Legia odrodziła się niczym Feniks z popiołów. Prawie odrobiła całą stratę

Legia Warszawa w ramach pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Konferencji wybrała się do Norwegii na starcie z Molde – 23. drużyną fazy ligowej tych rozgrywek. Piłkarze Goncalo Feio chcieli zrewanżować się za poprzedni sezon i przegraną ze skandynawskim zespołem. To się nie udało. Goście przegrali 2:3, a gole dla nich strzelili Kacper Chodyna i Luquinhas. Wszystko jednak rozstrzygnie się w rewanżu.
Legia chciała się odegrać za poprzedni sezon
Co ciekawe, obie drużyny mierzyły się również w zeszłej edycji Ligi Konferencji. Legia w pierwszym meczu rozgrywanym w Norwegii, uległa przeciwnikowi 2:3, a bramki dla niej zdobywali Josue i Rafał Augustyniak. Wydawało się, że podopieczni Kosty Runjaicia przed własną publicznością powalczą o awans, jednak stało się zupełnie odwrotnie. Molde przy Łazienkowskiej wygrało aż 3:0. Mocno krytykowany za to spotkanie był Kacper Tobiasz.
Legia Warszawa rozgrywa bardzo udany sezon w europejskich pucharach. Po czterech kolejkach fazy ligowej miała na koncie komplet punktów. Z pewnością na długo w stolicy zostanie zapamiętane zwycięstwo z hiszpańskim Realem Betis, czy wysokie wygrane z TSC Baćka Topola, Dinamem Mińsk i Omonią Nikozja. Mimo słabszej dyspozycji na koniec rundy i porażek z Lugano oraz Djurgaden, podopieczni Goncalo Feio zdołali uplasować się w TOP 8, które dało im bezpośrednie prawo gry w 1/8 finału bez konieczności mierzenia się w barażach.
Poza Pucharem Polski, w którym Legia dotarła do półfinału,to Liga Konferencji jest ich ostatnią szansą na uratowanie sezonu. W PKO BP Ekstraklasie stołeczny klub notuje bardzo przeciętne wyniki i praktycznie już nie ma szans na odzyskanie po kilku latach tytułu mistrza Polski. Mało prawdopodobne jest nawet to, że wskoczy na podium. Do tego trzeba byłoby wyprzedzić kogoś z trójki Lech, Raków, Jagiellonia.
Żądni rewanżu i wygranej! Do boju Legio marsz 🔥 #JużCzas pic.twitter.com/hv2XJdREFn
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) March 6, 2025
Molde zaś rzutem na taśmę zakwalifikowało się do wiosennej części rozgrywek. Dopiero zwycięstwo w ostatniej kolejce w dramatycznych okolicznościach z Mladą Boleslav zagwarantowało im 23. miejsce, czyli przedostanie dające prawo gry w 1/16. Co ciekawe, jednym z ich przeciwników w fazie ligowej była Jagiellonia. Na Chorten Arenie w Białymstoku zdecydowanie lepsi okazali się podopieczni Adriana Siemieńca. Pokonali swoich norweskich przeciwników aż 3:0.
W play-offach też łatwo piątej drużynie ligi norweskiej nie poszło. Ich przeciwnikiem był Shamrock Rovers. Pierwsze spotkanie w Skandynawii zakończyło się zwycięstwem 1:0 drużyny z Irlandii. Dopiero w rewanżu po dogrywce Molde udało się przechylić szalę na swoją stronę i awansować do następnej fazy rozgrywek.
Molde: Karlstrøm – Linnes, Haugan, Lund, Stenevik – Breivik, Enggård – Eriksen, Møller Dæhli, Hestad – Gulbrandsen.
Ławka: Posiadała, McDermott, Bjørnbak, Ihler, Daga, Nyheim, Hovland, Myklebust, Løvik, Mork, Nakken.
— Jan Sikorski (@JS_rankingUEFA) March 6, 2025
Legia pozbawiona szans… i godności
Legia mocno zaczęła mecz. Ruszyła na przeciwnika, jednak ten potrafił się odgryźć w skuteczny sposób. Po 10 minutach rywalizacji po szybkim ataku w dobrej sytuacji znalazł się Kristian Eriksen. Z jego uderzeniem poradził sobie Vladan Kovacevic, jednak przy dobitce Eirika Hestada był już bezradny i takim sposobem gospodarze szybko objęli prowadzenie.
Jak się okazało, był to dopiero początek problemów podopiecznych Goncalo Feio. Kilka minut później z wybiciem bramkarza Molde kompletnie nie poradził sobie Jan Ziółkowski. Jego podanie było tak złe, że przed idealną okazją stanął Kristian Eriksen. Norweg tym razem się nie pomylił i lekkim precyzyjnym strzałem pokonał bośniackiego golkipera gości.
𝐌𝐨𝐥𝐝𝐞 𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐢 𝟐:𝟎 😨
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 @PolsatBoxGo #MOLLEG pic.twitter.com/ILgbJX2BHy— Polsat Sport (@polsatsport) March 6, 2025
Przez chwilę były obawy, że Kovacevic będzie musiał zostać zastąpiony przez Kacpra Tobiasza. Młody stoper próbując naprawiać swój błąd wbiegł rozpędzony w bramkarza, który przez to, że leżał na ziemi, po próbie interwencji został mocno uderzony w głowę. Po udzieleniu mu pomocy medycznej Bośniak podniósł się i był zdolny do dalszej gry między słupkami.
Legioniści obudzili się dopiero w okolicach 30. minuty. Jacob Karlstrom musiał się wysilić po groźnych uderzeniach najpierw Kacpra Chodyny, a chwilę później Bartosza Kapustki. Kilkukrotnie w jego polu karnym zrobiło się spore zamieszanie po wrzutkach z rzutów rożnych.
Jakby tego było mało, Legia jeszcze przed przerwą straciła trzecią bramkę. Idealnie w linię spalonego wkleił się Fredrik Gulbrandsen. Po kapitalnym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam doskonale wiedział jak się zachować i posłał piłkę przy słupku bramki Vladana Kovacevicia. Po pierwszych 45 minutach sytuacja podopiecznych Goncalo Feio była dramatyczna.
𝐒𝐩𝐚𝐥𝐨𝐧𝐞𝐠𝐨 nie było ❌
Molde prowadzi 𝟑:𝟎 😐
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 @PolsatBoxGo #MOLLEG pic.twitter.com/DODlZRPtqD— Polsat Sport (@polsatsport) March 6, 2025
Niepełny comeback Legii
W drugiej połowie przez pierwsze 20 minut nie działo się zbyt wiele. Dopiero po upływie tego czasu Legioniści obudzili w swoich kibicach nadzieję, że może jeszcze nie wszystko jest stracone. Wypuszczony na skrzydle został Claude Goncalves. Portugalczyk idealnie wystawił piłkę Kacprowi Chodynie. Ten tylko przyłożył nogę i wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Legia obudziła się po tym golu. Ruszyła do dalszych ataków i to dosłownie chwilę później przyniosło efekt. Po rozegraniu w polu karnym świetną okazję do dośrodkowania miał Paweł Wszołek. Jego podanie trafiło pod nogi Luquinhasa, który dopiero co wszedł z ławki rezerwowych. Brazylijczyk z najbliższej odległości strzelił gola kontaktowego.
3:0 na 3:2 🔥
𝐋𝐞𝐠𝐢𝐚 𝐖𝐚𝐫𝐬𝐳𝐚𝐰𝐚 rewelacyjnie otwiera drugą połowę 😍@LegiaWarszawa I #MOLLEG pic.twitter.com/DVXkpBvCKc
— Polsat Sport (@polsatsport) March 6, 2025
Do ostatniego gwizdka sędziego trwały ataki piłkarzy Goncalo Feio. Kilkukrotnie zrobiło się naprawdę groźnie pod bramką Jacoba Karlstroma, jednak już więcej goli na Aker stadionie nie padło. Molde zakończyło mecz z jednobramkową zaliczką przed rewanżem, który w czwartek 13 marca o godzinie 21:00 zostanie rozegrany przy Łazienkowskiej w Warszawie.
fot. screen Polsat Sport Premium