Eintracht skuteczniejszy! Ajax poniósł porażkę

Eintracht Frankfurt ma za sobą pierwsze spotkanie w ramach rozgrywek Ligi Europy. Rywalem zespołu prowadzonego przez Dino Toppmoellera był Ajax, który od początku sezonu radzi sobie bardzo dobrze. Koniec końców niemiecki klub okazał się skuteczniejszy i zwyciężył 2:1, zapewniając sobie zaliczkę przed nadchodzącym rewanżem.
Eintracht zwyciężył 2:1
W jednej z najciekawszych par 1/8 finału Ligi Europy naprzeciwko siebie stanęli Eintracht Frankfurt oraz AFC Ajax. Koniec końców frankfurtczycy okazali się skuteczniejsi i mimo kilku słabszych okresów w grze ostatecznie pokonali amsterdamczyków 2:1, choć już w 10. minucie stracili bramkę na 0:1. Jeśli mowa o bramkach dla SGE, to na listę strzelców wpisali się Hugo Larsson oraz Ellyes Skhiri, podczas gdy jedyne trafienie dla holenderskiej ekipy zanotowali Brian Brobbey, który mógł tego wieczoru spokojnie ustrzelić nawet hat-tricka, gdyby tylko miał lepiej ustawiony celownik.
𝐀𝐮𝐬𝐰𝐚̈𝐫𝐭𝐬𝐬𝐢𝐞𝐠! Der erste Schritt ist gemacht! ❤️🔥
–––––
⏹️ 90. | #AJASGE 1:2 | #SGE | #UEL pic.twitter.com/JUV3obHuf4— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) March 6, 2025
W przypadku wyjściowych jedenastek na to starcie, trenerzy zdecydowali się wystawić najmocniejsze możliwe składy – naprzeciwko siebie stanęli przede wszystkim Hugo Ekitike oraz Brian Brobbey. Jak zagrały Eintracht Frankfurt oraz Ajax? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
AFC Ajax XI:
Remko Pasveer – Anton Gaaei, Josip Sutalo, Youri Baas, Jorrel Hato – Jordan Henderson, Jorthy Mokio, Kenneth Taylor – Bertrand Traore, Brian Brobbey, Mika Godts.
Eintracht Frankfurt XI:
Kevin Trapp – Rasmus Kristensen, Tuta, Nnmandi Collins, Arthur Theate – Ansgar Knauff, Ellyes Skhiri, Hugo Larsson, Mario Goetze – Hugo Ekitike, Jean Matteo Bahoya.
Ajax marnował okazje, Eintracht skuteczniejszy
Spotkanie w Amsterdamie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy, którzy od pierwszego gwizdka obrali sobie za cel zdobycie jak najszybciej bramki. Pierwsza genialna okazja nadarzyła się już w drugiej minucie, lecz Brobbey trafił tylko w słupek i Eintracht mógł odetchnąć z ulgą. Chwilę później Ajax po raz kolejny przeprowadził groźny atak i bliski szczęścia był wspomniany wcześniej Brobbey, ale tym razem piłka – nieszczęśliwie dla amsterdamczyków – zatrzymała się tuż przed linią bramkową.
Jednakże w myśl powiedzenia „do trzech razy sztuka” w 10. minucie starcia Brian Brobbey w końcu dopiął swego i pokonał Kevina Trappa, uderzając celnie i zabójczo z główki po dośrodkowaniu Hendersona. Gospodarze mieli jeszcze jedną dogodną okazję kilka minut później, po czym do głosu doszli w końcu gracze z Frankfurtu.
Brian Br⚽️bbey pic.twitter.com/tLPvQ9pG1O
— AFC Ajax (@AFCAjax) March 6, 2025
Gra toczyła się w pewnym momencie od bramki do bramki i żaden z piłkarzy nie był w stanie na chwilę nawet złapać oddechu. Na nieszczęście Holendrów, w 23. minucie boisko z powodu kontuzji był zmuszony opuścić bramkarz Remko Pasveer. Strata weterana okazała się bardzo bolesna dla Ajaxu, gdyż w 28. minucie do wyrównania doprowadził Hugo Larsson.
Mario Goetze zamarkował dośrodkowanie, po czym podał krótko do Larssona, który mimo lekkich problemów, ostatecznie wpakował futbolówkę do siatki. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to wizualna dominacja niemieckiego klubu, który nie był ostatecznie w stanie przekuć swojej przewagi w drugą bramkę. Koniec końców pierwsze 45 minut zakończyło się zasłużonym, lecz pełnym emocji remisem 1:1.
Hu𝗚𝗢𝗔𝗟arsson 😍
–––––#AJASGE 1:1 | #SGE | #UEL pic.twitter.com/WjDeZmwCu1— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) March 6, 2025
Druga część starcia w Amsterdamie mogła ponownie zacząć się bardzo dobrze dla gospodarzy, lecz skuteczna interwencja Theate’a powstrzymała Brobbey’a przed drugim golem. Ajax nie odpuszczał i przeprowadzał kolejne falowe ataki – swojego szczęścia próbowali chociażby Godts, po raz kolejny Brobbey, czy w końcu Traore, ale w każdej z tych sytuacji, zwykle brakowało odpowiedniego wykończenia.
Podczas gdy amsterdamczycy starali się od początku objąć prowadzenie, Eintracht nie wykazywał już takiego zaangażowania w ofensywie, jak w pierwszej połowie. Koniec końców w 66. minucie zespół Dino Toppmoellera w końcu przejął inicjatywę i przeprowadził groźniejszą akcję – Bahoya dojrzał wolnego Goetze, któremu piłkę w ostatniej chwili „ściągnął” Gorter.
Wir führen beim AFC Ajax 😍 Ellyes mit seinem ersten Tor in dieser #UEL-Saison! 🎯
–––––
⏰ 70. | #AJASGE 1:2 | #SGE pic.twitter.com/QD8j8cxRHT— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) March 6, 2025
Niespodziewanie na 20 minut przed końcem podstawowego czasu gry Eintracht doprowadził do stanu 2:1, zaś na listę strzelców wpisał się Ellyes Skhiri. Knauff ograł Baasa, po czym dograł podcinką do wychodzącego Skhiriego, który z iście stoickim spokojem zmusił golkipera gospodarzy do kapitulacji po raz drugi w tym starciu. Gol był jeszcze weryfikowany przez VAR pod kątem potencjalnego faulu na Baasie, ale koniec końców sędziowie nie dopatrzyli się żadnego przewinienia.
Jak można było się spodziewać, Ajax ruszył ze zdwojoną siłą do ataku i próbował doprowadzić do wyrównania – dwukrotnie bliski szczęścia był Berghuis, ale Trapp nie miał większych problemów z interwencją. W 86. minucie mogło, a wręcz powinno być 2:2. Konadu mógł dosłownie ozłocić kolegów, ale spóźnił się przy dograniu Berghuisa. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i koniec końców Eintracht zwyciężył 2:1, wywalczając sobie solidną zaliczkę przed rewanżem.
Powrót do rozgrywek ligowych
Jeśli mowa o kolejnym wyzwaniu w sezonie 2024/25, to piłkarze Eintrachtu Frankfurt na boiska wracają już w najbliższą niedzielę – 9 marca, kiedy to w ramach 25. kolejki niemieckiej Bundesligi podopieczni trenera Dino Toppmoellera podejmą na własnym podwórku ekipę Unionu Berlin. Jeśli zaś mowa o Ajaxie, to tego samego dnia Holendrzy zmierzą się w holenderskiej ekstraklasie z PEC Zwolle.