Ekstraklasa: koniec z przepisem o młodzieżowcu
Polska Ekstraklasa wróci do gry po przerwie zimowej na przełomie stycznia i lutego. W cieniu powrotu ligi, PZPN postanowił pomóc klubom z uporządkowaniu jednego z przepisów. Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki”, 14 stycznia podczas posiedzenia zarządu PZPN zostanie podjęta uchwała o zniesieniu od nowego sezonu przepisu o młodzieżowcu w Ekstraklasie. Obowiązujący od kilku lat przepis odejdzie wreszcie do lamusa.
Geneza przepisu o młodzieżowcu – kary
Przepis o młodzieżowcu pojawił się jeszcze za kadencji Zbigniewa Bońka jako prezesa PZPN przed sezonem 2019/20. To działanie miało niejako zmusić kluby do stawiania na wychowanków/młodych zawodników, którzy do tej pory nie mieli szansy na zaistnienie w pierwszym składzie. Czas jednak pokazał, że to nie było dobre posunięcie.
Większość młodych ligowców, która miała zyskać na tym przepisie, odbiła się od zagranicznych klubów. Dobrym i świeżym tego przykładem jest tu Filip Marchwiński, który nie może przebić się do pierwszego składu Lecce, choć wydawało się, że drużyna z drugiej części tabeli Serie A to dla niego bardzo optymalny wybór.
Oto lista wstydu. Od czasu wprowadzenia przepisu o obowiązkowym młodzieżowcu żaden polski piłkarz, który wyjechał z PKO BP Ekstraklasy, nie zrobił poważnej kariery zagranicą.
Solidnie prezentują się Majecki, Piątkowski, Slisz, melodią przyszłości jest Borys. Reszta? W… pic.twitter.com/QDWytQXrlJ
— Bartosz Wieczorek (@Bart_Wieczorek) January 2, 2025
Związek wprowadzając przepis o młodzieżowcu ustalił szereg przepisów oraz kary za niewywiązywanie się z zaleceń:
- 3 miliony złotych – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby młodzieżowców w łącznym wymiarze czasu gry 999 minut lub krótszym.
- 2 miliony złotych – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby młodzieżowców w łącznym wymiarze czasu gry od 1000 do 1999 minut.
- 1 milion złotych – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby młodzieżowców w łącznym wymiarze czasu gry od 2000 do 2499 minut.
- 500 tysięcy złotych – w przypadku udziału w rozgrywkach dowolnej liczby młodzieżowców w łącznym wymiarze czasu gry od 2500 do 2999 minut.
Bogatsze kluby typu Lech czy Legia mogły pozwolić sobie na zapłatę kary za niewywiązywanie się z przepisu. Natomiast te biedniejsze zespoły musiały szukać na siłę młodych zawodników, którzy mogliby rywalizować na najwyższym poziomie. To się wiązało ze sporym ryzykiem, gdyż przeważnie duża część z tych chłopaków po prostu nie dorastała poziomem do rozgrywek. Czasami wręcz na siłę drużyny musiały wciskać do składu młodzieżowca, kosztem lepszego zawodnika.
Ten przepis od początku był obiektem nieustannej krytyki w polskim środowisku. Bramkarz Widzewa Łódź Rafał Gikiewicz po tym, jak wrócił do Ekstraklasy w 2024 roku, mówił tak:- Po trzech miesiącach w Polsce uważam, że ten przepis to wirus polskiej piłki. 36-latek mierzył się z tym po raz pierwszy, ponieważ gdy zaczynał granie na krajowym podwórku to czegoś takiego nie było.
Po trzech miesiącu w Polsce uważam,że ten przepis to wirus polskiej piłki.
— Rafał Gikiewicz (@gikiewicz33) May 20, 2024
Ekstraklasa odetchnie z ulgą
Teraz wszystkie kluby z polskiej elity odetchną z ulgą. Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, wkrótce drużyny z PKO BP Ekstraklasy będą mogły zaprzestać przestrzegania przepisu. Od sezonu 2025/26 PZPN zamierza nagradzać kluby za wystawianie młodych piłkarzy. To wszystko będzie się tylko tyczyć klubów z Ekstraklasy – w niższych ligach nic się nie zmieni.
🚨Koniec z przepisem o młodzieżowcu w Ekstraklasie! We wtorek Polski Związek Piłki Nożnej ma przyjąć uchwałę, która kasuje tę regulację. Cezary Kulesza daje klubom to, czego chciały od dłuższego czasu:
▶️ https://t.co/EPDlfKMMqP pic.twitter.com/0oX4Zr2PHr
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) January 11, 2025
Lepiej późno niż wcale. To się tyczy tej decyzji, którą obiecał Cezary Kulesza, kandydując w 2021 roku na prezesa PZPN. Wówczas to miała być jedna z pierwszych decyzji 62-latka. Tymczasem stanie się ona faktem w momencie kolejnej kampanii wyborczej w roku nowych wyborów.
Prezesi poszczególnych klubów byli coraz bardziej się poirytowali niedotrzymywaniem obietnicy przez związek. Na grudniowym spotkaniu polskiego środowiska piłkarskiego w Jachrance, znów w tej sprawie zawrzało i prezes PZPN zdał sobie w końcu sprawę, że to ostatni moment przed sierpniowymi wyborami, aby coś z tym fantem zrobić. Tym bardziej że wciąż związek ma na pieńku z Ministerstwem Sportu w sprawie nowelizacji ustawy o sporcie. Trzeba więc ocieplić wizerunek przed wyborami.
I tak się stanie, ponieważ w najbliższy wtorek, tj. 14 stycznia odbędzie się posiedzenie zarządu PZPN, na którym zostanie podjęta uchwała znosząca od przyszłego sezonu przepis o przymusowym młodzieżowcu. Zapowiadane są także prace nad dostosowaniem wszelkich przepisów przed kolejnym sezonem. Omawiany ma być system nagród dla klubów, aby te wciąż stawiały na młodych piłkarzy.
fot. PressFocus