Finał sezonu Ekstraklasy – podsumowanie ostatniej kolejki
Pięć z dziewięciu meczów 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy miało swój ciężar gatunkowy. Śląsk Wrocław walczył o mistrzostwo Polski z Jagiellonią, która mierzyła się w Białymstoku z bijącą się o utrzymanie Wartą Poznań. Poza ”Zielonymi”, w walkę o utrzymanie zamieszani byli także Korona Kielce, Puszcza Niepołomice i Radomiak Radom.
Pierwsza połowa
O godzinie 17:30 wystartowało tylko osiem z dziewięciu meczów. Nad Częstochową miało miejsce ogromne oberwanie chmury, a w wielu obszarach boiska pojawiły się sporej wielkości kałuże. Dopiero kiedy na pozostałych stadionach pierwsze połowy dobiegały końca, sędzia Szymon Marciniak podjął decyzję o rozpoczęciu starcia Rakowa ze Śląskiem.
Problemów z rozpoczęciem meczu nie było w Białymstoku, gdzie Jagiellonia potrzebowała zwycięstwa, by nie oglądać się na rezultat Śląska z Rakowem. Już po 11 minutach wydawało się, że nic nie może zagrozić Jagiellonii w sięgnięciu po pierwszy w historii tytuł mistrzowski. W 5. minucie ”Jagę” na prowadzenie wyprowadził Nene, a po sześciu minutach na 2:0 podwyższył Taras Romanczuk. Kwadrans później było wręcz ”po zawodach”, kiedy to dwunastego gola w tym sezonie strzelił Jesus Imaz – najlepszy strzelec Jagiellonii w tym sezonie Ekstraklasy.
DRAMATYCZNA POGODA W CZĘSTOCHOWIE.
Silne opady deszcze i gradu. Mecz może zostać opóźniony, a nie zdziwię się, jeśli taka pogoda nie ustanie, i zostanie wręcz przesunięty daleko na inną godzinę.
Nie da się w tym stać bez ochronu dachu.#RCZŚLĄ pic.twitter.com/S78uqPj7xj
— Kamil Warzocha (@WarzochaKamil) May 25, 2024
Z perspektywy Jagiellonii sytuacja prezentowała się znakomicie, z perspektywy Warty zaś dramatycznie. ”Zieloni” w tym momencie musieli liczyć tylko na piłkarzy Lecha Poznań, którzy nie mogli przegrać z Koroną Kielce. Podczas tego meczu działy się kuriozalne rzeczy, ale nie na boisku, a na trybunach. Kibice zgromadzeni w ”Kotle” w ramach protestu zaopatrzyli się w sprzęt plażowicza, a w trakcie pierwszej połowy puszczali z głośników imprezową muzykę.
Walczący wraz z Wartą o utrzymanie Radomiak prowadził do przerwy z Widzewem po bramce Luisa Machado z 34. minuty. Był to debiut Bruno Baltazara w roli trenera Radomiaka, który tuż przed finiszem sezonu zastąpił Macieja Kędziorka. Czwarty z zespołów wciąż niepewnych utrzymania – Puszcza do przerwy remisowała z Piastem Gliwice 0:0. W doliczonym czasie pierwszej połowy sytuacja Korony stała się beznadziejna. Choć to podopieczni Kamila Kuzery prezentowali się lepiej, do szatni schodzili oni z niekorzystnym wynikiem 0:1. Jedenastego gola w tym sezonie Ekstraklasy strzelił Mikael Ishak.
To się nie dzieje… 🙃
(Z dźwiękiem)
Kolejorz party w pełnej okazałości 🔥#LPOKOR pic.twitter.com/ED69zocT05— Monika Wantoła (@mwantola) May 25, 2024
Druga połowa
Pierwszy raz po przerwie futbolówka w siatce wylądowała w Radomiu, ale trafienie Luisa Machado na 2:0 nie zostało ostatecznie uznane z powodu zagrania piłki ręką. Chwilę później w Poznaniu do wyrównania doprowadziła Korona Kielce, a Lechici od kilku minut musieli radzić sobie w osłabieniu. W nogi swojego przeciwnika brutalnie wszedł Filip Marchwiński i w prawdopodobnie pożegnalnym meczu przy Bułgarskiej obejrzał czerwoną kartkę. Nie minęło nawet 10 minut od trafienia wyrównującego Jewgienija Szykawki, a Białorusin miał na koncie dublet. Bramka na 2:1 dla Korony sprawiła, że w strefie spadkowej wylądowała Warta.
Emocje w Poznaniu! Marchewa out!#LPOKOR pic.twitter.com/v05CAeorLA
— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) May 25, 2024
Nie dość, że Korona wydostała się ze strefy spadkowej, to w dodatku wskoczyła na 14. miejsce. Radomiak mógł prowadzić 2:0 z Widzewem, a tymczasem na przestrzeni trzech minut stracił dwie bramki i przegrywał 2:1. Radomianie znaleźli się tuż nad kreską, ale spadek im nie groził, bowiem Warta musiałaby strzelić Jagiellonii cztery gole i wyjść na prowadzenie 4:3. Kibicom z Kielc w pewnym momencie znów ”zrobiło się gorąco”, gdy do siatki trafił Mikael Ishak. Bramka na 2:2 nie została ostatecznie uznana, bowiem chwilę wcześniej piłka opuściła linię końcową.
W doliczonym czasie Radomiak stracił trzeciego gola, ale nie miało to już większego znaczenia. Korona zaś utrzymała cenne prowadzenie z Lechem i tym samym po czterech latach Warta Poznań pożegnała się z Ekstraklasą. Jedna szatnia na stadionie w Białymstoku opłakiwała spadek, druga zaś świętowała mistrzostwo Polski. Po raz pierwszy w 104-letniej historii Jagiellonia sięgnęła po tytuł mistrzowski i zagra w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
🥇 Mistrz (𝕁) Polski 23/24 🥇 pic.twitter.com/2mFYIpToDK
— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) May 25, 2024
fot. screen Canal+Sport
Może zaciekawi Was odrobina nostalgii? Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
- CZECHY 2004
- HISZPANIA 2012
- HOLANDIA 2000
- DANIA 2020
- DANIA 1992
- GRECJA 2004
- FRANCJA 1984
- ŁOTWA 2004
- CZECHY 1996
- TURCJA 2008
- HOLANDIA 1988
- WALIA 2016
A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:
- EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenhakkera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
- EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
- EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
- EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie
Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024: