Espanyol sensacyjnie ograł Real Madryt
Osiemnasty w tabeli La Liga Espanyol dokonał sporej sensacji na swoim stadionie. Wielki Real Madryt został bowiem na Cornella- El Prat ograny. Dość szczęśliwie, bowiem zdobywca bramki Carlos Romero powinien… wcześniej wylecieć z boiska. Nie zmienia to jednak faktu, że Espanyol okazał się lepszy od „Królewskich” stosunkiem 1:0 i wyszedł ze strefy spadkowej La Liga.
Przed meczem
Na Estadi Cornella- El Prat 18. drużyna tabeli podejmowała lidera z Madrytu. Kolejne dla Realu starcie z drużyną z Katalonii w tym roku oznaczało, że trzeba utrzymać ostatnią formę. Real bowiem w ostatnich 13 meczach przegrał tylko raz – w Arabii Saudyjskiej z FC Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii. Poza tym, odniósł on same wygrane.
Pięć ostatnich wygranych to zwycięstwa minimum trzema bramkami. „Królewscy” musieli więc uważać, aby nie stracić głupio punktów. Remis po raz ostatni zaliczyli bowiem 14 grudnia z Rayo Vallecano. Do pierwszego składu w meczu ligowym wrócił Vinicius Junior, który 3 stycznia przesadził z zachowaniem podczas spotkania z Valencią i pauzował dwa mecze w mistrzostwach Hiszpanii.
Drużyna trenera Manolo Gonzaleza z kolei od 1 grudnia 2024 wygrała tylko raz w ostatnich ośmiu meczach. Przegrała nawet z czwartoligowcem Barbastro, z którym to potem debiutował Wojciech Szczęsny w barwach „Dumy Katalonii”. Od 20 października (czyli około 3,5 miesiąca) piłkarze wygrali raptem dwa razy w lidze (oznacza to dwie wygrane na ostatnich 12 ligowych starć). Real Madryt nie miał więc zbytniego pola na pomyłkę. Pierwszy mecz obu drużyn odbył się w 6. kolejce i „Królewscy” bez problemu wygrali 4:1.
🚨⚪️ | SKŁAD NA ESPANYOL:
Start o 21:00 pic.twitter.com/95R09ow6Wx
— Los Galácticos (@_LGalacticos) February 1, 2025
Espanyol XI: Joan Garcia – Omar El Hilali, Marash Kumbulla, Leandro Cabrera, Carlos Romero – Jofre, Pol Lozano, Alex Kral, Urko Gonzalez – Javi Puado, Roberto Fernandez Jaen.
Real Madryt XI: Thibaut Courtois – Lucas Vazquez, Aurelien Tchouameni, Antonio Rudiger, Fran Garcia – Federico Valverde, Dani Ceballos, Jude Bellingham – Rodrygo, Kylian Mbappe, Vinicius Junior.
Real robił co mógł, Espanyol postawił zasieki
W jednej z pierwszych minut spotkania drużyna Espanyolu oddała na bramkę Courtoisa strzał niecelny. W pierwszym kwadransie widowiska w Katalonii mało było klarownych sytuacji – dopiero wtedy spotkanie nabrało rumieńców.
W 15. minucie z boiska zszedł Antonio Rudiger. Niemiec naciągnął sobie mięsień. To ogromna strata dla całej formacji. W jego miejsce wszedł Raul Asencio, który regularnie zaczął dostawać szanse w tym sezonie w pierwszym zespole „Królewskich”. Stoper, który grał niegdyś w Romie czy Chelsea prawdopodobnie poczuł coś podczas wyskoku do dośrodkowania z bocznej strefy boiska.
Krótko później po rzucie wolnym młody stoper Realu źle trafił w piłkę głową. Nie minęło 60 sekund, a Jofre zszedł z boku boiska do strefy środkowej, skąd uderzył zza pola karnego. To jeden z częściej faulowanych piłkarzy La Liga. Boczny pomocnik Espanyolu wyznał ostatnio, że futbol to dla niego swego rodzaju terapia. Rok temu stracił on matkę, a w 2022 ojca. Jak wyjawił dla „Mundo Deportivo”, nauczyło go to doceniać bardziej obecność swoich bliskich.
❤️🩹 Después de perder a su padre en 2022 y a su madre en febrero de este año, ahora Jofre Carreras brilla en el #RCDE y nos deja esta reflexión de vida
💬 "He aprendido a querer más a los tuyos. Cuando están nunca es suficiente el recordar que están ahí, que los quieres"
🎙️… pic.twitter.com/9hi9CU9v2J
— Mundo Deportivo (@mundodeportivo) November 13, 2024
W 21. minucie Vinicius także uderzył spoza pola karnego i trafił. Bramki jednak nie uznano. W trakcie akcji, gdy miał już piłkę przy nodze – faulował parę metrów od niego Kylian Mbappe. Odepchnął rywala, który padł na ziemię, gdy akurat Vini uderzał. Kolejna dobra okazja to 31. minuta i próba Lucasa Vazqueza. Został on jednak zablokowany. Kilkanaście sekund później, po zabawie z jednym z obrońców, w polu karnym ręką próbował zatrzymać skrzydłowego Marash Kumbulla, ale sędzia Alejandro Ruiz był czujny i nie podyktował rzutu karnego. Vinicius dość mocno szukał tutaj jedenastki.
Real nie wyglądał w pierwszej połowie na przekonujący, ale podopieczni Manolo Gonzaleza nie zostawiali za dużo miejsca „Królewskim”. Drużyna Carlo Ancelottiego próbowała jak tylko mogła, ale rywale pracowali świetnie w defensywie. Choćby wyżej wymieniony Jofre – był bardzo skutecznym plastrem dla gwiazd Realu. Możliwe, że Włoch dostrzegł to w trakcie spotkania, bowiem na 17 ataków na bramkę Garcii – aż 10 razy robił to prawą stroną (przeciwną do tej, na której był Jofre).
Do przerwy w meczu oddano pięć uderzeń z obu stron o łącznym wskaźniku goli oczekiwanych na poziomie 0,24. Dwie z tych prób były zablokowane. Brakowało jakości pod obiema bramkami. Strzałów było jak na lekarstwo.
Sensacja stała się faktem
W 50. minucie Carlos Romero uderzył ponad bramką. Doskonale przyjął on piłkę, czym zwiódł od razu Rodrygo i go wyprzedził. Finisz jednak w tej akcji kulał. Wtedy to ruszył na dobre Real.
Minutę później uderzył Jude Bellingham, a dobijał Mbappe. Francuz trafił w rękę Joana Garcii, a ten zbił to na słupek. Kolejne kilka minut to strzały Daniego Ceballosa oraz Viniciusa. Przed upływem pierwszego kwadransa, swoją akcję miał też Espanyol. Błąd w obronie popełnił Aurelien Tchouameni, a swojego szczęścia zaraz spróbował Roberto Fernandez Jaen.
60. minuta to ważna dla meczu sytuacja. W kontrze Realu Madryt Carlos Romero bezpardonowo zaatakował nogę Kyliana Mbappe. Został on ukarany jedynie żółtą kartką, co było decyzją co najmniej kontrowersyjną.
📸 – IT'S AN ABSOLUTE DISGRACE THAT THERE IS NO RED CARD SHOWN HERE!
ONE OF THE MOST INSANE CALLS EVER! pic.twitter.com/KFm0GINhvH
— TheEuropeanLad (@TheEuropeanLad) February 1, 2025
Na boisku zameldował się Antoniu Roca i zastąpił on w 66. minucie Jofre Carrerasa. Był to ważny moment dla Espanyolu w tym spotkaniu. Ciągle coraz mocniej naciskali i próbowali madrytczycy, kolejny raz Jude Bellingham oraz Vinicius Junior, do tego Rodrygo i znów Mbappe, ale na koniec to Espanyol zadał bolesny cios. W 86. minucie Omar El Hilali zagrał w pole karne i na bramkę uderzył Carlos Romero. Nieco zmylony przez Fede Valverde belgijski bramkarz Realu nie zainterweniował właściwie i to gospodarze objęli prowadzenie. 1:0
Real walczył do końca, ale Espanyol był dzielny. Lider La Liga dość mocno przycisnął w drugiej połowie i w sumie uzbierał 21 strzałów (siedem z tego było celnych). Joan Garcia dzielnie jednak zapracował na czyste konto, notując siedem obron. W 97. minucie w ostatniej akcji meczu Kylian Mbappe nie trafił ze skraju pola karnego z podbicia i sędzia zakończył mecz. Sensacja stała się faktem!
RCD Espanyol – Real Madryt 1:0 (0:0)
Carlos Romero 86′
Fot. screen Canal+