Eintracht wraca na podium! Goetze bohaterem „Orłów”

Eintracht Frankfurt mierzył się przed własną publicznością z VfB Stuttgart. Szlagierowe starcie 27. kolejki nie zawiodło oczekiwań, oferując fanom wiele emocji i sytuacji bramkowych. Koniec końców trzy punkty zostały we Frankfurcie, po tym jak Mario Goetze zapewnił kolegom skromne, lecz jakże cenne zwycięstwo 1:0. Goście musieli ponad pół godziny grać w 10. Mecz ustawiła czerwona kartka Ameena Al Dakhila.
Eintracht wraca na trzecie miejsce
Eintracht po kilku wpadkach w rundzie wiosennej sezonu 2024/25 najwyraźniej pozostawił za sobą chwilowy spadek formy i wrócił na dobre do regularnego punktowania w Bundeslidze. W ramach 27. kolejki ligowej piłkarze z Hesji podejmowali na własnym podwórku VfB Stuttgart, który to z kolei nie radzi sobie najlepiej od pewnego czasu. Ostatecznie pojedynek na Deutsche Bank-Park zakończył się skromnym, ale jakże ważnym dla „Orłów” zwycięstwem 1:0, po tym jak Mario Goetze ozłocił kolegów. Dla stuttgartczyków było to szóste starcie z rzędu bez wygranej!
Eintracht Frankfurt (1-0) Stuttgart!!! 🇩🇪🔥
Agonic win for the Frankfurt side increase the gap for the Champions League spots!!!! 🇪🇺#Bundesliga #Frankfurt #Stuttgart pic.twitter.com/KBso8fOsii
— SportyTV (@SportyTV_) March 29, 2025
Biorąc pod uwagę sytuację kadrową obu drużyn, zarówno Sebastian Hoeness, jak i Dino Toppmoeller posłali w bój najsilniejsze możliwe jedenastki. W jakich składach zagrali Eintracht Frankfurt oraz VfB Stuttgart?
Eintracht Frankfurt XI:
Kaua Santos – Rasmus Kristensen, Robin Koch, Arthur Theate, Nathaniel Brown – Hugo Larsson, Tuta – Ansgar Knauff, Mario Goetze, Jean-Matteo Bahoya – Hugo Ekitike.
VfB Stuttgart XI:
Alexander Nuebel – Finn Jeltsch, Ameen Al-Dakhil, Julian Chabot, Maximilian Mittelstaedt – Atakan Karazor, Angelo Stiller – Jamie Leweling, Enzo Millot, Chris Fuehrich – Ermedin Demirovic.
Eintracht z dominacją w pierwszej połowie
Stuttgart mógł zaskoczyć rywala już w pierwszych minutach – w drugiej Chris Fuehrich zatańczył z obroną rywala i dograł do Jamiego Lewelinga, który zdecydował się na bezpośrednie uderzenie. Kaua Santos, choć z problemami, zdołał uratować kolegów przed błyskawicznym golem. Żywiołowy początek VfB trwał w najlepsze – około siódmej minuty tuż obok słupka uderzył Enzo Millot. Podopieczni Sebastiana Hoenessa kontrolowali mecz, jednak w 13. minucie wystarczyła jedna akcja, aby Eintracht wpakował piłkę do siatki za sprawą Hugo Ekitike. Finalnie liniowy wskazał jednak spalonego.
Po tej sytuacji zespół Dino Toppmoellera nabrał pewności siebie i złapał wiatr w żagle, odbierając inicjatywę gościom i stwarzając coraz większe zagrożenie pod bramką Nuebela, który z minuty na minutę miał coraz więcej pracy w polu karnym. W 19. minucie Frankfurt mógł objąć upragnione prowadzenie, jednakże piłkę z linii bramkowej wybił Alex Nuebel, wykazując się niesamowitym refleksem.
Tempo gry rosło z każdą minutą, zaś obie strony robiły wszystko co w swojej mocy, aby zdobyć bramkę. Eintracht nie odpuszczał i raz za razem przedzierał się w szesnastkę VfB. W końcówce pierwszej połowy bliski szczęścia był Brown, ale zabrakło mu dosłownie kilku centymetrów. Stuttgart odpowiedział świetną sytuacją Fuehricha, lecz wynik nie uległ już zmianie i pierwsze 45 minut dobiegło końca przy bezbramkowym remisie.
Halbzeit in Frankfurt. Bislang noch keine Tore. Der VfB findet zunächst besser in die Partie und erspielt sich einige Chancen. Doch auch Frankfurt kommt im Anschluss zu Möglichkeiten. Insgesamt eine ausgeglichene Partie bislang. Noch alles drin. Weiter kämpfen! 💪
[Anzeige] REWE… pic.twitter.com/dwQhV5Lh7Z
— VfB Stuttgart (@VfB) March 29, 2025
Mimo że tych okazji w statystykach za wiele nie ujrzeliśmy, to jednak były one bardzo dobrej jakości. Eintracht oddał tylko jeden celny strzał, a ogólnie miał pięć sytuacji, a wygenerował xG na poziomie 1,10. Znaczy, że jeśli już atakował, to uderzał z nieźle wypracowanych pozycji. Ważnym momentem była też kontuzja napastnika Ansgara Knauffa, który musiał w 25. minucie zejść z boiska.
Złoty Mario Goetze
Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. W 50. minucie idealną okazję na pokonanie Nuebela miał Nnamdi Collins, jednakże górą był i tym razem golkiper gości. Kilka minut później popełnił fatalny błąd, który w normalnych okolicznościach skończyłby się trafieniem, lecz Mario Goetze nie był w stanie wykorzystać podania Ekitike i bramkarz mógł odetchnąć z ulgą. W 58. minucie czerwoną kartką ukarany został Al-Dakhil, który w nieprzepisowy sposób zatrzymał wybiegającego na sytuację sam na sam aktywnego Hugo Ekitike.
Eintracht próbował i próbował, wykorzystując w końcu grę w przewadze! W 71. minucie Mario Goetze bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do pustej bramki po dobitce Kristensena. Goście byli w osłabieniu zupełnie bezradni, nie mogli poradzić sobie z naporem gospodarzy. W 75. minucie Ekitike powinien podwyższyć na 2:0, lecz tuż przed oddaniem strzału w dwustuprocentowej okazji poślizgnął się… Na 11 minut przed końcem spotkania Stuttgart niespodziewanie mógł wyrównać! Fantastyczna próba Undava w ostatniej chwili została zablokowana przez dobrze ustawionego Theate’a.
🗓️ @MarioGoetze en marzo:
🦅 6 partidos
⚽️ 3 goles
🅰️ 1 asistencia #SGE | #SGEVfB pic.twitter.com/fiC2ocIMHr— Eintracht Frankfurt (@eintracht_esp) March 29, 2025
Eintracht nie dał się wytrącić z równowagi i w dalszym ciągu kontrolował przebieg meczu przed własną publicznością. Na krótko przed końcem regulaminowych 90 minut Ellyes Skhiri znalazł się w dogodnej sytuacji i oddał groźny strzał, lecz i tym razem świetną interwencją popisał się Nuebel, który raz za razem ratował kolegów z opresji.
Podopieczni Sebastiana Hoenessa nie chcieli się poddawać i w ostatnich minutach zdecydowali się na końcowy zryw, choć zawodnicy z Frankfurtu byli zbyt dobrze zorganizowani w obronie, aby dać się nabrać na próby przeciwnika. Ostatecznie zespół „Orłów” dowiózł wynik 1:0 i zdobył trzy punkty. Namarnował jednak mnóstwo dogodnych okazji, bo statystyka xG gospodarzy wyniosła aż 3,84, tak więc śmiało mogli mieć na koncie nawet cztery trafienia.
𝗩𝗲𝗿𝗱𝗶𝗲𝗻𝘁𝗲𝗿 𝗛𝗲𝗶𝗺𝘀𝗶𝗶𝗲𝗲𝗲𝗴!! ❤️🔥
––––
⏹️ 90. | #SGEVfB 1:0 | #SGE pic.twitter.com/NZtluU8ACB— Eintracht Frankfurt (@Eintracht) March 29, 2025
Stuttgart w Pucharze Niemiec
Jeśli mowa o następnym wyzwaniu w sezonie 2024/25, to zespół VfB Stuttgart do akcji wraca już w najbliższą środę, kiedy to podopieczni Sebastiana Hoenessa powalczą o awans do finału rozgrywek Pucharu Niemiec z drużyną RB Lipsk. Początek tego niezwykle ciekawie zapowiadającego się starcia zaplanowano o 20:45. W przypadku Eintrachtu Frankfurt, będą mieli oni nieco więcej czasu na regenerację i przygotowania, jako że Mario Goetze i spółka powalczą w ramach 28. kolejki niemieckiej Bundesligi z Werderem Bremą w sobotę (5 kwietnia) o 18:30.
Fot. Screen X/NaRedeTV