Wyróżnienia 20. kolejki La Liga

Napisane przez Krzysztof Małek, 21 stycznia 2025
La Liga - wyróżnienia

Za nami już 20. kolejka La Liga. To była runda pełna niespodzianek. Wielu faworytów na czele z Barceloną i Atletico pogubiło punkty w starciach z niżej notowanymi rywalami. Tylko Real Madryt sprostał oczekiwaniom i po zwycięstwie nad Las Palmas został nowym liderem rozgrywek. Zapraszamy na kolejne wydanie hiszpańskich ligowych wyróżnień, gdzie w formie mini plebiscytu podsumujemy ostatni weekend w hiszpańskiej Primera Division.

Piłkarz 20. kolejki La Liga – Kike Garcia

Nie sposób przejść obojętnie obok tego, co zrobił Kike García w meczu przeciwko Betisowi. 35-letni napastnik Deportivo Alaves popisał się hat-trickiem, który zapewnił jego drużynie sensacyjne zwycięstwo 3:1 nad wyżej notowanym rywalem.

Kike García stosunkowo późno, bo dopiero w 2016 roku, zadebiutował w La Liga w barwach Eibaru. Choć gra na pozycji środkowego napastnika, nigdy nie był typem goleadora czy nawet piłkarza gwarantującego bramki. Dlatego właśnie ten hat-trick to wyjątkowe wydarzenie w jego karierze. Był to dopiero trzeci taki wyczyn w jego zawodowym dorobku.

35-letni Kike García rozpoczął strzelanie na Benito Villamarín już w 11. minucie, pewnie wykorzystując rzut karny, który sam wywalczył po faulu Marca Bartry. Swój drugi gol zdobył w 80. minucie, popisując się precyzyjnym strzałem z pierwszej piłki, którym pokonał Adriana. Cztery minuty później dopełnił dzieła, trafiając głową po precyzyjnym dośrodkowaniu Carlosa Vicente, ustalając tym samym wynik meczu. Ten hat-trick zapewnił Alaves niezwykle cenne zwycięstwo.

Dziennik „Marca” bez wahania umieścił Kike Garcíę w jedenastce 20. kolejki La Liga. Podopieczni Eduardo „Chachy” Coudeta wciąż balansują tuż nad strefą spadkową, więc jeśli chcą utrzymać się w lidze, muszą walczyć o każdy możliwy punkt.

Gol 20. kolejki La Liga – Javi Sanchez

Bramki z rzutów wolnych niegdyś były codziennością w hiszpańskiej piłce. W końcu dwaj najlepsi piłkarze XXI wieku, Cristiano Ronaldo i Lionel Messi, grając w La Liga, wielokrotnie popisywali się takimi trafieniami. Ostatnio jednak podobne sytuacje zdarzają się coraz rzadziej. Tym bardziej warto docenić Javiego Sancheza, zawodnika Realu Valladolid, który w tym sezonie zdobył swoją pierwszą bramkę i od razu bardzo spektakularną, z rzutu wolnego.

W meczu otwierającym 20. kolejkę La Liga zmierzyły się dwie drużyny ze strefy spadkowej – Espanyol i Real Valladolid. Faworytem byli gospodarze z Barcelony, którzy ostatecznie wygrali 2:1. Jednak najpiękniejszym momentem spotkania był gol Javiego Sáncheza. Środkowy obrońca „Puceli” w 57. minucie podszedł do rzutu wolnego i wykonał go w fenomenalnym stylu, posyłając piłkę w samo okienko bramki chronionej przez Joana Garcíę.

Niestety dla Realu Valladolid, piękny gol Javiego Sancheza nie przełożył się na korzystny wynik. Podopieczni Diego Cocci przegrali już 13. mecz w tym sezonie i pozostają na ostatnim miejscu w tabeli jako czerwona latarnia ligi. Strata do zajmującego 17. pozycję Deportivo Alaves wynosi już pięć punktów. W kolejnym meczu na Estadio Jose Zorrilla zawita Real Madryt, który mimo własnych problemów powinien bez większych trudności zdobyć komplet punktów.

Młodzieżowiec 20. kolejki La Liga – Omar El Hilali

Kolejne wyróżnienie po meczu Espanyolu z Realem Valladolid przypadło Omarowi El Hilaliemu, który został wybrany młodzieżowcem kolejki. 21-letni Marokańczyk rozegrał świetne spotkanie, a jego asysta przy zwycięskiej bramce Roberto Fernandeza Jaena na 2:1 była kluczowa dla triumfu drużyny z Katalonii. Choć Espanyol wciąż znajduje się w strefie spadkowej Primera Division, to forma El Hilalego daje nadzieję na poprawę wyników.

Omar El Hilali, choć nie tak ofensywny jak jego rodak Achraf Hakimi, od dawna pokazuje, że ma potencjał na wielką karierę. Zadebiutował w pierwszej drużynie Espanyolu w 2020 roku, jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia. Obecnie znajduje się na radarze kilku klubów Premier League, takich jak Brighton, Manchester City czy Aston Villa.

Jesienią zeszłego roku El Hilali wyjaśnił w wywiadzie, dlaczego wybrał Espanyol zamiast Barcelony:
— To prawda, że FC Barcelona była mną zainteresowana. Ja jednak dwa razy powiedziałem wyraźne „nie”. Nawet nie brałem tego pod uwagę. Moje serce w 100 procentach bije dla „Papużek”. Uderzenie po uderzeniu — dodał.

El Hilali reprezentuje Maroko w kadrze U-23 i w tym sezonie może pochwalić się dziewięcioma występami w La Liga. Jego kontrakt z Espanyolem obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. Po występie przeciwko Valladolid został wybrany do jedenastki kolejki przez dziennik Marca.

Mecz 20. kolejki La Liga – Real Madryt 4:1 Las Palmas

Na papierze zapowiadało się na starcie Dawida z Goliatem, jednak kibice „Królewskich” mieli w pamięci wydarzenia z 3. kolejki, gdy ich ulubieńcy zaledwie zremisowali 1:1 z UD Las Palmas. Wówczas jedynie gol z rzutu karnego autorstwa Viniciusa uratował Real przed porażką w kolejnym słabym występie. Nie dziwiło więc ostrożne podejście przed kolejnym meczem La Liga pomiędzy tymi drużynami, zwłaszcza po dogrywce i męczarniach z Celtą Vigo. No i kibice mieli rację – „wyspiarze” już w pierwszej minucie wyszli na prowadzenie.

Dokładnie w 33. sekundzie Sandro posłał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne, gdzie Fabio Silva znakomicie znalazł się za plecami Lucasa Vazqueza i wpakował piłkę do siatki. „Królewscy” przegrywali od samego początku – był to błyskawiczny i niespodziewany cios od zespołu Diego Martíneza. Real musiał szybko się otrząsnąć, a gdy już to zrobił – kibice zobaczyli prawdziwy koncert w wykonaniu aktualnych mistrzów Hiszpanii. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze rozstrzygnęli kwestię zwycięstwa.

W 18. minucie Mbappe pewnie wykorzystał rzut karny, choć nie brakowało obaw, zważywszy na jego wcześniejsze pudła z jedenastek w tym sezonie. W 33. minucie Brahim Díaz wyprowadził Real na prowadzenie, a zaledwie trzy minuty później Mbappe popisał się drugim, pięknym trafieniem, ustalając wynik pierwszej połowy na 3:1.

Las Palmas, mimo szybkiego prowadzenia, wyglądało na drużynę kompletnie rozbitą. Gdyby sędzia Alejandro Quintero González zakończył mecz po pierwszych 45 minutach, nikt nie miałby powodów do protestów. Jednak po przerwie zawodnicy musieli wrócić na boisko i spróbować zmienić bieg wydarzeń. Niestety dla Las Palmas niewiele się zmieniło. Gospodarze kontynuowali swoją dominację, grając w widowiskowy sposób, podczas gdy rywale jedynie czekali na końcowy gwizdek.

W drugiej połowie padł tylko jeden gol. Rodrygo skutecznie zakończył fantastyczną akcję drużyny, a asystą popisał się Fran García, który coraz bardziej umacnia swoją pozycję na lewej obronie, wygrywając rywalizację z Ferlandem Mendym. Pecha miał Fede Valverde, który pod koniec meczu oddał przepiękny strzał, pokonując bramkarza Cillessena, lecz gol został anulowany z powodu spalonego.

https://twitter.com/brfootball/status/1881025879012454545

W cieniu efektownej gry Realu Madryt wydarzył się długo wyczekiwany powrót Davida Alaby. Austriak zagrał po raz pierwszy od 17 grudnia 2023 roku, kończąc 399-dniową przerwę spowodowaną kontuzją. Zerwanie więzadeł zmusiło go do długiej i żmudnej rehabilitacji.

Jego powrót to doskonała wiadomość dla Carlo Ancelottiego, który przy problemach w formacji defensywnej często musiał przesuwać Aureliena Tchouameniego na pozycję stopera – co nie przynosiło dobrych rezultatów. Z plusów tej rekonwalescencji – szansę dostał zdolny Raul Asencio i stał się on z miejsca wartościową opcją dla „Królewskich”.

Dla Realu Madryt ten mecz miał podwójne znaczenie. Po pierwsze, był to udany sposób na rehabilitację po wcześniejszych niepowodzeniach – blamażu z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii i męczarniach z Celtą w Pucharze Króla. Po drugie, zwycięstwo pozwoliło podopiecznym Carlo Ancelottiego wykorzystać potknięcia Atletico i Barcelony, dzięki czemu objęli pozycję lidera tabeli.

Ich przewaga nad odwiecznym rywalem ze stolicy wynosi obecnie dwa punkty, co nadaje dodatkowego znaczenia nadchodzącym derbom Madrytu, które odbędą się 9 lutego. To spotkanie może mieć kluczowe znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Hiszpanii.

Niespodzianki 20. kolejki La Liga – remis Barcy, porażki Betisu, RSSS i Atletico

Ta runda przyniosła sporo niespodzianek, a największą z nich była sensacyjna porażka Atletico Madryt z Leganes. To absolutna niespodzianka, zważywszy na dotychczasową świetną formę drużyny Diego Simeone, która do tej pory była jednym z najskuteczniejszych zespołów w lidze. Do tej pory Atletico miało aż 15 zwycięstw z rzędu na wszystkich frontach, a ostatnią porażkę poniosło 27 października w starciu z Betisem. Niestety, nic nie trwa wiecznie.

Leganes w tym sezonie stało się specjalistą od sprawiania sensacji. W połowie grudnia pokonali 1:0 Barcelonę, a teraz, dzięki bramce Matiji Nastasicia, podopieczni trenera Jimeneza oddalili się od strefy spadkowej. Mają teraz trzy punkty przewagi nad Espanyolem. Z kolei „Los Colchoneros” stracili fotel lidera na rzecz Realu Madryt, który doskonale wykorzystał potknięcie rywali.

Druga niespodzianka tej rundy to porażka Betisu z Deportivo Alaves 1:3. To właśnie w tym meczu wyróżniliśmy piłkarza kolejki, Kike Garcię, który popisał się fenomenalnym hat-trickiem. Dla Betisu jedynego gola zdobył Jesus Rodríguez, ale kluczowym momentem spotkania była czerwona kartka dla Romaina Perrauda w 55. minucie. Od tego momentu ataki Betisu były nieskuteczne, a ich defensywa wyglądała jak ser szwajcarski – była ekstremalnie dziurawa.

Trzecia wielka niespodzianka to remis Barcelony na wyjeździe z Getafe. Zaledwie kilka tygodni temu drużyna była w euforii po spektakularnym zwycięstwie 5:2 nad Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii. Tymczasem w lidze Barcelona nie potrafi wygrać od 3 grudnia, kiedy to pokonała Mallorcę 5:1. W sobotę Getafe, pod wodzą Pepe Bordalasa, znów zaskoczyło swoją skuteczną grą defensywną.

Gol Mauro Arrambariego zapewnił cenny remis w kontekście walki o utrzymanie. Dla Barcelony jedyną bramkę w pierwszej połowie zdobył Jules Kounde, a Robert Lewandowski zagrał kolejny przeciętny mecz. Skutkiem tego remisu jest powiększająca się strata Barcelony do Realu Madryt, która wynosi już sześć punktów. Kto by pomyślał jeszcze jesienią, że sytuacja będzie wyglądać w ten sposób?

Ostatnią niespodzianką tej rundy była porażka Realu Sociedad z Valencią 0:1 na Estadio Mestalla. To wynik, który zaskoczył wielu, zwłaszcza że „Txuri-urdin” byli uważani za faworytów tego starcia. Bramkę dla Valencii zdobył Hugo Duro, napastnik z niższej kategorii, co dodatkowo podkreśla sensacyjny wynik tego meczu.

W tym meczu wyróżniają się trzy kluczowe aspekty. Po pierwsze, Valencia odniosła zwycięstwo na własnym stadionie, co jest dość rzadkie w ostatnim czasie. Po drugie, to Hugo Duro, a nie gwiazdy zespołu, zapewnił im zwycięstwo. Po trzecie, Baskowie zostali pokonani przez drużynę, która walczy o utrzymanie. „Nietoperze”, odkąd objął je Carlos Corberan, prezentują wyraźną poprawę formy. Najpierw postraszyli Real Madryt, potem zremisowali z Sevillą, a teraz pokonali Real Sociedad, który mimo wahań formy, był uważany za faworyta tego meczu.

Komplet wyników ostatniej kolejki La Liga:

Espanyol 2:1 Valladolid,

Girona 1:2 Sevilla,

Leganes 1:0 Atletico,

Betis 1:3 Alaves,

Getafe 1:1 Barcelona,

Celta Vigo 1:2 Athletic,

Real Madryt 4:1 Las Palmas,

Osasuna 1:1 Vallecano,

Valencia 1:0 Real Sociedad,

Villarreal 4:0 Mallorca,

Odbierz freebet 250 zł
za wygraną Arsenalu z Dinamem


Atletico Madryt vs Bayer Leverkusen
powyżej 2,5 bramki
kurs
1,98