Kapitalny comeback Italii nie wystarczył! Niemcy z awansem po thrillerze

Niemcy wygrali pierwszy mecz ćwierćfinałowy w Lidze Narodów UEFA i prowadzili w rewanżu już 3:0, ale Włosi odrobili straty w meczu aż do wyniku 3:3! Po fatalnej pierwszej części meczu podopieczni Luciano Spallettiego podnieśli się i mało brakowało, aby doprowadzili do dogrywki. Niemcy w dwumeczu okazali się lepsi stosunkiem bramek 5:4. To był kapitalny dwumecz.
Przed meczem
Do poprowadzenia rewanżu ćwierćfinału Ligi Narodów UEFA w Dortmundzie wybrano Szymona Marciniaka. Polski arbiter tym samym otrzymał pierwsze spotkanie rangi międzynarodowej od kontrowersyjnej sytuacji z rzutem karnym Juliana Alvareza w derbach Madrytu w Lidze Mistrzów.
Niemcy kilka dni temu zaprezentowali na Stadio San Siro swój domowy strój na 125-lecie istnienia niemieckiej federacji piłkarskiej. Nowe „szaty” wzbudziły spory entuzjazm wśród fanów piłki nożnej. Wielu z kibiców bowiem jest fanami tzw. klasyki, a stroje te bardzo przypominają wiele niemieckich strojów z przeszłości. W pierwszym spotkaniu okazał się on szczęśliwy, ponieważ nasi sąsiedzi odwrócili losy spotkania i zwyciężyli 2:1.
This kit 😮💨🔥
📸 Imago pic.twitter.com/xbHXMx8kGV
— German Football (@DFB_Team_EN) March 22, 2025
W obu drużynach doszło łącznie do kilku zmian. Na placu boju pozostali jednak tak kluczowi zawodnicy jak asystent przy obu golach w Mediolanie Joshua Kimmich, król linii bramkowej jeśli chodzi o rzuty karne Gianluigi Donnarumma oraz włoskie motory napędowe drugiej linii – Sandro Tonali i Nicolo Barella. Julian Nagelsmann od pierwszej minuty postawił na jokera Tima Kleindinsta, a także Angelo Stillera.
Niemcy XI: Baumann – Rudiger, Tah, Schlotterbeck – Kimmich, Stiller, Goretzka, Mittelstadt – Sane, Musiala – Kleindinst
Włochy XI: Donnarumma – Gatti, Buongiorno, Bastoni – Di Lorenzo, Barella, Ricci, Tonali, Udogie – Maldini – Kean
Niemcy jak V8 przy trzech cylindrach w aucie miejskim
Niemcy rozpoczęli bardzo agresywnie. Już w 15. sekundzie spotkania swoją okazję miał Mittelstadt. Po 60 sekundach z woleja obok bramki uderzył Leon Goretzka. Podopieczni Juliana Nagelsmanna nie spuszczali nogi z gazu, także jeśli chodzi o pressing. Szymon Marciniak swobodnie powinien wyciągnąć kartkę i pokazać ją Angelo Stillerowi za ostre wejście w Daniela Maldiniego, ale tego nie zrobił.
Po 20 minutach w Dortmundzie Niemcy oddali siedem strzałów na bramkę, Włosi tylko raz zagrozili bramce Baumanna. Można by rzec, że bramkarz TSG Hoffenheim mógł spokojnie otworzyć namiot i się w nim schować, bowiem akcja działa się w 95 % na połowie Włochów. Drużyna Luciano Spallettiego grała jakby bez planu, bardzo niedokładnie, zmuszona do defensywnej gry z racji naporu rywala. Brakowało obecności Riccardo Calafioriego, który uszkodził sobie nogę w starciu na San Siro.
Brakowało go, bowiem Federico Gatti otrzymał kartonik, sprawdzał elastyczność nowych niemieckich strojów, a Alessandro Buongiorno w 29. minucie sprokurował rzut karny. Sfaulował on Tima Kleindinsta, który został obsłużony znakomitym zagraniem Leona Goretzki. Stoper SSC Napoli otrzymał przy okazji żółtą kartkę. Minutę później Joshua Kimmich trafił na 1:0. Gianluigi Donnarumma wyczuł intencje znakomitego pomocnika z kraju naszych zachodnich sąsiadów, ale uderzenie było po prostu znakomite.
1-0 GERMANY
KIMMICH SCORES THE PENALTY FOR GERMANY!!!! pic.twitter.com/dN1Ut4TnHw
— The Screenshot Lad (@thescreenlad) March 23, 2025
Ataki Włochów wyglądały jak zamknięcie oczu w ciemnym pomieszczeniu – nie było niczego takiego. Niemcy cisnęli dalej. Bramkę na 2:0 piłkarze Nagelsmanna zdobyli tak szybko, że nawet realizator nie nadążył. Tak jak i piłkarze „Squadra Azzurra”, bowiem zaangażowani w dyskusję Włosi nie zauważyli, że ich rywale zrobili im „corner taken quickly” rodem z zagrania Alexandra-Arnolda do Origiego w półfinale Ligi Mistrzów 2019. Autorem gola był Jamal Musiala.
CO TU SIĘ WYDARZYŁO!😲
Kompletnie zaspał realizator 📹 Podobnie defensywa Włochów!
CC: @matswiecicki 👇 pic.twitter.com/Z6E6UsiCQY
— Polsat Sport (@polsatsport) March 23, 2025
Piłkarze z południa Europy mieli w końcu okazję na swoje trafienie. Daniel Maldini uderzył jednak tak, że punktów nie otrzymałby nawet w futbolu amerykańskim. Siedem metrów i 32 centymetry bramki Baumanna okazały się za wąskie. Minutę przed przerwą Jamal Musiala był bliski kolejnej bramki, ale nieznacznie chybił. Niemcom poza dobrą kondycją sprzyjała też skuteczność.
Joshua Kimmich wrzucił do Tima Kleindinsta, a ten trafił do siatki w 45. minucie. Po chwili dopiero Szymon Marciniak pokazał, że piłka przekroczyła linię bramkową, bowiem nie było to od razu takie oczywiste. 3:0 i mieliśmy do przerwy nokaut. Włosi mogli zbierać manatki i wracać do kraju już po pierwszej połowie.
TO JEST DEKLASACJA! 🔝💥
Niemcy porwadzą po pierwszej połowie z Włochami 3:0! Tim Kleindienst trafia do siatki!
📺 Polsat Sport 2 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/0kzipddM0W
— Polsat Sport (@polsatsport) March 23, 2025
Dominacja Niemców była oczywista. Po pierwszej połowie w strzałach przewaga była ogromna, bowiem aż 18:3. Bramki oczekiwane? 2.94 kontra 0.13. Różnica klas, dominacja genetyczna – jak zwał tak zwał. Włosi byli aktorami ze scenariusza, a nasi zachodni sąsiedzi odgrywali swoje role doskonale niczym ich sąsiad z Austrii w hollywoodzkich produkcjach. Mowa tu oczywiście o Christophie Waltzu, dwukrotnym zdobywcy Oscara za role drugoplanowe.
Włosi podnieśli się po nokaucie
Spalletti próbował ratować wynik Davide Frattesim oraz Matteo Politano. I już cztery minuty po wznowieniu Leroy Sane fatalnie podał do środka pola na własnej połowie. Takiej okazji nie zmarnował Moise Kean. Snajper Fiorentiny rozpoczął operację pod tytułem: „Wracamy do gry”.
Moise Kean unironically Italy’s best forward in 2025 is a crazy career turnaround for him
— thomas (@FClMthomas) March 23, 2025
Włosi w drugiej połowie zyskali trochę animuszu i nie wyglądali już tak beznadziejnie jak w pierwszej połowie. Niemcy z kolei spuścili z tonu, ale to było oczywiste – 5:2 w dwumeczu, półfinał Ligi Narodów na dobrą sprawę pewny. 98 na 100 trenerów zrobiłoby podobnie, co Nagelsmann. Do gry weszli Gross czy Adeyemi, ale rywal się obudził. Na 21 minut przed końcem kolejny joker Giacomo Raspadori podał do Moise Keana, a ten ponownie skierował piłkę do siatki po strzale z pola karnego. 3:2!
3-2 ITALY
MOISE KEAN WITH HIS SECOND GOAL!!!!!!!!!!!! CAN THEY MAKE A COMEBACK!? pic.twitter.com/Ptzv4bKahA
— The Screenshot Lad (@thescreenlad) March 23, 2025
Wydawało się na kwadrans przed końcem, że Włosi mogą jeszcze tu powalczyć. Szymon Marciniak po konsultacji z VAR-em odrzucił jednak sugestię o rzucie karnym na Matteo Politano. W 82. minucie rzut wolny przed polem karnym wykonywał Kimmich, mający w tym meczu gola i dwie asysty. Donnarumma jednak znakomicie instynktownie zareagował na linii.
3-3 ITALY
COMEBACK!!!!!!!!!!!!!!???????????????? pic.twitter.com/kYxBs1QGea
— The Screenshot Lad (@thescreenlad) March 23, 2025
Gdyby tego było mało, jeden z Niemców w doliczonym czasie dotknął piłkę ręką po walce z Alessandro Bastonim. Marciniak tym razem po konsultacji podyktował karnego. Giacomo Raspadori wykorzystał okazję – mieliśmy 3:3! Niestety dla nich, nie mieli kolejnej okazji, aby doprowadzić do dogrywki. Niemcy awansowali do półfinału Ligi Narodów UEFA, w którym zagrają ze zwycięzcą dwumeczu Portugalii z Danią, a fantastyczny comeback Italii nie wystarczył, choć należy docenić ekipę Spallettiego za charakter po tak beznadziejnych 45 minutach.
Niemcy – Włochy 3:3 (3:0)
Joshua Kimmich 30k’, Jamal Musiala 36′, Tim Kleindinst 45′ – Moise Kean 49′,69′, Giacomo Raspadori 90+5k’
Fot. screen X/ Screenshot Lad