Liga Mistrzów: Wyróżnienia ostatniej kolejki fazy ligowej

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 30 stycznia 2025

Pierwsza w historii faza ligowa za nami Ligi Mistrzów. Wszystkie 18 meczów ósmej kolejki rozegrano równolegle, więc zamiast zanudzać podsumowaniem każdego z nich, zdecydowaliśmy się podsumować finałową serię gier w formie znanych Wam ligowych wyróżnień. Wybraliśmy więc najlepszego piłkarza, gola, młodzieżowcy, mecz oraz największą sensację ostatniej kolejki tegorocznej fazy ligowej Champions League.

Osobne relacje z meczów ósmej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów

  • Barcelona – Atalanta 2:2 – TUTAJ
  • Stade Brest – Real Madryt 0:3 – TUTAJ
  • Manchester City – Club Brugge 3:1 – TUTAJ
  • Girona – Arsenal 1:2 – TUTAJ

Piłkarz kolejki – Morgan Rogers i Ousmane Dembele

Tego wieczora scena należała do dwóch piłkarzy – skrzydłowego PSG Ousmane Dembele oraz napastnika Aston Villi Morgana Rogersa. Obaj ustrzelili bowiem po hat-tricku. Francuz dokonał tego na terenie wicemistrza Niemiec – w Stuttgarcie. Remis w tym starciu urządzałby oba zespoły, jednak nikt nie miał zamiaru z góry dzielić się punktami. Mistrzowie Francji już szóstej minucie wyszli na prowadzenie po golu Bradley’a Barcoli. 10 minut później do bramki dołożył asystę przy trafieniu Dembele z bliskiej odległości do pustej bramki.

Drugi gol wychowanka Rennes był zdecydowanie bardziej efektowny. Wydawało się, że zejdzie on na lewą nogę, ale jednak przymierzył prawą nogą w kierunku dalszego słupka, a piłka zatrzepotała w siatce. Swoje show zwieńczył trzecim golem, którego strzelił krótko po przerwie. Świetnie rozegrał piłkę z Achrafem Hakimim piłkę w polu karnym Stuttgartu, a następnie technicznym strzałem pokonał Fabiana Bredlowa. Ostatecznie PSG zakończyło fazę ligową na 15. miejscu i w barażach o 1/8 finału zagra z… Monaco bądź Brestem.

Aston Villa zaś bezpośrednio awansowała do 1/8 finału i z pewnością nie udałoby się to, gdyby nie Morgan Rogers. Już w ciągu pierwszych pięciu minut starcia z Celtikiem Villa Park dzięki niemu eksplodowała dwukrotnie. Wychowanek Manchesteru City stał się pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który już po pierwszych pięciu minutach meczu miał na koncie dublet. Pół godziny sytuacja wymknęła się gospodarzom z rąk, bowiem dublet – także na przestrzeni dwóch minut – ustrzelił napastnik Celtiku Adam Idah.

Kwadrans po przerwie odpowiedziała jednak ”dziewiątka” zespołu Unaia Emery’ego – Ollie Watkins. On również mógł mieć na koncie dublet, ale w 67. minucie poślizgnął się przy wykonywaniu rzutu karnego i spudłował. Ta sytuacja nie zemściła się już na drużynie ”The Villans” i nie dopuścili już oni do drugiego roztrwonienia prowadzenia. Wręcz przeciwnie – w doliczonym czasie gry zwycięstwo, które dało im ósme miejsce przypieczętował Rogers. Tym samym w 1/8 finału Aston Villa z kimś z grona Atalanta / BVB / Sporting / Club Brugge.

Gol kolejki – Guelor Kanga (Crvena Zvezda)

Dwa z 18 meczów, które odbyły się tego wieczora nie miały już żadnego ciężaru gatunkowego – Sturm Graz vs RB Lipsk oraz Young Boys vs Crvena Zvezda. To właśnie w rywalizacji tych dwóch ostatnich drużyn miała miejsce bramka, którą według nas zasłużyła na największe uznanie. W 65. minucie na placu gry pojawił się Gabończyk Guelor Kanga, a już cztery minuty później popisał się efektownym trafieniem na wagę zwycięstwa jego zespołu.

Z piłką w lewą stronę pola karnego wszedł Young-Woo Seol, a następnie wycofał ją, gdy zobaczył nabiegającego na strzał Kangę. 34-latek oddał potężne uderzenie z ok. 20 metrów, a bramkarz Young Boys Marvin Keller nie dał rady sięgnąć futbolówki. Był to pierwszy gol w karierze tego pomocnika w Lidze Mistrzów. Dzięki jego trafieniu Crvena Zvezda odniosła pierwsze w historii wyjazdowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Ostatni raz w tych rozgrywkach na wyjeździe wygrała w… półfinale Pucharu Europy w 1991 roku (2:1 z Bayernem).

fot. screen TNT Sports

Młodzieżowiec kolejki – Ethan Nwaneri (Arsenal)

Efektowne było również trafienie Ethana Nwaneriego, które dało Arsenalowi zwycięstwo 2:1 z Gironą i utrzymanie trzeciego miejsca na koniec fazy ligowej Ligi Mistrzów. 17-latek po raz pierwszy w karierze znalazł się w wyjściowym składzie ”Kanonierów” na mecz Ligi Mistrzów. Za zaufanie odwdzięczył się Mikelowi Artecie świetnym technicznym strzałem lewą nogą sprzed pola karnego w kierunku dalszego słupka. Był to szósty gol wychowanka Arsenalu w seniorskim zespole, ale pierwszy gol na arenie międzynarodowej.

”Kanonierzy” bezpośrednio awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów i już wiadomo, że w tej fazie czeka ich wyjazd do Włoch bądź Holandii. Podopieczni Mikela Artety wylosują bowiem kogoś z grona Juventus / AC Milan / PSV / Feyenoord. Dodajmy, że z zaledwie trzema straconymi bramkami Arsenal był drugą najlepszą defensywą fazy ligowej Champions League. Mniej bramek stracił tylko Inter – jedną – który zresztą w bezpośrednim starciu z drużyną z północną Londynu zachował czyste konto.

Mecz kolejki – Lille zmiażdżyło pogromców Bayernu – 6:1

Do ostatniej kolejki fazy ligowej Champions League Lille przystępowało z 12. miejsca. Tuż nad ”Mastifami” z takim samym dorobkiem 13 punktów, ale lepszym bilansem bramkowym znajdował się Feyenoord. W poprzedniej serii gier wicemistrzowie Holandii sensacyjnie rozbili na De Kuip Bayern 3:0. Lille zaś przegrało na Anfield 1:2 z Liverpoolem, kończąc tym samym rekordową w historii klubu serię 21 meczów z rzędu bez porażki. W weekend zespół Bruno Genesio na zwycięską ścieżkę nie wrócił, bo sensacyjnie uległ Strasbourgowi – także 1:2.

Co więcej, trzy ostatnie mecze Lille kończyły się wynikiem 2:1 i taki rezultat na tablicy świetlnej widniał także po pierwszej połowie starcia z Feyenoordem. Już w czwartej minucie ”Les Dogues” na prowadzenie wyprowadził Osame Sahraoui, lecz już 10 minut później wyrównał Santiago Gimenez. Pod koniec pierwszej połowy sporego pecha miał jednak stoper Feyenoordu Gernot Trauner, bowiem wpakował piłkę do własnej bramki. Dopiero trzeci raz w historii fazy zasadniczej Ligi Mistrzów występujący w niej klub zaliczył już trzeciego samobója.

W przegranym 0:4 meczu pierwszej kolejki z Bayerem Leverkusen samobója ustrzelił bowiem bramkarz Timon Wellenreuther. Jakby mało było niechlubnych statystyk, to Feyenoord po raz pierwszy w historii swoich występów w europejskich pucharach stracił sześć bramek. Zespół z Rotterdamu został bowiem rozbity 1:6, czym zresztą wyrównał swoją najwyższą porażkę na międzynarodowej arenie (0:5 z Realem Madryt w Pucharze Europy w 1965 roku).

W 74. minucie na 4:1 podwyższył Jonathan David, który zaledwie 10 minut wcześniej pojawił się na boisku. Już po chwili drugi raz w tym meczu piłkę do własnej bramki wpakował Gernot Trauner i został pierwszym piłkarzem w historii Pucharu Europy / Ligi Mistrzów, który ustrzelił dwa samobóje w jednym meczu. Niemal pięć później wynik tej rywalizacji ustalił zaś Remy Cabella, który strzelił pierwszego gola od kwietnia ub. roku. Tą porażką Feyenoord spadł aż o osiem pozycji, a Lille zakończył fazę ligową w TOP8.

Sensacja kolejki – Milan przegrał w Chorwacji i wypadł poza TOP 8

Po zwycięstwie 1:0 z Gironą Milan do ostatniej kolejki przystępował z dającego bezpośredni awans do 1/8 finału szóstego miejsca. Ich zmagania w fazie ligowej kończyło wyjazdowe starcie z Dinamem Zagrzeb, na ławce którego dopiero po raz drugi w oficjalnym meczu zasiadł Fabio Cannavaro – były stoper Interu, Juventusu, czy Napoli, czyli największych rywali ”Rossonerich”. Zespół prowadzony przez mistrza świata i laureata Złotej Piłki z 2006 roku wciąż był w grze o awans do fazy pucharowej.

W 19. minucie jego podopieczni znaleźli się zresztą w TOP24, gdy Martin Baturina otworzył wynik tej rywalizacji. Tuż przed przerwą ich szanse na korzystny wynik zwiększyły się za sprawą drugiej żółtej, czyli w konsekwencji czerwonej kartki, którą obejrzał Yunus Munah. Na samym początku drugiej połowy było już zresztą 2:0, ale bramka Luki Stojkovicia po analizie VAR została anulowana z powodu zagrania piłki ręką. Ta sytuacja zemściła się już trzy minuty później, gdy do wyrównania doprowadził Christian Pulisic.

Nie minęło jednak nawet 10 minut, a były piłkarz Juventusu Marko Pjaca dał swojemu zespołowi ponowne prowadzenie, a finalnie ustalił wynik tego meczu. Dzięki zwycięstwu 2:1 Dinamo zakończyło fazę ligową z 11 punktami na koncie, co według wyliczeń sprzed jej startu portali statystycznych dawałoby niemal 100% szans na awans. Mistrzowie Chorwacji okazali się jednak prawdziwymi pechowcami, bowiem w 77. minucie Sporting wyrównał w starciu z Bologną i zepchnął Dinamo poza strefę premiowaną grą w fazie pucharowej.

Zespół z Zagrzebia zakończył fazę ligową z bilansem bramkowym -7, z kolei znajdujące się tuż nad nimi i zarazem zamykające strefę premiowaną awansem Club Brugge z bilansem -4. Okazuje się więc, że do pierwszego w historii awansu do chorwackiego klubu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów wystarczyło nie przegrać z Bayernem 2:9, a maksymalnie 2:6. W równie złych humorach jest środowisko Milanu, bowiem porażka kosztowała ich spadek na 13. miejsce i grę w barażach z Feyenoordem lub Juventusem.

Komplet wyników ósmej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów:

  • Aston Villa 4:2 Celtic
  • Barcelona 2:2 Atalanta
  • Bayer 2:0 Sparta Praga
  • Bayern 3:1 Slovan Bratysława
  • Borussia Dortmund 3:1 Szachtar Donieck
  • Stade Brest 0:3 Real Madryt
  • Dinamo Zagrzeb 2:1 AC Milan
  • Girona 1:2 Arsenal
  • Inter 3:0 Monaco
  • Juventus 0:2 Benfica
  • Lille 6:1 Feyenoord
  • Manchester City 3:1 Club Brugge
  • PSV 3:2 Liverpool
  • Salzburg 1:4 Atletico
  • Sporting 1:1 Bologna
  • Sturm Graz 1:0 Lipsk
  • Stuttgart 1:4 PSG
  • Young Boys 0:1 Crvena Zvezda

* na zielono zaznaczone drużyny z bezpośrednim awansem do 1/8 finału; na niebiesko drużyny, które zagrają w barażach; na czerwono drużyny, które odpadły

Tabela na koniec fazy ligowej:

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Cashback 50 zł
Za pierwszy przegrany kupon
Braga vs Lazio
Obie drużyny strzelą
kurs
1,72