Jest nowy lider PKO BP Ekstraklasy. Raków Częstochowa wygrał po niezbyt ciekawym meczu

Napisane przez Mateusz Dukat, 21 lutego 2025
Raków

Mecz przeciwko drużyny z Górnego Śląska był dla Rakowa szansą, jakiej zespół spod Jasnej Góry nie miał od naprawdę długiego czasu. W przypadku zwycięstwa podopieczni Marka Papszuna mogli bowiem wskoczyć na fotel lidera, przeskakując jednocześnie Lecha Poznań. Na Stadionie Miejskim w Częstochowie zwyciężyli gospodarze, którzy pokonali przyjezdnych 1:0 i skorzystali z okazji.

Raków strzelił do szatni

Pierwsze minuty spotkania Rakowa z Górnikiem należały do mocno chaotycznych. „Medaliki” próbowały atakować, natomiast dobrze zorganizowana defensywa przyjezdnych odpierała w zasadzie każdą ofensywną próbę faworytów.

Optymistyczne plany kibiców zgromadzonych tego wieczoru na stadionie prawie zostały pokrzyżowane przez kontuzję bramkarza – Kacpra Trelowskiego. Młody golkiper przez dłuższą chwilę leżał na murawie z problemem mięśniowym, jednak po interwencji lekarzy wrócił do dyspozycji, która umożliwiała mu kontynuowanie gry.

Jedną z groźniejszych szans podopiecznych Marka Papszuna w pierwszej połowie miała miejsce w 30. minucie, kiedy to strzał zza pola karnego oddał napastnik Rakowa Jonatan Brunes. Chwilę później blisko otwarcia wyniku była także inna gwiazda Rakowa – Ivi Lopez. Po uderzeniu Hiszpana dobrze interweniował jednak bramkarz Górnika – Michał Szromnik.

Jak się jednak okazało, pod koniec pierwszej części spotkania Raków zdołał strzelić gola na 1:0. Autorem bramki był Vladyslav Kochergin, który w doliczonym czasie gry popisał się znakomitą akcją indywidualną i dryblingiem. Po zmyleniu defensorów Górnika Ukrainiec strzelił po dalszym rogu i sprawił, że Szromnik tym razem był zupełnie bezradny.

Jest nowy lider – pytanie, na jak długo?

Po przerwie obraz meczu niewiele się zmienił, a stroną dominującą wciąż był zespół Rakowa. Mimo, że Częstochowianie nie stwarzali sobie klarownych sytuacji, to bez dłuższej przerwy kontrolowali spotkanie i nie dopuszczali graczy Górnika pod własne pole karne. Nie ma co się jednak dziwić – w końcu jednobramkowe zwycięstwo było dla Rakowa na wagę objęcia prowadzenia w ligowej tabeli. W tym miejscu warto pochwalić defensywę „Medalików”, którzy nie dopuścili rywali do oddania ani jednego celnego strzału w drugiej połowie.

Do poważniejszego oblężenia bramki gości doszło w okolicach 60. minuty meczu. Wtedy to kolejne strzały oddawał między innymi wspominany już Ivi Lopez.

Końcowe fragmenty spotkania rozgrywanego na obiekcie przy Limanowskiego obfitowały w kilka poważnych roszad przy obu ławkach rezerwowych. Pierwszy na zmiany zdecydował się szkoleniowiec Górnika – Jan Urban, który wprowadził na boisko kolejno Sondre Lisetha, Ousmane Sowa i Mateusa Kmeta. W zasadzie równo z trenerem gości swój skład przemeblował również Marek Papszun, który, co ciekawe, postanowił skorzystać z usług ofensywnych zawodników, takich jak Leonardo Rocha i Jesus Diaz.

Zmiany nie wpłynęły jednak na przebieg spotkania, a końcówka zawodów mogła być sporym… zawodem dla fanów Górnika. Ich ulubieńcy nie stworzyli sobie bowiem w zasadzie żadnej stuprocentowej szansy na wyrównanie wyniku, a nie będzie przesadą stwierdzenie, że blisko finiszu to Raków był bliższy strzelenia kolejnego gola. W 85. minucie sędzia główny – Karol Arys był nawet bliski podyktowania rzutu karnego po rzekomej ręce jednego z piłkarzy Górnika. Ostatecznie jednak arbiter nakazał kontynuować grę z rzutu rożnego.

Tak jak pisaliśmy we wstępie, nieznaczne, choć zasłużone zwycięstwo Rakowa oznacza, że „Medaliki” meldują się na tronie ligowej tabeli. Na jak długo? O tym zadecyduje Lech Poznań, który już w najbliższą niedzielę (22 lutego) zmierzy się u siebie z Zagłębiem Lubin. W przypadku zwycięstwa „Kolejorza” to Niebiesko-Biali powrócą na pierwsze miejsce.

fot. screen X – Canal+Sport

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Lech Poznań vs Zagłębie Lubin
Ponad 9,5 rzutu rożnego w meczu
kurs
1,64
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)