Miał być następcą Amorima. Teraz przejął klub walczący o utrzymanie

Kiedy Ruben Amorim odszedł do Manchesteru United, prowadzenie pierwszego zespołu Sportingu powierzono trenerowi drużyn młodzieżowych – Joao Pereirze. Jego kadencja okazała się jednak klapą i zakończyła się po zaledwie ośmiu meczach. Miał walczyć o mistrzostwo kraju, a teraz będzie miał za zadanie uchronić klub przed spadkiem z ekstraklasy.
Nie dźwignął ciężaru po Amorimie
Kiedy na początku listopadowej przerwy reprezentacyjnej Ruben Amorim przejął Manchester United, prowadzenie pierwszego zespołu Sportingu CP powierzono dotychczasowemu trenerowi drużyn młodzieżowych „Lwów” – Joao Pereirze. Nie okazał się on jednak odpowiednim następcą szkoleniowca, z którym lizboński klub w ciągu czterech sezonów zdobył sześć trofeów, w tym dwa mistrzostwa kraju. Pereira poprowadził Sporting w zaledwie ośmiu meczach, po czym został zwolniony w trakcie Świąt Bożego Narodzenia.
Choć jego kadencja rozpoczęła się od wysokiej wygranej 6:0 z trzecioligowym Amarante w Pucharze Portugalii, kolejne cztery mecze jego podopieczni przegrali, co po raz ostatni Sportingowi przydarzyło się w 2012 roku. Dwie z nich miały miejsce w Lidze Mistrzów, co kosztowało „Lwy” osunięcie się w tabeli fazy ligowej z pozycji wicelidera na 17. miejsce. W lidze zaś Sporting został strącony z fotela lidera przez Benfikę, choć przed rozpoczęciem pracy przez Pereirę miał pięć punktów przewagi nad drugim miejscem. To była krótka i fatalna kadencja.
Um Leão para sempre.
Obrigado, João Pereira 🦁 pic.twitter.com/KhxhqwIdqk
— Sporting CP (@SportingCP) December 25, 2024
Miała być walka o mistrzostwo, będzie o utrzymanie
Po przejęciu pierwszego zespołu przez Ruiego Borgesa były prawy obrońca nie opuścił Estadio Jose Alvalade, bowiem wrócił do prowadzenia drużyny rezerw. Po niemal trzech miesiącach pracy na trzecim szczeblu rozgrywkowym 41-latek wróci na poziom ekstraklasy, bo został trenerem walczącego o utrzymanie w tureckiej Super Lig Alanyasporu. Na 11 kolejek przed końcem sezonu klub z południa kraju ma tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, a w dodatku znajdujący się w niej Kayserispor ma jeden mecz rozegrany mniej.
Skąd wybór takiej ligi? Bo dla 40-krotnego reprezentanta Portugalii to powrót do Turcji po nieco ponad czterech latach. Zimą 2017 roku odszedł ze Sportingu do Trabzonsporu, gdzie występował przez cztery lata. W tym czasie rozegrał dla „Bordowo-Niebieskich” 122 mecze, w których zaliczył 19 asyst i dołożył trzy gole. W sezonie 2019/20 sięgnął po jedyne trofeum w barwach tego klubu – Puchar Turcji. W trakcie sezonu 2020/21 wrócił do „Lwów”, z którym zdobył pierwsze dla klubu od 19 lat mistrzostwo Portugalii. Po zakończeniu sezonu odwiesił buty na kołku w wieku 37 lat.
✍️ Teknik Direktörümüz Joao Pereira için imza töreni düzenlendi
👉 https://t.co/gvh8IVhNQR pic.twitter.com/XBcHQJ5G3a
— Corendon Alanyaspor 🌊☀️ (@Alanyaspor) March 22, 2025
Z Alanyasporem Pereira podpisał kontrakt do końca sezonu 2025/26. Kogo poprowadzi? Z takich bardziej znanych zawodników – np. Andraża Sporara, napastnika reprezentacji Słowenii i Florenta Hadergjonaja, Kosowianina, który niegdyś grał w Huddersfield na poziomie Premier League. Jego debiut na ławce nastąpi w piątek 28 marca. Na otwarcie 29. kolejki Super Lig zmierzy się w stolicy kraju z zespołem Jakuba Kałuzińskiego – Antalyasporem.
fot. Sporting Clube de Portugal / YouTube