Pogoń Szczecin z jakościowym wzmocnieniem w czasie kryzysu
Pogoń Szczecin od połowy poprzedniego roku mierzy się z wieloma problemami. Wszystko zaczęło się od wpisania na zapas zysków z awansu do europejskich pucharów oraz z tytułu wygrania Pucharu Polski. Nie udała się ani jedna z tych rzeczy, przez to pogłębił się w klubie kryzys finansowy, a teraz w klubie doszło do strajku piłkarzy. Są też jednak dobre wieści dla szczecinian. Do sztabu trenera Roberta Kolendowicza dołączył trener-sensacja jesieni, Tomasz Grzegorczyk.
Pogoń Szczecin z jakościowym wzmocnieniem w czasie kryzysu
43-letni szkoleniowiec posiadający licencję UEFA Pro w rundzie jesiennej w Arce Gdynia zastąpił Wojciecha Łobodzińskiego. Do końca pierwszej części sezonu stał się prawdziwą sensacją polskiej piłki w tym czasie. Jego średnia na koniec rundy wyniosła 2,43 punktu na mecz.
Były piłkarz niższych lig niemieckich mimo fantastycznych wyników musiał obejść się smakiem. Pod koniec jesieni, klub z Gdyni zdecydował się zatrudnić na wiosnę jako pierwszego trenera dotychczasowego asystenta Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa, Dawida Szwargę.
Pierwszy trener Rakowa z gry w Lidze Europy 2023/24 po raz drugi obejmie funkcję pierwszego szkoleniowca w karierze i tym razem wchodzi on do lidera I ligi po jesiennej fazie rozgrywek. Grzegorczyk zdecydował się kilka dni temu całkowicie rozwiązać umowę z gdynianami, a teraz jest już pełnoprawnym członkiem sztabu szkoleniowego Pogoni – podpisał umowę na 1,5 roku.
ℹ️ Tomasz Grzegorczyk podpisał 1,5-roczny kontrakt z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec będzie pełnił funkcję asystenta I trenera w sztabie szkoleniowym Roberta Kolendowicza.
Więcej 👉 https://t.co/VZkmAyPB3G
Witamy w Pogoni, trenerze! 🤝 pic.twitter.com/M7iuwV6t15
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) January 7, 2025
To bardzo dobra wiadomość dla kibiców w trakcie ostatnich bardzo burzliwych dni. Po raz kolejny negocjacje w sprawie kupna klubu z udziałem kanadyjsko-perskiego biznesmena Alexa Haditaghiego spełzły na niczym. Zanim próbował on kupić Pogoń Szczecin, wygłaszał w Internecie, że zainwestuje 100 milionów dolarów w Persepolis, irańskiego giganta. Wcześniej z różnym skutkiem był właścicielem greckiej Kavali – tam jednak spadł z drugiej ligi greckiej i ponownie awansował na ten poziom.
Sama Pogoń też boryka się z finansową zapaścią, bowiem piłkarze odmówili udziału w jednym z treningów, mają oni dosyć życia klubu w najbliższym czasie bez jakiegokolwiek planu na przyszłość. Wszystko w czasie, gdy klub zaczął także zalegać z pensjami. Do tego, Pogoń nadal zalega Bałtykowi Gdynia pieniądze za transfer Kacpra Kozłowskiego do Gaziantep FK.
Pogoń Szczecin po rundzie jesiennej zajmuje ósmą lokatę. Do pucharowego, trzeciego miejsca w lidze zajmowanego przez urzędującego mistrza czyli Jagiellonię Białystok – traci już osiem oczek. Na szczęście dla „Dumy Pomorza”, drogą do europejskich pucharów bliższą realizacji są rozgrywki Pucharu Polski. Tam, szczecinianie są już w najlepszej ósemce. W ćwierćfinale czeka na nich Piast Gliwice – ewentualny półfinał w najlepszym wypadku oznacza starcie z jedną z pierwszoligowych drużyn.
Fot. PressFocus