TSG Hoffenheim wydało na niego fortunę. Odejdzie już po kilku miesiącach

W trakcie zimowego okienka transferowego, TSG Hoffenheim dokonało jednego z najgłośniejszych transferów w swojej historii. Do klubu z Olympique Lyon sprowadzony został Gift Orban, którego łączny koszt transferu może wzrosnąć w sumie do 20 milionów euro, co byłoby rekordowym wzmocnieniem w historii klubu z Sinsheim. Nigeryjczyk jednak okazał się sporym nieporozumieniem i ma wrócić do znajomej sobie ligi.
Hoffenheim żegna „niewypał transferowy”
Zaledwie pół roku po głośnym transferze do TSG Hoffenheim, przyszłość Gifta Orbana w niemieckiej Bundeslidze staje pod dużym znakiem zapytania. 23-letni napastnik, który miał być jednym z kluczowych wzmocnień ofensywy drużyny z Sinsheim, może już wkrótce zmienić klubowe barwy. Według doniesień portalu „Foot Mercato”, Nigeryjczyk znalazł się na radarze FC Toulouse, a rozmowy pomiędzy klubami są już w toku – ruch jest niemalże przesądzony.
Początkowo mówiło się o transferze definitywnym, jednak jak podaje „Kicker”, francuski klub preferuje wypożyczenie – co niekoniecznie odpowiada władzom Hoffenheim, które chciałyby przynajmniej częściowo odzyskać zainwestowane środki. Niemniej, strony pozostają w kontakcie, a wszystko wskazuje na to, że porozumienie jest już tylko kwestią czasu.
🚨🟣⚪️ FC Toulouse and TSG Hoffenheim are in direct negotiations over Gift #Orban.
Hoffenheim are open to letting him go if a suitable overall package is proposed – either through a permanent transfer or initially on loan. A decision is expected soon. @SkySportDE 🇳🇬 pic.twitter.com/4euEr0gLIE
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) August 19, 2025
Transfer Orbana do Hoffenheim w styczniu 2025 roku był jednym z pierwszych ruchów personalnych nowego dyrektora sportowego Andreasa Schickera, który wcześniej pracował dla Sturmu Graz. Kwota odstępnego – 9 milionów euro – już wtedy była znacząca, ale umowa zawiera również szereg bonusów, które mogą podnieść całkowity koszt aż do 20 milionów euro. Jeśli te warunki zostaną spełnione, będzie to najdroższy transfer w historii klubu Dietmara Hoppa.
Mimo dużych oczekiwań, Orban nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W drugiej połowie sezonu 2024/25 zagrał w 13 meczach ligowych, zdobywając cztery gole – statystyki poprawne, ale nie gwarantujące jakiegokolwiek przełomu. Jego sytuację dodatkowo komplikuje ogromna konkurencja w linii ataku. Trener Christian Ilzer ma do dyspozycji aż dziewięciu zawodników zdolnych do gry na pozycji centralnego napastnika, co sprawia, że niektórzy – jak Orban – wypadają z meczowych kadr. Tak było również podczas ostatniego spotkania Pucharu Niemiec z Hansą Rostock, w którym zabrakło go na ławce.
Orban już w Lyonie był niewypałem
Niepowodzenie w Hoffenheim to niestety kontynuacja problemów, z jakimi zawodnik zmagał się już wcześniej w Olympique Lyon. Mimo że początkowo jego transfer do Francji wzbudził entuzjazm, to w praktyce nie potrafił przebić się do pierwszego składu. W ciągu roku rozegrał zaledwie 21 spotkań, w których zdobył pięć bramek – z czego tylko trzy w lidze.
Powody absencji były różne – od urazów, po decyzje szkoleniowca, który kilkukrotnie całkowicie pomijał Orbana przy ustalaniu kadry meczowej. Potencjalne przejście do FC Toulouse może być więc dla Nigeryjczyka szansą na nowe otwarcie. Ligue 1 to liga, którą zna, i w której – mimo wszystko – udało mu się wcześniej zaistnieć. Jeśli transfer dojdzie do skutku, Orban dostanie przestrzeń do odbudowy formy i udowodnienia, że nadal stać go na wiele. Dla Hoffenheim będzie to natomiast okazja, by uporządkować sytuację kadrową i odciążyć budżet.
fot. PressFocus