Najgorsza seria Legii za kadencji Feio! Radomiak zasłużenie wygrał w „meczu przyjaźni”

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 22 lutego 2025

Sobotnie zmagania w 22. kolejce PKO BP Ekstraklasy zakończył „mecz przyjaźni” pomiędzy Radomiakiem Radom a Legią Warszawa. Podopieczni Goncalo Feio już w szóstej minucie wyszedł na prowadzenie, ale był to jedyny pozytywny akord z ich strony w tym meczu. Piłka w bramce wylądowała jeszcze trzy razy, ale za każdym razem umieszczali ją gospodarze. 3:1 dla „Warchołów” było najniższym wymiarem kary.

Kapitan szybko zaczął, Capita szybko odpowiedział

Nie tylko spotkanie Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków było jedynym „meczem przyjaźni”, który w sobotę 22 lutego rozegrano w Polsce na szczeblu centralnym. W Radomiu spotkały się bowiem Radomiak i Legia, których kibice również mają „zgodę”. Na boisku przyjaźni być jednak nie mogło, bowiem zespół Joao Henriquesa w przypadku braku zwycięstwa może po tej kolejce wylądować w strefie spadkowej. Legia zaś musiała wygrać, by wrócić na czwarte miejsce, z którego spadła po poprzedzającym to spotkanie zwycięstwie Pogoni w „Sercu Łodzi”.

Już w piątej minucie sędzia Łukasz Kuźma wyciągnął z kieszeni żółty kartonik, bowiem lewy obrońca gospodarzy – Paulo Henrique ordynarnie zatrzymał ręką rajd z piłką prawym sektorem Wahana Biczakczjana. W wyniku tego przewinienia zespół Goncalo Feio otrzymał rzut wolny, po którym wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Armeńczyka na pole karne piłkę poza ”szesnastkę” wybił Michał Kaput, ale dopadł do niej kapitan Legii – Bartosz Kapustka i strzałem lewą nogą pokonał Wiktora Koptasa.

Był to już ósmy gol wychowanka Cracovii w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy, a po raz pierwszy od ponad pięciu miesięcy w drugim kolejnym meczu tych rozgrywek wpisał się na listę strzelców. Bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego także mógł zdobyć Radomiak. Swoje winy mógł odkupić Paulo Henrique, ale piłkę niemal z linii bramkowej po jego strzale głową z prawej strony pola karnego wybił Marc Gual.

Interwencja napastnika Legii była znacznie lepsza niż bramkarza „Wojskowych” – Vladana Kovacevicia, która miała miejsce w 17. minucie. Abdoul Tapsoba został powalony przy linii bocznej przez Jana Ziółkowskiego, ale zdążył zgrać futbolówkę do Capity. Angolczyk znakomicie zabrał się z piłką, a następnie mając ją przy nodze zatańczył w polu karnym z Sergio Barcią. Swój fenomenalny indywidualny rajd zwieńczył strzałem lewą nogą, którym przełamał ręce wypożyczonego zimą ze Sportingu CP byłego golkipera Rakowa Częstochowa.

Najlepsze 45 minut Radomiaka w tym roku

Był to drugi gol Capity w barwach Radomiaka i oba strzelił Legii. Kilka minut później mógł mieć na koncie dublet, gdy futbolówkę z prawego sektora na pole karne wstrzelił Jan Grzesik, a Angolczyk strzałem „z pierwszej piłki” przymierzył tuż obok słupka. W tej sytuacji Grzesik mógł zaliczyć asystę, a kilkadziesiąt sekund później sam mógł wpisać się na listę strzelców. Po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego przez Roberto Alvesa „Joao” złożył się do efektownego strzału „nożycami”, ale nie trafił w piłkę.

Dopiero w 26. minucie pierwszy raz od czasu straty gola Legia zagroziła swoim rywalom. Tuż przed polem karnym strzał prawą nogą oddał Ryoya Morishita, ale lecącą w sam środek bramki piłkę nad bramkę odbił zastępujący Macieja Kikolskiego Wiktor Koptas. To dopiero jego drugi występ w PKO BP Ekstraklasie i drugi przeciwko Legii. Kikolski jest bowiem tylko wypożyczony ze stołecznego klubu i umowa między klubami mówi, że nie może on występować w starciach z „Wojskowymi”.

Znacznie większe zagrożenie stworzyli jednak trzy minuty później gospodarze. Po „krótko” rozegranym rożnym na pole karne dośrodkował Bruno Jordao, a strzał głową oddał Paulo Henrique. Znakomitą, instynktowną interwencją popisał się jednak Kovacević, choć do dobitki dopadł jeszcze Steve Kingue. Kameruńczyk miał przed sobą pustą bramkę, ale z bliskiej odległości trafił tylko w słupek.

Tyle szczęścia podopieczni Feio nie mieli już w 42. minucie, gdy Radomiak zasłużenie wyszedł na prowadzenie. Po niedokładnym wybiciu Kovacevicia piłkę w środku pola przechwycił Michał Kaput. Następnie Abdoul Tapsoba zagrał prostopadle w kierunku Capity. Na wślizgu piłkę próbował wybić Jan Ziółkowski, ale nie trafił ani w nią, ani w rywala. Angolczyk minął także Kovacevicia, który wyszedł z bramki i tuż przy linii końcowej wstrzelił futbolówkę do środka, a z metra do pustej bramki wbił ją Jan Grzesik.

Potrójna zmiana nic nie dała

Wyraźnie zaniepokojony grą swojego zespołu w pierwszej połowie Feio zdecydował się dokonać w przerwie aż trzech zmian. Na drugie 45 minut nie wyszli już Juergen Elitim, Maxi Oyedele oraz Wahan Biczakczjan. W ich miejsce pojawili się Claude Goncalves, Rafał Augustyniak i Kacper Chodyna. Zmiennicy już w 51. minucie mogli doprowadzić do wyrównania. Tuż przy linii końcowej w kierunku Augustyniaka piłkę wstrzelił Chodyna, ale do uderzenia złożył się także Morishita i w wyniku nieporozumienia finalnie żaden z nich nie doszedł do strzału.

Po przechwycie piłki gospodarzom wystarczyły zaledwie trzy podania do wyprowadzenia szybkiej kontry. Wydawało się, że zakończył ją Jan Ziółkowski, ale trafił prosto w Capitę. Wychowanek Legii zdążył jednak dogonić swojego przeciwnika, a ten czując kontakt z młodym środkowym obrońcą padł w polu karnym niczym rażony piorunem. Sędzia główny pozostał jednak niewzruszony, a VAR podtrzymał jego boiskową decyzję. Angolczyk powinien się cieszyć, że za „padolino” nie obejrzał żółtej kartki.

Mimo zepsucia tej znakomitej szansy przez Capitę kilka minut później Radomiak podwyższył na 3:1. Mocno na pole karne piłkę z autu wrzucił Jan Grzesik, a Sergio Barcia wpadł na próbującego złapać futbolówkę Vladana Kovacevicia. Piłka wylądowała pod nogami Saada Agouzoula, który z bliskiej odległości wbił ją do pustej bramki. Dla wypożyczonego z Auxerre marokańskiego stopera był to pierwszy występ od maja 2024 roku i strzelił w nim pierwszego gola od października 2022 roku.

Kilka minut po tym, gdy strata Legii urosła do dwóch bramek Feio wpuścił na plac gry Ilję Szkurina, dla którego był to debiut w barwach 15-krotnego mistrza Polski. Jednak różnica zamiast ulec redukcji mogła się zwiększyć w 64. minucie. Po słabym strzale Morishity jednym podaniem na wolne pole wypuszczony został Capita. Ruben Vinagre nie zdołał go dogonić, ale na jego szczęście wykończenie Angolczyka okazała się fatalne, bowiem mimo dogodnej sytuacji posłał piłkę „w maliny”.

Kilka minut po bramce swojego zespołu na 3:1 drugą żółtą kartkę obejrzał trener Radomiaka – Joao Henriques i resztę tego meczu musiał oglądać z wysokości trybun. Końcowego gwizdka przy linii bocznej nie dotrwał także Feio, który w 81. minucie po raz drugi zobaczył żółty kartonik. Sędziowie zinterpretowali odrzucenie przez Portugalczyka piłki do próbującego wznowić grę z autu Zie Ouattary jako złośliwe.

Dziesiąte w historii spotkania Radomiaka z Legią zakończyło się trzecim zwycięstwem radomian. Dwa z nich odnieśli przed własną publicznością, a ostatnie miało miejsce w lipcu 2021 roku – w pierwszym domowym meczu Radomiaka w Ekstraklasie od 36 lat. Wówczas także było 3:1. To zarazem trzecie starcie tych drużyn za kadencji Feio i po raz drugi zakończyło się wygraną „Warchołów”.

Dzięki temu zwycięstwu Radomiak nie wyląduje po tej kolejce w strefie spadkowej, a w najlepszym możliwym przypadku oddali się od niej na dwa punkty. Legia zaś na koniec 22. kolejki może osunąć się nawet na szóste miejsce, które byłoby dla niej najniższym w lidze od ponad czterech miesięcy. Licząc wszystkie rozgrywki to także trzecia z rzędu wyjazdowa porażka „Wojskowych”, co jest ich najgorszą serią pod wodzą Feio. Ostatni raz taką złą passę Legia zanotowała w październiku 2023 roku – jeszcze za kadencji Kosty Runjaicia.

fot. screen Canal+Sport

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Lech Poznań vs Zagłębie Lubin
Ponad 9,5 rzutu rożnego w meczu
kurs
1,64
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)