Tudor dał radę w debiucie. Juve skromnie pokonało Genoę

Napisane przez Szymon Bachórz, 29 marca 2025
juve

Igor Tudor zanotował udany start w Juventusie zwieńczony wygraną. „Stara Dama” pod wodzą nowego trenera pokonała Genoę 1:0. Chorwacki szkoleniowiec będzie musiał jednak sporo popracować z nowymi podopiecznymi, ponieważ gra drużyny pozostawiała wiele do życzenia. Zwłaszcza pierwsza połowa mogła wynudzić widzów. 

Debiut nowego trenera Juve

W pierwszym meczu po marcowej przerwie na reprezentacje Juventus podejmował na własnym boisku znajdującą się bardzo dobrej formie Genoę Patricka Vieiry. W Turynie podczas wspomnianej przerwy doszło do wielkich zmian. Obecny sezon nie jest najlepszy w wykonaniu „Starej Damy”. W Serie A przed starciem z sobotnim rywalem zajmowała piąte miejsce, a chwilę wcześniej odpadła z Pucharu Włoch z Empoli.

Nie takiego obrotu spraw spodziewali się kibice przed starciem rozgrywek. Dwie ostatnie bolesne porażki – 0:4 z Atalantą oraz 0:3 z Fiorentiną przyczyniły się do zwolnienia Thiago Motty. Jego miejsce do końca bieżącego sezonu zajął Igor Tudor. Starcie z Genoą było pierwszym pod wodzą nowego szkoleniowca. W drużynie Juve poza grą cały czas pozostali: Juan Cabala, Bremer, Arkadiusz Milik (znów nabawił się urazu), Andrea Cambiaso i Douglas Luiz.

Genoa fatalnie spisywała się na starcie sezonu. Tuż po zmianie na ławce trenerskiej, gdzie Alberto Gilardino został zastąpiony przez Patricka Vieirę, zespół spisuje się coraz lepiej i ma bezpieczną pozycję w środkowej części tabeli. Ogrywa głównie tych za plecami (Lecce, Monza, Parma), ale nie najlepiej spisuje się na wyjeździe. Na takie zwycięstwo genueńczycy czekają jeszcze od zeszłego roku, kiedy w to w grudniu pokonali Empoli 2:1. Przystępowali do starcia z marnym bilansem trzech porażek oraz trzech remisów w ostatnich delegacjach.

Przebłysk Yildiza dał prowadzenie Juve

Gospodarze wyszli na prowadzenie w 26. minucie. Kenan Yildiz popisał się znakomitą solową akcją, kluczową dla losów tego meczu. Wdarł się w pole karne rywali, następnie dryblingiem posłał na ziemie obrońcę i z bliskiej odległości posłał mocne uderzenie po dalszym słupku. Potężny strzał przełamał ręce interweniującego Nicoli Lealiego i piłka wylądowała w siatce.

Chwilę przed zakończeniem pierwszej odsłony Dusan Vlahovic zdecydował się na uderzenie z dalszej odległości. Posłał techniczny strzał w kierunku dalszego słupka. Próba napastnika była jednak zbyt słaba. Nicola Leali nie miał najlepszych problemów z interwencją i wyłapał piłkę. Pierwsza połowa nie poza golem Juventusu nie dostarczyła zbyt wielu emocji.

Na uwagę zasługuje kontuzja Federico Gattiego, którego musiał zastąpić Pierre Kalulu. Kibice zgromadzeni na Allianz Stadium liczyli na lepsze widowisko w drugiej odsłonie. Genoa też miałą akcje, ale niegroźne. Choćby strzał Mortena Frendrupa, który był bułką z masłem dla Di Gregorio. Pierwsza połowa była rozczarowująca w wykonaniu obu ekip, o czym zresztą świadczy statystyka xG – 0,23 do 0,13. To oznacza, że nie były to groźne strzały z dogodnych pozycji, a raczej „jakieś tam” próby.

Nuda w drugiej odsłonie

W drugiej połowie znów niewiele się działo i trudno było wyróżnić jakąś dogodną okazję. W 73. minucie gospodarze zebrali się do dośrodkowania z rzutu rożnego. Pierre Kalulu wyskoczył najwyżej spośród wszystkich piłkarzy, jednak uderzał głową z trudnej pozycji, dodatkowo tyłem do bramki. Nicola Leali sobie z tym poradził.

W 83. minucie Koni De Winter wyskoczył do dośrodkowania i uderzył piłkę głową na bramkę z bliskiej odległości. Jego strzał minął jednak minimalnie słupek. Chwilę później byliśmy już pod drugą bramką. Piłkarze Juve pogubili się nieco w polu karnym Genoi. Dusan Vlahovic odnalazł się w całym zamieszaniu i wystawił piłkę przed pole karne do nadbiegającego Kenana Yildiza. Turek posłał potężne uderzenie i tym razem bramkarz z trudem wybił futbolówkę. Wreszcie zaczęło się dziać w końcówce.

Tuż przed końcowym gwizdkiem gospodarze mogli przypieczętować zwycięstwo i strzelić drugiego gola. Khephren Thuram otrzymał piłkę na skrzydle i odskoczył obrońcom. Następnie zagrał w pole karne wprost do niepilnowanego Timothy’ego Weaha. Ten przegrał pojedynek z Lealim, a chwilę później arbiter zakończył to niezbyt porywające spotkanie.

Juventus kontrolował przebieg gry w drugiej połowie, jednak mecz poza trafieniem Kenana Yildiza nie dostarczył zbyt wielu emocji. Dzięki wygranej „Stara Dama” cały czas pozostaje w grze o Ligę Mistrzów. Do czwartej Bologni traci punkt. Igor Tudor może być zadowolony ze zwycięstwa, jednak przed nim wiele pracy, chcąc poprawić grę drużyny. W następnym meczu Juve zagra AS Romą.

Genoa z kolei zanotowała już siódmy mecz bez wygranej na boiskach Serie A. W zasadzie… w ogóle nie zagroziła bramce gospodarzy. Cały czas utrzymuje jednak bezpieczną pozycję w środkowej części tabeli. W następnym starciu zmierzy się Udinese.

Fot. ElevenSports screen

Interesuje się piłką nożną oraz MMA. Mieszka w woj. wielkopolskim. Przygodę ze sportem zaczął jako dziecko. Trenował judo oraz jeździł konno. Główną aktywność i pasja? Fitness.

400 ZŁ FREEBET NA START!
ZA MIN. 2 GOLE R. MADRYT Z R. SOCIEDAD
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)