Bayern pomęczył się blisko godzinę. Strzelił trzy gole, ale… dwa po karnych
![Bayern vs Werder](https://futbolnews.pl/wp-content/uploads/2025/02/Bayern.jpg)
Bayern Monachium na krajowym podwórku radzi sobie od wielu tygodni bardzo dobrze, notując kolejne zwycięstwa – tym razem „Bawarczycy” pokonali zasłużenie Werder Bremę 3:0, choć trzeba podkreślić, że podobnie jak w poprzednich pojedynkach, podopieczni Vincenta Kompany’ego musieli się sporo namęczyć, aby wywalczyć trzy punkty.
Bayern kroczy po mistrzostwo
Choć skuteczność bawarskiego klubu była na mizernym poziomie w pojedynku na Allianz Arenie z Werderem, to mimo wszystko Bayern zasłużył w pełni na trzy punkty w niemieckiej pierwszej Bundeslidze. Zespół ze stolicy Bawarii co prawda mógł wygrać zdecydowanie wyżej, ale 3:0 w zupełności wystarczyło, aby umocnić się na pozycji lidera. Jeśli natomiast mowa o bramkach, to na listę strzelców tego wieczoru wpisali się Leroy Sane oraz Harry Kane, który dwukrotnie wykorzystał rzut karny.
❤️🤍 𝗛𝗘𝗜𝗠𝗦𝗜𝗘𝗚 🤍❤️
♦ 90'+5 | #FCBSVW | 3-0 ♦ pic.twitter.com/EsPm0lU17X
— FC Bayern München (@FCBayern) February 7, 2025
Jak można było się spodziewać, trenerzy obu drużyn zdecydowali się na najmocniejsze możliwe zestawienia. Warto wspomnieć, że bremeńczycy musieli radzić sobie w tym starciu bez trzech nominalnych stoperów. W przypadku bawarskiego klubu, do wyjściowej XI wrócił m. in. Sacha Boey. W jakich składach zagrali Bayern i Werder? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Bayern Monachium XI:
Manuel Neuer – Sacha Boey, Kim Min-jae, Dayot Upamecano, Raphael Guerrerio – Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlović – Michael Olise, Jamal Musiala, Kingsley Coman – Harry Kane.
Werder Brema XI:
Michael Zetterer – Amos Pieper, Milos Veljkovic, Anthony Jung – Senne Lynen – Mitchell Weiser, Derrick Koehn, Marco Gruell, Jens Stage – Justin Njinmah, Marvin Ducksch.
Bayern z siódmym zwycięstwem z rzędu
Zgodnie z oczekiwaniami, Bayern Monachium zaczął bardzo odważnie i już od pierwszych minut narzucił tempo gry rywalom z Bremy. W ósmej minucie zapachniało pierwszym golem dla „Bawarczyków” – w dobrej sytuacji znalazł się Harry Kane, ale Anglik uderzył w świetnej sytuacji prosto w bramkarza, zaprzepaszczając szansę na objęcie prowadzenia. W kolejnych minutach obraz gry nie ulegał zmianie – podopieczni Kompany’ego całkowicie zdominowali Werder i praktycznie nie schodzili z ich połowy. Niemniej jednak monachijczycy mieli spore problemy ze skutecznością, co potwierdzili m. in. Kane oraz Coman.
Po upływie ponad dwudziestu minut gry, goście w końcu dali o sobie znać – Gruell zdecydował się na strzał, ale Manuel Neuer nie musiał się wysilać, albowiem Austriak nie trafił w światło bramki. Na trzynaście minut przed końcem pierwszej połowy bliski szczęścia był Michael Olise, ale i w tym przypadku bremeńczycy wyszli cało z opresji, albowiem Francuz nie był w stanie skutecznie wykończyć akcji. W samej końcówce mogło, a nawet powinno być 1:0 dla rekordowego mistrza Niemiec – Boey dośrodkował idealnie do Kane’a, który uderzył główką tuż obok słupka… Koniec końców pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem.
𝐇𝐀𝐋𝐁𝐙𝐄𝐈𝐓 ⏯️
In der zweiten Hälfte müssen wir eine Schippe drauflegen!
♦ 45'+1 | #FCBSVW | 0-0 ♦ pic.twitter.com/cY9BCSe1OV
— FC Bayern München (@FCBayern) February 7, 2025
Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zmianie i Bayern w dalszym ciągu dwoił się i troił, aby zdobyć upragnionego gola – w 46. minucie Kane uderzył z osiemnastego metra, ale na nieszczęścia Anglika, piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Cierpliwość FCB w końcu została nagrodzona – w 56. minucie sędzia podyktował rzut karny na korzyść „Bawarczyków”. Do jedenastki poszedł nie kto inny, a Harry Kane, który z zimną krwią pokonał Zetterera i dał kolegom prowadzenie. Kilka minut później angielski napastnik mógł skompletować dublet, lecz tym razem uderzył minimalnie obok bramki. Monachijczycy choć na zdecydowanie niższym biegu, nie chcieli odpuszczać i dążyli do podwyższenia prowadzenia w meczu.
W 68. minucie Michael Zetterer zachował się genialnie w bramce bremeńczyków, ratując ich przed stratą drugiego gola – Dayot Upamecano uderzył z główki, lecz bramkarz popisał się refleksem i uratował kolegów w ważnym momencie spotkania. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry swoje trzy grosze dołożył Leroy Sane, który z łatwością wykończył świetne dogranie Konrada Laimera, pozostawiając golkipera Werderu bez szans na obronę. Kiedy wydawało się już, że starcie zakończy się wynikiem 2:0, to w samej końcówce doliczonego czasu gry, po raz drugi rzut karny na bramkę zamienił niezawodny w tym sezonie Harry Kane.
JAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
EISKALT, HARRY! 🥶
♦ 56' | #FCBSVW | 1-0 ♦ pic.twitter.com/mx8qcZ3F8d
— FC Bayern München (@FCBayern) February 7, 2025
Kapitan reprezentacji narodowej Anglii ze stoickim pokojem podszedł do jedenastki i zdobył tym samym swojego 21. gola w kampanii ligowej 2024/2025. W rezultacie Bayern wygrał w pełni zasłużenie 3:0, dopisując do swojego dorobku kolejne cenne trzy punkty.
Bayern wraca do Ligi Mistrzów
Podopieczni Vincenta Kompany’ego na przygotowania do kolejnego wyzwania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę Bayern Monachium powalczy w pierwszym meczu play-off Champions League przeciwko Celtikowi – początek tego spotkania zaplanowano o 21:00. Jeśli zaś mowa o bremeńczykach, to wracają oni do gry w przyszły weekend, kiedy to podejmą przed własną publicznością ekipę TSG Hoffenheim (16 lutego o 15:30).
Fot. Screen ESPN/X