Nagi Patryk Klimala gonił przestępcę z nożem!

Napisane przez Gabriel Stach, 18 stycznia 2025
Patryk Klimala

Patryk Klimala okazał się kompletnym niewypałem Śląska Wrocław. W tej chwili gra w australijskim Sydney FC, gdzie został wypożyczony. Zanim jednak trafił on do wrocławskiego klubu, przez rok miał okazję grać w izraelskim Hapoelu Beer Szewa. Niedawno w rozmowie z „GiveMeSport” polski zawodnik zdradził, że po tym jak został okradziony w swoim domu, postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość, zabrał nóż i… pobiegł za sprawcą!

Klimala: „Zabrałem nóż i pobiegłem za sprawcą!”

Patryk Klimala może pochwalić się bardzo bogatym CV w swojej piłkarskiej karierze. Polak grał już dla wielu klubów i zwiedził już kilka krajów – w tym Szkocję, Izrael, Stany Zjednoczone oraz Australię, gdzie obecnie występuje w Sydney FC w ramach rocznego wypożyczenia ze Śląska Wrocław. Zanim jednak 26-latek wrócił do Polski po swojej kilkuletniej międzynarodowej przygodzie, grał w izraelskim Hapoelu Beer Szewa. Rok temu na łamach „TVP Sport” opowiadał, że alarmy budziły go o 5:30 rano. Widział, jak odłamki bomby spadają na galerię naprzeciwko domu, więc postanowił uciec.

Okazuje się, że… to nie cały dramat, który przeżył w Izraelu. Niedawno zdradził on w rozmowie z dziennikarzem „GiveMeSport”, że mieszkając na Bliskim Wschodzie przeżył wielki koszmar, albowiem już drugiej nocy swojego pobytu w nowym kraju został okradziony! Klimala nie chciał jednak pozostać bierny i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Dlatego też zabrał nóż i chciał dogonić sprawcę, zupełnie nagi…

Drugiej nocy, kiedy tam byłem, w ogóle nie spałem z powodu różnicy czasu. W pewnej chwili usłyszałem jakieś dźwięki – jakby ktoś sforsował moje drzwi. Nie zareagowałem, pomyślałem, że to może ktoś na zewnątrz. Potem usłyszałem, jak otwierają się drzwi balkonowe. Otworzyłem drzwi, żeby zajrzeć do salonu i zobaczyłem mężczyznę w czarnej masce i czarnym ubraniu. Facet kradnie moje rzeczy. Moje zegarki, obrączkę, portfel, wszystko, co mógł zabrać, ukradł. Wcześniej przecinałem sznurówki w butach. Zawsze to robię z nowymi butami, ale miałem nóż obok łóżka. Podniosłem więc nóż i pobiegłem za nim.

Jeśli ktoś zna Izrael, to ulice są małe. Jeśli nie znasz okolicy, nie masz możliwości złapania faceta. Pobiegłem za nim i nie złapałem go. Zabawna rzecz – człowieku, dziwnie jest mówić zabawna – ale biegłem za nim zupełnie nagi. Cztery lub pięć minut zajęło mi wymyślenie, jak wrócić do domu, ponieważ był nowy. Zadzwoniłem na policję. Prezes klubu w ogóle ze mną o tym nie rozmawiała. Musiałem usłyszeć od niej, że przejmuje się sytuacją, że jest jej przykro, że to się stało. To wszystko.

Klimala w izraelskim klubie spędził rok, rozgrywając w sumie 23 spotkania, w których to zdobył raptem cztery bramki i miał jedną asystę. Zimą 2024 roku postanowił wrócić do ojczyzny, podpisując kontrakt ze Śląskiem Wrocław. W sumie w barwach Śląska Wrocław Patryk Klimala rozegrał 11 spotkań, w których zanotował tylko jedną asystę. Po fatalnym pudle w meczu z Ruchem Chorzów napastnik już więcej w barwach „Wojskowych” nie wystąpił. Fani Śląska chcieliby o tym piłkarzu błyskawicznie zapomnieć, bo gdyby trafił, to… ten gol mógłby dać mistrzostwo kraju!

Udana przygoda Klimali w Sydney FC

Na ten moment przygodę Polaka w Australii można uznać za stosunkowo udaną, choć jeszcze nie tak dawno temu pojawiły się pewne głosy o kryzysie, albowiem Patryk Klimala zanotował serię trzech spotkań bez zdobytej bramki. Sytuacja jednak uległa zmianie w 13. kolejce A-League, kiedy to nasz rodak strzelił bramkę przeciwko Central Coast Mariners. Dla 26-latka był to zarazem pierwszy gol od 8 grudnia minionego roku.

Klimala na listę strzelców wpisał się w 11. minucie domowego starcia z mistrzem kraju. Boczny obrońca Joe Lolley zagraniem „z pierwszej piłki” wystawił futbolówkę polskiemu napastnikowi, a ten z bliskiej odległości trafił do pustej bramki. Od momentu wypożyczenia do Sydney FC zanotował w sumie udział przy 12 trafieniach w 16 pojedynkach. Jego dorobek prezentuje się następująco:

  • 16 spotkań
  • osiem bramek
  • cztery asysty
  • udział przy bramce średnio co 114 minut

Fot. PressFocus

Odbierz freebet 250 zł
za wygraną Man City z Ipswich