”GieKSa” rozpoczęła strzelanie w 2025 roku. Stal znów musiała uznać wyższość beniaminka
Drugi rok z rzędu mecz Stali Mielec inaugurował wiosenne zmagania w PKO BP Ekstraklasie. Przed rokiem zespół z Podkarpacia mierzył się u siebie z Puszczą Niepołomice i wygrał 2:1. Tym razem rywalem ”Biało-Niebieskich” był GKS Katowice, z którym mierzyli się na wyjeździe. I tym razem Stal musiała uznać wyższość beniaminka, który po raz drugi w bieżących rozgrywkach pokonał ją 1:0.
Stal zawitała do Katowic pierwszy raz od 2019 roku
6985 dni – tyle od czasu spadku w sezonie 2004/05 GKS Katowice czekał na kolejne zwycięstwo w Ekstraklasie. Licznik zatrzymał się 27 lipca 2024 roku, gdy ”GieKSa” wygrała w Mielcu 1:0 ze Stalą po bramce Arkadiusza Jędrycha z rzutu karnego. Z kolei równo 2100 dni minęło od ostatniego starcia między GKS-em a Stalą Mielec, które odbyło się w Katowicach. Wówczas na finiszu sezonu 2018/19 I ligi ”Biało-Niebiescy” wygrali przy Bukowej 2:0. Zresztą, ostatnie dwa wyjazdy Stali do stolicy woj. śląskiego to dwie wygrane i to z zachowaniem czystego konta.
Prowadzenie @_GKSKatowice_! 🔥 Sędzia podyktował rzut karny po ręce Krystiana Getingera, a jedenastkę wykorzystał Arkadiusz Jędrych! 🎯
📺 Mecz w Mielcu trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/yZqYByw99T
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 27, 2024
Ostatnią rywalizację między GKS-em a Stalą Mielec przy Bukowej pamiętają Arkadiusz Jędrych i Adrian Błąd, którzy zarówno w maju 2019 roku, jak i teraz znaleźli się w pierwszym składzie ”GieKSy”. Z kolei w wyjściowej jedenastce Stali zarówno wtedy, jak i w styczniu 2025 roku obecny był Krystian Getinger. To zresztą po jego dalekim dośrodkowaniu na pole karne z rzutu wolnego piłkarze prowadzeni przez Janusza Niedźwiedzia po raz pierwszy w tym meczu próbowali zagrozić beniaminkowi, ale z rozegrania tego stałego fragmentu gry nic nie wyniknęło.
Sytuacji nie brakowało, gorzej z celownikiem
Groźnie za to już minutę później zrobiło się po drugiej stronie, gdy strzał z dystansu oddał Oskar Repka, ale piłka przeleciała tuż obok dalszego słupka. Ciekawa była także akcja przeprowadzona przez gospodarzy trzy minuty później, gdy z prawej strony pola karnego dośrodkował Alan Czerwiński, a Borja Galan po opanowaniu piłki oddał uderzenie, które zostało zablokowane przez Alvisa Jaunzemsa.
Pięć minut później po raz pierwszy w tym meczu wykazać musiał się bramkarz Stali Jakub Mądrzyk, gdy najskuteczniejszy polski napastnik w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy – Sebastian Bergier (cztery gole) oddał mocny strzał w polu karnym, ale golkiper reprezentant Polski U21 poradził sobie z tym uderzeniem. W 21. minucie po raz pierwszy tego wieczora dobrą, a wręcz znakomitą okazję miała Stal, ale po centrze Roberta Dadoka najgorzej jak tylko się dało z bliskiej odległości głową przycelował Getinger i piłka powędrowała daleko od bramki.
Jak nie kochać tej ligi hahahah, coś pięknego ❤️#GKSSTM pic.twitter.com/CSSBaHOkTr
— Polish Merkury (@Merkuury) January 31, 2025
Raptem kilkadziesiąt sekund później dobre dośrodkowanie z lewej strony pola karnego posłał Siergiej Krykun, ale również Ilja Szkurin mimo bliskiej odległości posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Tuż przed upływem pierwszych pół godziny gry znów groźnie zrobiło się w polu karnym gości. Ładnie podanie górą w kierunku Marcina Wasielewskiego posłał Oskar Repka, ale nikt nie zamknął zgranej przez niego z prawej strony pola karnego piłki.
Dopiero w 33. minucie pierwszy raz o sobie przypomniał jedyny debiutant w wyjściowych składach obu zespołów – Pyry Hannola, ale piłka po strzale lewą nogą wypożyczonego z Finlandii pomocnika przeleciała daleko obok bramki. Było to jedyne nowe nazwisko w zespole gości. Z kolei po stronie gospodarzy mieliśmy dwa nowe nazwiska – sprowadzonego ze słowackiej Dunajskiej Stredy Konrada Gruszkowskiego oraz wypożyczonego z Lecha Filipa Szymczaka, ale obaj ten mecz rozpoczęli jedynie na ławce.
fot. screen Canal+Sport
W pierwszym w tym sezonie meczu między tymi drużynami jako jedyny na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Jędrych. Tym razem kapitan ”GieKSy” mógł zaliczyć asystę, ale… do przeciwnika. Przedłużył głową dośrodkowanie z lewego sektora, ale na jego szczęście fatalny kiks po próbie strzału lewą nogą zaliczył jego vis a vis – stoper Stali Bert Esselink. Pierwsza połowa tej rywalizacji obfitowała łącznie w aż 17 sytuacji bramkowych, lecz raptem dwa uderzenie były celne i oba po stronie ”GieKSy”.
Wasielewski rozpoczął strzelanie w 2025 roku
Formalnie niecelny strzał Bergiera z 54. minuty był de facto bardzo groźny, bowiem piłka po jego uderzeniu głową z bliskiej odległości trafiła w słupek. Od obramowania bramki futbolówka odbiła się także trzy minuty później po technicznym strzale Hannoli lewą nogą z pola karnego. Niemal dziesięć minut później wreszcie doczekaliśmy się pierwszego gola. W 62. minucie jako pierwszy w 2025 roku w PKO BP Ekstraklasie na listę strzelców wpisał się Marcin Wasielewski.
Piłkarz, który ma na koncie najwięcej sprintów w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy otrzymał kapitalne prostopadłe podanie od Bartosza Nowaka. Po przyjęciu urwał się Mateuszowi Matrasowi i w sytuacji ”sam na sam” pokonał Mądrzyka. Był to drugi gol Wasielewskiego w tym sezonie Ekstraklasy, czym ustanowił swój najlepszy wynik w tych rozgrywkach. Raptem dwie minuty później zespół Rafała Góraka mógł już prowadzić 2:0, gdy piłka po potężnym strzale Repki sprzed pola karnego odbiła się od poprzeczki.
Marcin Wasielewski z pierwszym ekstraklasowym golem po przerwie zimowej! GKS prowadzi ze Stalą! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/LrK3rlrTue pic.twitter.com/GSlJAmbsTP
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 31, 2025
Kwadrans przed upływem podstawowego czasu gry doczekaliśmy się pierwszej nowej twarzy w drużynie ”GieKSy”. A właściwie nowej-starej, bo po niemal trzech latach koszulkę tego klubu znów przywdział Filip Szymczak. Wychowanek Lecha Poznań był już wypożyczony do tego klubu w sezonie 2021/22 i wówczas strzelił 11 goli w 32 meczach. Z kolei po powrocie do Poznania w ciągu 2,5 roku strzelił… dziewięć bramek i to w 91 występach.
Kilka minut po jego wejściu na plac gry gospodarze mogli postawić kropkę nad ”i”. Wasielewski do bramki mógł dołożyć asystę, gdy na połowie Stali odebrał piłkę Hannoli, a następnie zagrał na wolne pole do Repki. Mądrzyk obronił jednak jego strzał, a zmierzającą w kierunku bramki futbolówkę wybił jeszcze asekurujący bramkarza Jaunzems. Niedługo później ta niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić na gospodarzach, gdy piłka po strzale głową Łukasza Wolsztyńskiego przeleciała blisko słupka.
fot. screen Canal+Sport
Ostatecznie jednak gospodarze utrzymali do samego końca prowadzenie, a w doliczonym czasie mogli je nawet powiększyć, lecz dobrej sytuacji na postawienie kropki nad ”i” nie wykorzystał Szymczaka. Po raz drugi w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy podopieczni Rafała Góraka pokonali Stal 1:o. To pierwsza domowa wygrana ”GieKSy” nad mielczanami od ponad ośmiu lat, a pierwsza na najwyższym poziomie rozgrywkowym od niemal 31 lat.
Zespół Janusza Niedźwiedzia może zaś w najgorszym wypadku zakończyć tę kolejkę w strefie spadkowej. Tak może się stać, gdy Zagłębie Lubin przynajmniej zremisuje z Pogonią Szczecin, Puszcza pokona Górnika Zabrze, a Korona wygra z Legią. Nawet jeśli mało prawdopodobne jest, że Stal znajdzie się teraz pod kreską, to może w niej wylądować już niedługo. Rywalami mielczan w dwóch następnych kolejkach będą bowiem Jagiellonia Białystok i Pogoń Szczecin.
fot. screen Canal+Sport