Legia – Jagiellonia: Abramowicz wściekły, Siemieniec nie komentuje. Echa kontrowersji z Łazienkowskiej

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 27 lutego 2025
Legia Jagiellonia dzieje się 26 lutego 2025

Spotkanie Legii Warszawa z Jagiellonią w ramach ćwierćfinału finału Pucharu Polski pełne było boiskowych emocji. Doszło do minimum dwóch kontrowersyjnych i szeroko komentowanych sytuacji. Chodzi o rękę/brak ręki Ilji Szkurina oraz faul/nie faul Pawła Wszołka. Sławomir Abramowicz pojechał dość mocno po arbitrach. 

Legia – Jagiellonia: Echa kontrowersji z Łazienkowskiej

Główną kontrowersją z tego pucharowego spotkania jest zdarzenie, w którym to Oskar Pietuszewski upadł na ziemię po starciu z Pawłem Wszołkiem. Były piłkarz Sampdorii oraz Hellasu zostawił nogę, o którą zahaczył piłkarz Jagiellonii. Sędzia Piotr Lasyk podyktował pierwotnie rzut karny.

Po konsultacji z systemem VAR arbiter zdecydował się jednak zmienić swoją pierwszą decyzję, ku ogromnemu zaskoczeniu kibiców z Podlasia i samych piłkarzy Adriana Siemieńca. Kibice „Wojskowych” są też zdania, że gdyby odgwizdano faul w środku pola na Rubenie Vinagre – do całej kontrowersji by nie doszło, a po braku decyzji Lasyka w środku pola reszta poszła lawinowo.

W sieci mocno wypunktował niekompetencję sędziów były zawodnik Jagi – Jonatan Straus. Obrońca, który ma na koncie 50 występów dla klubu w poprzedniej dekadzie stwierdził nawet dosadnie, że sędziowie „jak zwykle w Warszawie są obsrani”. Do tego uznał, że „komuś nie pasuje dobrze grająca w piłkę Jagiellonia”. Wypunktował też jakie błędy rzekomo popełniono w meczu w Warszawie.

Nawiązuje on tutaj do presji tłumu, którą spotyka się przy każdej decyzji będącej na niekorzyść dla gospodarzy przy Łazienkowskiej. Nie od dziś wiadomo, że to jedna z najbardziej fanatycznych widowni w Europie. Dziwne jednak, że były piłkarz Ekstraklasy głosi generalnie tego typu słowa – takie coś zdecydowanie nie powinno wpływać na stronniczość, bowiem takowi sędziowie już dawno byliby bez pracy. Straus gra obecnie w Świcie Skolwin na poziomie Betclic 2. Ligi.

Po meczu na konferencji o całe zajście zapytano także trenera Adriana Siemieńca. Ten podszedł do całego zajścia z klasą, nie chcąc wplątywać się w wojenki. To o tyle godny szacunku gest, że na adrenalinie – będąc na świeżo po meczu – nie byłoby niczym dziwnym usłyszeć rant ze strony szkoleniowca. Po raz kolejny jednak Siemieniec trzymał się swoich zasad, by nie komentować pracy arbitrów.

Oto jego słowa: – Były dwie kontrowersyjne sytuacje, ale nie dam się sprowokować (…) nigdy tego nie robię. Wiem co mam robić i na czym się skupiać, rozczarowanie jest duże. Nigdy nie szukam wymówek w tym jakie decyzje podejmują sędziowie. Oczywiście ich praca jest kluczowa dla spotkań, ale ja też mam swoją pracę do wykonania.

Aż przypomina się poirytowanie Michała Probierza – w końcu też wtedy szkoleniowca „Jagi” i chęć sięgnięcia po coś mocniejszego, aby przetrawić nieudany wieczór przy Łazienkowskiej. To właśnie wtedy na Legii mieliśmy między innymi środkowy palec Drągowskiego oraz aferę na linii Jakub Kosecki – Igor Tarasovs, kiedy Polak prosił o „tego z długimi włosami”.

Sławomir Abramowicz: „Trudno grać przeciwko 14”

Kamil Grosicki i jego już legendarne „jestem naprawdę solidnie wkurzony” to nic przy tym, co zdają się przekazać ludzie z otoczenia Jagiellonii bezpośrednio uczestniczący w meczu przy Łazienkowskiej. Poza Strausem, co do spotkania wypowiedzieli się także grający w spotkaniu zawodnicy.

Sławomir Abramowicz zasugerował, że Legia gra w czternastu! Były bramkarz Polonii Warszawa po takich słowach może spodziewać się dalszych konsekwencji. W programie na kanale „Meczyki” Szymon Marciniak przyznał, że młodego bramkarza Jagiellonii poniosło i takich słów nie powinien używać. Jak zauważyli internauci, piłkarz który niedawno przedłużył umowę – powinien jednak zachować się lepiej przynajmniej przy jednej z bramek.

Jesus Imaz z kolei zasugerował, że „to jest Warszawa” i „na Legii sędzia Lasyk powinien odgwizdać nawet dwa rzuty karne”, bowiem jeszcze po ręce Ilji Szkurina. Legenda ostatnich lat w Ekstraklasie użyła jednak bardziej stonowanych słów, choć z rozgoryczeniem: – Dla mnie rzut karny był ewidentny, a może nawet dwa (…). Ale to jest Warszawa. Widziałem to podczas analizy VAR, tam był kontakt w polu karnym i to jest stuprocentowa jedenastka.

Puchar Polski – decydująca faza

Legia wygrała z Jagiellonią 3:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski – bohaterem meczu okazał się Ryoya Morishita, który dwukrotnie trafił do bramki i raz asystował. Japończyk ma już w tym sezonie dziewięć goli i asyst we wszystkich rozgrywkach. Jakby za mało działo się w polskim uniwersum futbolowym – podczas ostatniego z trafień, piłka… wyleciała z bramki przez dziurę w siatce.

Poza Legią w półfinale znajdują się też pierwszoligowy Ruch Chorzów oraz Pogoń Szczecin. Ostatniego półfinalistę wyłoni spotkanie Puszczy Niepołomice z Polonią Warszawa.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
West Ham United – Leicester City
Wygrana West Hamu
kurs
1,72
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)