę:

I pamiętam niesamowite zdjęcie, które mam z nią w finale Ligi Mistrzów w Berlinie, po wygraniu Ligi Mistrzów, jak kładzie flagę FC Barcelona na boisku. Chciałbym móc zrobić to samo z Paris Saint-Germain. Mojej córki tam nie będzie, ale… nie będzie tam fizycznie. Będzie duchowo i to dla mnie jest bardzo ważne…

Luis Enrique pyta w powyższym filmiku trochę filozoficznie: – Czy mogę uważać się za pechowca, czy za szczęściarza? Uważam się za szczęściarza. I to ogromnego. Stara się pamiętać te wszystkie momenty związane z jego córką i się nimi cieszyć. Oczywiście, że czasami odezwą się w nim negatywne myśli, ale widać, jak wyraźnie mówi o zmarłej córce z uśmiechem, gdy tylko jakieś obrazki staną mu przed oczami. Kiedy wparował do domu swojej mamy i zobaczył, że zdjęcia są pozdejmowane, to natychmiast kazał je z powrotem ustawić. Bo dla niego Xana wciąż żyje.

Luis Enrique i dzieciaki

Nie ma już Neymara, nie ma Messiego, nie ma Kyliana Mbappe, a większość europejskich kibiców, którzy zerkają na PSG raz na jakiś czas w życiu nie zgadnie, kto grał w tym sezonie najwięcej i był najważniejszą postacią w drużynie. To środkowy obrońca Willan Pacho sprowadzony z Eintrachtu Frankfurt. Absolutny kozak w defensywie. Nie da się tego nawet opisać żadnymi liczbami, przechwytami, odbiorami. Trzeba obejrzeć sobie mecz PSG i patrzeć, jakie ten zawodnik ma zdolności przewidywania, jaki timing. To po prostu taki Raphael Varane z najlepszych czasów. Bez sensu się w ogóle z nim ścigać.

I teraz uwaga – na 1500 minut w Champions League nie ma żadnej żółtej kartki, a w Ligue 1 zaledwie dwie. Zbiór komplikacji z jego zagrań nie jest żadną manipulacją, bo można wycinać taki po każdym spotkaniu. Wprowadza niezwykłą pewność w obronie. Nie dość, że gra ostro, agresywnie i na granicy przepisów, to jeszcze… czysto. Paradoks? Trochę tak, ale potwierdzają to fakty. Jego kolega Marquinhos zagrał niemal 700 minut mniej i ma takich kartek siedem, a trzy w samej Lidze Mistrzów.

PSG nie ściąga hurtowo wielkich nazwisk. Postawiło na wyciąganie młodych i bardziej utalentowanych do dalszej obróbki: Bradley Barcola, Vitinha, Nuno Mendes, Desire Doue, Lucas Beraldo. To nie czasy, że zaklepuje: Mbappe, Icardiego, Messiego, Donnarummę, Sergio Ramosa czy nawet Hakimiego, a więc już gotowe, uznane na całym świecie nazwiska z sukcesami. PSG nie przesadza z gwiazdorstwem, Lucho dobrze tym balansuje. Chwicza Kwaracchelia to jednak światowa gwiazda i trudno go już klasyfikować jako młody talent, więc to też nie tak, że nie ma „prestiżowych” transferów.

Paryscy kibice mieli też przez lata pretensje, że zaniedbuje się zdolnych wychowanków i nie ma się z kim utożsamiać. No to jest Warren Zaïre-Emery z potencjałem na 20 lat spędzonych w klubie i dostający coraz więcej szans Senny Mayulu. Przy czym Zaire-Emery ma trochę słabszy sezon niż poprzedni. W tym momencie wyraźnie przegrywa rywalizację z trójką Fabian Ruiz – Vitinha – Joao Neves. Dwóch Portugalczyków jest nie do ruszenia, a Hiszpan złapał świetną formę. Trochę też pograł Ibrahim Mbaye – szczególnie już po przyklepanym mistrzostwie Francji. 340 minut chłopaka z rocznika 2008 w wielkim PSG.

Drużynę przejęli młodzi bez pierwiastka gwiazdorstwa. Joao Neves grałby w każdym zespole na świecie w pierwszym składzie. Wszyscy wzięliby tę harującą mrówkę z pocałowaniem ręki. On wybrał jednak PSG i okazał się tym, kim nie zdołał być Manuel Ugarte, bo te buty były na niego za duże. Neves miał łatkę piekielnie zdolnego talentu, o którego zabijali się wszyscy. Przeżyli na końcu paryżanie i dziś mają środek pola zabetonowany pomocnikiem, który nigdy się nie zatrzymuje, jest nowym Verrattim. A ma dopiero 20 lat! I jeszcze dołożył osiem asyst w Ligue 1.

Za to „pewniacy” ściągani za gigantyczne pieniądze, którzy na bank mieli wypalić… tego nie zrobili. Randal Kolo Muani to chyba największy niewypał transferowy w historii tego klubu, natomiast Goncalo Ramos ciągle pracuje nad odklejeniem tej łatki, ale niezbyt mu to wychodzi, patrząc na zaufanie trenera. W najważniejszych meczach grał tyle:

Trzeba przyznać, że nie jest to imponujący wynik, a już wchodzenie na minutę lepiej przemilczeć. Z Liverpoolem pojawił się na murawie w 121. minucie, ale za to wytrzymał presję i wykorzystał karnego. Mimo tego braku zaufania trenera w żadnym wypadku nie można nazwać Ramosa całkowitym flopem. Ten człowiek strzelił 18 goli w 1600 minut. Średnio trafia więc raz na 100 minut. To zdecydowanie mniej niż potrzebuje Erling Haaland (122,5 minuty).

Mbappe? Jaki Mbappe?

Czym jest zatem porażka w finale, zwolnienie z klubu, konflikt z gwiazdą wobec tak ogromnej tragedii rodzinnej? Luis Enrique przeżył taką tragedię, że żadna sportowa przegrana nie jest w stanie go złamać. Tym bardziej nie będzie się uniżał w stosunku do gwiazd. Jest taki słynny filmik, w którym tłumaczy Kylianowi Mbappe na czym polega bycie liderem i wielkim. Uderza w niego… własnym idolem, czyli Michaelem Jordanem, który nie wstydził się „brudzić sobie rąk” pracą w defensywie. Próbuje dotrzeć do głowy Francuza, ale to się najwyraźniej nie udało.

Luis Enrique nie bał się postawić interesu zespołu nad interes Kyliana Mbappe, któremu wielokrotnie aż wstydliwie uniżał się Nasser Al-Khelaifi i na wszystko pozwalał. Otrzymał lukratywny kontrakt, żeby tylko podczas mundialu w Katarze marketingowo widniał jako piłkarz PSG i by mógł w ten sposób reklamować Katar i katarskich właścicieli. „Le Parisen” pisało, że to oznacza ponad 200 mln euro za sezon.

W sezonie 2023/24 Kylian Mbappe bardzo słabo spisał się w meczu zwanym „Le Classique”. PSG co prawda pokonało Olympique Marsylię 2:0 i to w osłabieniu, lecz brylowali w drużynie gości inni, zwłaszcza Vitinha i Gianluigi Donnarumma. Mbappe przeszedł obok meczu i został zmieniony w 64. minucie, mając oczywiście muchy w nosie. Luis Enrique ciągle musiał odpowiadać na te same pytania, których po prostu miał już dosyć:

Co tydzień jest ta sama muzyka, gra ta sama muzyka… to już takie nudne. Jestem menedżerem, to ja podejmuję decyzje każdego dnia, co tydzień. Zamierzam robić to samo aż do mojego ostatniego dnia w Paryżu. Zawsze staram się znaleźć najlepsze rozwiązanie dla mojego zespołu. Myślę, że mam rację. Nawet jeśli ty tego nie rozumiesz (rozumiesz), nie obchodzi mnie to. W ogóle mnie to nie obchodzi. Dzisiaj popełniliśmy zbyt wiele błędów. To część futbolu, musimy to zaakceptować i dalej się rozwijać.

O podobnej sytuacji było głośno w spotkaniu PSG z AS Monaco. Wtedy także zagrał słabo i został zdjęty po 45 minutach. Przebrał się w zwykłe ciuchy, nie przyszedł na ławkę rezerwowych, tylko ostentacyjnie udał na trybuny Stadionu Ludwika II by oglądać resztę spotkania… razem ze swoją mamą i resztą rodziny. Po drodze machał też ręką i pozdrawiał fanów AS Monaco. Kamery specjalnie pokazywały później gwiazdora, ale trzeba przyznać, że nie wyglądał on na wściekłego czy rozgoryczonego.

Luis Enrique wtedy także musiał odpowiadać na pytania i również był niezadowolony. Mówił tak: – Nie miał żadnej kontuzji. To była w 100% moja decyzja. Prędzej czy później będziemy musieli nauczyć się grać bez Kyliana. Zrobiłem taką zmianę, mając na uwadze dobro drużyny. To nie żadne gierki. Jestem profesjonalistą i nie mam żadnego problemu z Mbappe. Tylko, że to ja jestem trenerem i to ja podejmuje decyzje. Taką decyzją było to, że zdjęcie Kyliana z boiska będzie najlepsze dla drużyny.

Dziś Kylian Mbappe skończył bez trofeum, a Luis Enrique ani nie jest zakładnikiem grania pod Leo Messiego, ani też nie musi na co dzień znosić humorków Francuza. Zmienił mentalność leniów, którym „samo się wygra”. Takim jak Ousmane Dembele musiał zasugerować, że albo w to wchodzą, albo czeka ich podobny los i zostaną zastąpieni młodymi, głodnymi gry talentami. O dziwo francuski skrzydłowy przeszedł jedną z największych przemian XXI wieku. Nagle włącza mu się nawet boiskowa inteligencja. Dotarcie do głowy Francuza pozostanie wielką tajemnicą Luisa Enrique.

Fot. PressFocus

Redaktor naczelny i kierownik zamieszania na Futbol News.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Wisła Płock - Miedź Legnica
Wygrana Wisły Płock
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)