Pogoń Szczecin odsunęła od składu zdolnego młodzieżowca

Pogoń Szczecin nie potrafi ustabilizować sytuacji i znaleźć odpowiedniego właściciela. Na tym cierpi też zespół prowadzony przez Roberta Kolendowicza, który nie jest wzmacniany nowymi zawodnikami. Jakby było mało tego wszystkiego – według informacji Przemysława Michalaka z portalu „Weszło” jeden ze zdolnych młodych graczy został przesunięty do drużyny juniorskiej.
Pogoń ma mało problemów? Właśnie dołożyła sobie kolejny
W piłce nożnej niczym nadzwyczajnym nie jest, że zawodnik nie ma zamiaru podpisać nowego kontraktu, by po jego wygaśnięciu zmienić pracodawcę. Klub ze stolicy woj. zachodniopomorskiego wyszedł z innego założenia. Wraz z końcem czerwca tego roku wygasa umowa z młodym Antonim Klukowskim. Mogłaby się przedłużyć automatycznie, jeśli spełniony zostałby odpowiedni warunek. 18-latek urodzony we francuskim Lille musiałby rozegrać minimum 500 minut na co szanse są praktycznie zerowe.
Pogoń doszła do wniosku, że zawodnika z kanadyjskim pochodzeniem przesunie do najstarszej drużyny juniorskiej. Nie z powodu złego zachowania, czy słabej postawy na boisku tylko właśnie dlatego, że po zakończeniu tego sezonu chciałby odejść do klubu z większymi perspektywami i przede wszystkim bardziej stabilnego finansowo. O całej sprawie poinformował Przemysław Michalak z portalu „Weszło”.
Klukowski nie ma chęci dłużej pozostać w Szczecinie. Z jego zdolnościami i talentem nie powinien mieć większego problemu, by znaleźć nowego pracodawcę, który przede wszystkim będzie w stanie regularnie wypłacać mu wynagrodzenie. Jeszcze nie dostał większej szansy na najwyższym poziomie, jednak i tak już zdążył pokazać się z ciekawej strony, jako ciekawa ofensywna inwestycja na przyszłość. W rundzie jesiennej potrafił się wyróżniać w trzecioligowych rezerwach – zdobył tam cztery bramki i dzięki temu Robert Kolendowicz dał mu szansę.
Antek Klukowski warto obserwować. #POGZAG
— Mirek B (@Mirosl_WM) February 1, 2025
Klukowski mógł odejść już zimą. Zainteresowanie wyrażał beniaminek
Nowe informacje w całej sprawie dostarczył lokalny dziennikarz portalu „PogońSportNet” – Daniel Trzepacz. Poinformował on, że 18-latek już zimą chciał rozwiązać kontrakt z klubem. Finalnie to nie doszło do skutku, ale wiadomo, że wtedy realne zainteresowanie wyrażał beniaminek Ekstraklasy – Motor Lublin. Pogoń byłaby mocno stratna w takiej sytuacji. Nie dostałaby za tego piłkarza ani grosza. W lecie będzie jej przysługiwał ekwiwalent ze względu na młody wiek Klukowskiego. Klub zagraniczny będzie musiał zapłacić więcej, niż któryś z polskich zespołów.
Sprawa jest trochę głębsza. Zimą piłkarz chciał rozwiązać umowę z Pogonią, chętny na przejęcie zawodnika był Motor. Wtedy Pogoni nie przysługiwałby nawet ekwiwalent. https://t.co/zF4C6ycaOc
— Daniel Trzepacz (@d_trzepacz) March 4, 2025
Pogoń Szczecin zmaga się z problemami organizacyjnymi. Gdy wydawało się, że wszystko zaczyna się układać po zmianie właściciela, to Nilo Effori nie załatwił dla klubu ani centa – nie przedstawił żadnego funduszu, który za nim stoi i ekspresowo może pożegnać się z pełnioną funkcją. To oznaczać może prawdopodobnie oddanie klubu przez Jarosław Mroczka w ręce wierzycieli, choć Effori prosi jeszcze o czas. W całej sytuacji najbardziej poszkodowani są piłkarze, którzy muszą czekać o wiele dłużej na swoje wynagrodzenia.
Drużyna Roberta Kolendowicza, mimo tego wszystkiego udanie rozpoczęła rundę wiosenną. Serię czterech zwycięstw przerwała dopiero porażka z liderującym Lechem Poznań. Pogoń po 23 kolejkach ma na koncie 39 punktów, co daje jej piąta pozycję w tabeli Ekstraklasy. Antoni Klukowski wystąpił w pięciu spotkaniach, w których uzbierał 49 minut. Zawsze wchodził z ławki – nawet ostatnio z Lechem. Najdłużej pograł ze Stalą Mielec – ponad 20 minut. Najprawdopodobniej już tego dorobku nie poprawi.