Bayern pomęczył się blisko godzinę. Strzelił trzy gole, ale… dwa po karnych

Napisane przez Gabriel Stach, 07 lutego 2025
Bayern vs Werder

Bayern Monachium na krajowym podwórku radzi sobie od wielu tygodni bardzo dobrze, notując kolejne zwycięstwa – tym razem „Bawarczycy” pokonali zasłużenie Werder Bremę 3:0, choć trzeba podkreślić, że podobnie jak w poprzednich pojedynkach, podopieczni Vincenta Kompany’ego musieli się sporo namęczyć, aby wywalczyć trzy punkty.

Bayern kroczy po mistrzostwo

Choć skuteczność bawarskiego klubu była na mizernym poziomie w pojedynku na Allianz Arenie z Werderem, to mimo wszystko Bayern zasłużył w pełni na trzy punkty w niemieckiej pierwszej Bundeslidze. Zespół ze stolicy Bawarii co prawda mógł wygrać zdecydowanie wyżej, ale 3:0 w zupełności wystarczyło, aby umocnić się na pozycji lidera. Jeśli natomiast mowa o bramkach, to na listę strzelców tego wieczoru wpisali się Leroy Sane oraz Harry Kane, który dwukrotnie wykorzystał rzut karny.

Jak można było się spodziewać, trenerzy obu drużyn zdecydowali się na najmocniejsze możliwe zestawienia. Warto wspomnieć, że bremeńczycy musieli radzić sobie w tym starciu bez trzech nominalnych stoperów. W przypadku bawarskiego klubu, do wyjściowej XI wrócił m. in. Sacha Boey. W jakich składach zagrali Bayern i Werder? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Bayern Monachium XI:

Manuel Neuer – Sacha Boey, Kim Min-jae, Dayot Upamecano, Raphael Guerrerio – Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlović – Michael Olise, Jamal Musiala, Kingsley Coman – Harry Kane.

Werder Brema XI:

Michael Zetterer – Amos Pieper, Milos Veljkovic, Anthony Jung – Senne Lynen – Mitchell Weiser, Derrick Koehn, Marco Gruell, Jens Stage – Justin Njinmah, Marvin Ducksch.

Bayern z siódmym zwycięstwem z rzędu

Zgodnie z oczekiwaniami, Bayern Monachium zaczął bardzo odważnie i już od pierwszych minut narzucił tempo gry rywalom z Bremy. W ósmej minucie zapachniało pierwszym golem dla „Bawarczyków” – w dobrej sytuacji znalazł się Harry Kane, ale Anglik uderzył w świetnej sytuacji prosto w bramkarza, zaprzepaszczając szansę na objęcie prowadzenia. W kolejnych minutach obraz gry nie ulegał zmianie – podopieczni Kompany’ego całkowicie zdominowali Werder i praktycznie nie schodzili z ich połowy. Niemniej jednak monachijczycy mieli spore problemy ze skutecznością, co potwierdzili m. in. Kane oraz Coman.

Po upływie ponad dwudziestu minut gry, goście w końcu dali o sobie znać – Gruell zdecydował się na strzał, ale Manuel Neuer nie musiał się wysilać, albowiem Austriak nie trafił w światło bramki. Na trzynaście minut przed końcem pierwszej połowy bliski szczęścia był Michael Olise, ale i w tym przypadku bremeńczycy wyszli cało z opresji, albowiem Francuz nie był w stanie skutecznie wykończyć akcji. W samej końcówce mogło, a nawet powinno być 1:0 dla rekordowego mistrza Niemiec – Boey dośrodkował idealnie do Kane’a, który uderzył główką tuż obok słupka… Koniec końców pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zmianie i Bayern w dalszym ciągu dwoił się i troił, aby zdobyć upragnionego gola – w 46. minucie Kane uderzył z osiemnastego metra, ale na nieszczęścia Anglika, piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Cierpliwość FCB w końcu została nagrodzona – w 56. minucie sędzia podyktował rzut karny na korzyść „Bawarczyków”. Do jedenastki poszedł nie kto inny, a Harry Kane, który z zimną krwią pokonał Zetterera i dał kolegom prowadzenie. Kilka minut później angielski napastnik mógł skompletować dublet, lecz tym razem uderzył minimalnie obok bramki. Monachijczycy choć na zdecydowanie niższym biegu, nie chcieli odpuszczać i dążyli do podwyższenia prowadzenia w meczu.

W 68. minucie Michael Zetterer zachował się genialnie w bramce bremeńczyków, ratując ich przed stratą drugiego gola – Dayot Upamecano uderzył z główki, lecz bramkarz popisał się refleksem i uratował kolegów w ważnym momencie spotkania. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry swoje trzy grosze dołożył Leroy Sane, który z łatwością wykończył świetne dogranie Konrada Laimera, pozostawiając golkipera Werderu bez szans na obronę. Kiedy wydawało się już, że starcie zakończy się wynikiem 2:0, to w samej końcówce doliczonego czasu gry, po raz drugi rzut karny na bramkę zamienił niezawodny w tym sezonie Harry Kane.

Kapitan reprezentacji narodowej Anglii ze stoickim pokojem podszedł do jedenastki i zdobył tym samym swojego 21. gola w kampanii ligowej 2024/2025. W rezultacie Bayern wygrał w pełni zasłużenie 3:0, dopisując do swojego dorobku kolejne cenne trzy punkty.

Bayern wraca do Ligi Mistrzów

Podopieczni Vincenta Kompany’ego na przygotowania do kolejnego wyzwania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę Bayern Monachium powalczy w pierwszym meczu play-off Champions League przeciwko Celtikowi – początek tego spotkania zaplanowano o 21:00. Jeśli zaś mowa o bremeńczykach, to wracają oni do gry w przyszły weekend, kiedy to podejmą przed własną publicznością ekipę TSG Hoffenheim (16 lutego o 15:30).

Fot. Screen ESPN/X

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)