Problemy w Barcelonie – ważny zawodnik kontuzjowany
Kolejne problemy w Barcelonie. Co prawda świętuje po wywalczeniu w cuglach Superpucharu Hiszpanii, gdzie udało się pokonać Real Madryt aż 5:2. Czerwoną kartkę za interwencję przed polem karnym zobaczył Wojciech Szczęsny, a jeszcze w pierwszej połowie finału kontuzji doznał Inigo Martinez. Wiemy już, co mu dolega i jak długo będzie musiał pauzować. To filar defensywy w tym sezonie.
Kolejna kontuzja w Barcelonie
Inigo Martinez latem był według wielu na wylocie z Barcelony. Czas jednak zagrał na jego korzyść. Nowy trener Hansi Flick mu zaufał i razem z Pau Cubarsim stał się ważną częścią linii defensywnej zespołu. Zagrał już ponad 2300 minut i jest najbardziej eksploatowanym piłkarzem w całym klubie. Nikt nie gra więcej. Nie wystąpił tylko w ligowym meczu z Osasuną, ponieważ doznał drobnej kontuzji. „Barca” bez niego przegrała aż 2:4. Poza tym grał we wszystkich innych 27 meczach.
Finał z Realem w Superpucharze zakończył jeszcze w pierwszej połowie. Już wtedy można było wywnioskować, że doszło do urazu mięśniowego. Badania, jakie przeprowadzono po meczu potwierdziły diagnozę. Jak przekazał dziennikarz Javi Miguel z „AS” – Inigo Martinez doznał naderwania mięśnia dwugłowego uda w prawej nodze, co może wykluczyć go z gry na cztery lub pięć tygodni.
🚨 Inigo Martinez 🇪🇸 suffers a right hamstring tear and is expected to be OUT for 5 weeks! 🤕
🗞️ Via @fansjavimiguel pic.twitter.com/DRD8xt2GnK
— Xtrafoot (@Xtrafoot10) January 13, 2025
Nie wiadomo, co teraz pocznie Barcelona. Na transfer nowego zawodnika raczej nie ma co liczyć, głównie ze względu na ostatnie problemy z Danim Olmo i Pau Victorem. W odwodzie pozostaje Ronald Araujo, który wraca po kontuzji (jednak jest poważnie łączony z Juventusem) oraz Eric Garcia. Na środku obrony może też grać Jules Kounde, jednak jest on ogromnym wzmocnieniem głównie na boku. Przed drużyną teraz bardzo ważna druga część sezonu. Kontuzja jakiegokolwiek zawodnika może przekreślić plany o końcowym sukcesie nie tylko w lidze.
Barcelona zdemolowała Real Madryt
Nieważne gdzie, ale zawsze „El Clasico” generuje ogromne zainteresowanie. Tym razem mecz w Arabii Saudyjskiej przyciągnął uwagę nie tylko widzów w Hiszpanii, ale też kibiców w kraju przyszłego gospodarza mundialu w 2034 roku. W cieniu kontuzji Inigo Martineza jego koledzy w cuglach sięgnęli po Superpuchar Hiszpanii. Zdemolowali wręcz Real Madryt 5:2, mimo że przegrywali 0:1 po pięciu minutach i kapitalnej akcji bramkowej Kyliana Mbappe.
⚡️ 𝐊𝐘𝐋𝐈𝐀𝐍 𝐌𝐁𝐀𝐏𝐏𝐄 𝐎𝐓𝐖𝐈𝐄𝐑𝐀 𝐖𝐘𝐍𝐈𝐊 𝐄𝐋 𝐂𝐋𝐀𝐒𝐈𝐂𝐎! 🔥
Znakomicie zrobił to piłkarz Realu Madryt, co za akcja Francuza! ⚽️😍
Czy FC Barcelona odpowie na to trafienie? 🤔 Włączcie Eleven Sports 1! 📺 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/Ohbbo8rXuO
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 12, 2025
Z czasem jednak uwidaczniała się dominacja „Dumy Katalonii”. Raphinha znowu błyszczał. Jego gol na 3:1 po fenomenalnym dośrodkowaniu Julesa Kounde zasługiwał na oklaski. Swoje też zrobił Robert Lewandowski, który asystował przy bramce Yamala i wykorzystał rzut karny. Barcelona wygrała aż 5:2 z Realem i wywalczyła już 15. Superpuchar w swojej kolekcji. Dla klubu było to też pierwsze trofeum od sezonu 2022/23, gdy wówczas udało się wygrać mistrzostwo Hiszpanii.
fot. PressFocus