Przewodniczący kolegium sędziów ostro o Podolskim, Górnik Zabrze stanowczo reaguje

W ostatnim czasie w mediach pojawiło się znów sporo negatywnych wpisów i reakcji o Lukasie Podolskim, który w meczu z Radomiakiem Radom powinien ujrzeć czerwoną kartkę – twierdzi tak przewodniczący kolegium sędziów. Na reakcję Górnika Zabrze nie trzeba było czekać zbyt długo. Głos w sprawie mistrza świata z 2014 roku zabrał dyrektor sportowy Łukasz Milik.
Ostro o Podolskim w PZPN
To już nie pierwszy przypadek na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy, kiedy w mediach jest bardzo głośno o Lukasie Podolskim. Bez kontrowersji nie obyło się tym razem w meczu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym to Górnik Zabrze pokonał Radomiaka Radom 3:2. Początkowo mistrz świata był bohaterem tego pojedynku, bo w 70. minucie spotkania strzelił gola na wagę jakże cennych trzech punktów. Niestety, ale około sześć minut później dopuścił się on przewinienia, które wywołało wiele mieszanych, a nawet skrajnie ostrych reakcji w social mediach i nie tylko.
W końcówce były reprezentant Niemiec z premedytacją odepchnął Abdoula Tapsobę, który wyskoczył w pojedynku główkowym do piłki w polu karnym. Jakby tego było mało, to chwilę potem Lukas podbiegł do leżącego przeciwnika i zaczął go prowokować, mówiąc coś do niego oraz machając rękami. Na ocenę sytuacji nie trzeba było czekać zbyt długo – została ona bowiem przeanalizowana przez PZPN. Zdaniem przewodniczącego kolegium sędziów, zawodnik Górnika powinien wylecieć z boiska, a Radomiakowi należał się rzut karny. W oświadczeniu o Podolskim i jego zachowaniu możemy przeczytać:
− Biorąc pod uwagę powyższe elementy, zachowanie zawodnika Górnika należy zakwalifikować jako przewinienie. Podyktowanie rzutu karnego byłoby decyzją prawidłową. Sędziowie VAR mieli wątpliwości, analizując tę sytuację. Uznali zdarzenie jako „not clear and obvious”, stąd brak przywołania arbitra do monitora.
− Należy także odnieść się do tego, co następuje potem. Widzimy jak zawodnik Górnika z numerem 10 (Podolski) podchodzi do leżącego napastnika. Staje, pochyla się nad nim, wymachuje rękami i coś mówi w jego kierunku. Sprowokowany napastnik próbuje zareagować, wstaje. Na szczęście znajdujący się tuż obok inny zawodnik oraz sędzia zapobiegają eskalacji. Zachowanie piłkarza Górnika numerem 10 należy uznać za ewidentnie prowokacyjne i niesportowe. Zasługiwało na pokazanie żółtej kartki. W tym przypadku drugiej, a w konsekwencji na wykluczenie.
Górnik staje w obronie Podolskiego
Po opublikowanej analizie PZPN Górnik Zabrze nie zamierzał przyglądać się biernie, jak w sieci wrze o Podolskim. Głos w sprawie mistrza świata z 2014 roku zabrał dyrektor sportowy „Trójkolorowych”, czyli Łukasz Milik, który zamieścił na platformie X wpis, broniąc swojego zawodnika:
− Trochę się już robi nudne walenie w najbardziej medialnego zawodnika Ekstraklasy. W drugą stronę w tym meczu też było kilka gorszych sytuacji również bez reakcji – napisał Łukasz Milik.
Trochę się już robi nudne walenie w najbardziej medialnego zawodnika Ekstraklasy. W drugą stronę w tym meczu też było kilka gorszych sytuacji również bez reakcji. https://t.co/sGAUS7eRCi
— Łukasz Milik (@LukiMilik) February 20, 2025
Komentarz dyrektora sportowego Górnika rozjuszył internautów jeszcze bardziej – wielu fanów w komentarzach zaatakowało klub z Zabrza oraz Podolskiego, nazywając go między innymi „bandytą boiskowym” czy „bucem”. Jedno jest pewne – „Poldi” budzi w Polsce skrajne emocje i to już nie pierwszy raz.
Fot. Screen YouTube PZPN