Motor Lublin rozgromił przeciwnika przed własną publicznością. Dramatyczna sytuacja Stali Mielec

Napisane przez Mikołaj Duda, 30 marca 2025
Motor

W drugim niedzielnym meczu 26. kolejki Ekstraklasy Motor Lublin podejmował Stal Mielec, walczącą o wydostanie się ze strefy spadkowej. Gospodarze nie mieli zamiaru rzucać koła ratunkowego swojemu przeciwnikowi. Po golu samobójczym Jakuba Mądrzyka oraz trafieniach Brighta Ede, Jakuba Łabojki i Samuela Mraza rozgromili drużynę Janusza Niedźwiedzia aż 4:1. Honorową bramkę zdobył Krzysztof Wołkowicz

Stal grająca o życie, a Janusz Niedźwiedź o utrzymanie posady

Mecz w Lublinie był drugim starciem Motoru ze Stalą w tym sezonie. W dziewiątej kolejce na stadionie w Mielcu gospodarze skromnie wygrali 1:0. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Serhij Krykun.

Motor Lublin w roli beniaminka odnalazł się wyjątkowo dobrze. Drużyna Mateusza Stolarskiego już na tym etapie sezonu nie musi się martwić o swój dalszy byt. W zasadzie już o nic konkretnego nie walczy. Na wiosnę gra mocno w kratkę. Zwycięstwa przeplata porażkami i remisami, co przekłada się na spokojne miejsce w środku tabeli. Przed tym spotkaniem Motor zajmował ósmą pozycję w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 36 punktów.

W kompletnie innej sytuacji znajduje się Stal Mielec, dla której obecnie każdy punkt jest na wagę złota. Drużyna Janusza Niedźwiedzia nie radzi sobie po wznowieniu rozgrywek. Coraz więcej mówi się o tym, że w podkarpackim klubie ma dojść do zmiany trenera. Na wiosnę w siedmiu meczach jego podopieczni wybrali zaledwie raz. Przez zwycięstwo Lechii Gdańsk z Jagiellonią spadli do strefy spadkowej, w której coraz lepiej radzi sobie też Śląsk Wrocław. Stal musiała wygrać, by przynajmniej na chwilę oddalić od siebie widmo spadku do Betclic 1. Ligi.

Motor wyszedł na prowadzenie po golu samobójczym młodzieżowego reprezentanta Polski

W pierwszych minutach tego spotkania inicjatywę przejęła Stal. Widać było w piłkarzach gości dużą determinację, by jeszcze nie pogorszyć swojej sytuacji w tabeli. Mimo przewagi przez prosty błąd Jakuba Mądrzyka na prowadzenie powinien wyjść Motor. Przez fatalne wybicie bramkarza gospodarze znaleźli się w idealnej okazji do zdobycia bramki. Na swoje szczęście młodzieżowy reprezentant Polski dwukrotnie kapitalnie interweniował i tym samym uratował swój błąd.

Stal była lepsza, prowadziła grę i była konkretniejsza w swoich poczynaniach, jednak z czasem coraz śmielej do głosu zaczęli do chodzić piłkarze Mateusza Stolarskiego. W końcu w 28. minucie w polu karnym świetnie odnalazł się Arkadiusz Najemski. Piłka po jego uderzeniu głową trafiła w słupek, jednak Jakub Mądrzyk przy próbie interwencji wbił ją do własnej bramki. Gol został uznany jako samobój. Już było wiadomo, że to zdecydowanie nie będzie najlepsze popołudnie bramkarza Stali Mielec.

Motor nabrał wiatru w żagle i chwilę później był bardzo bliski podwyższenia prowadzenia. Michał Król po indywidualnej akcji oddał płaski strzał, jednak tym razem po odbiciu się piłki od słupka wyższa w pole, a nie zatrzepotała w siatce. Już do końca pierwszej połowy gospodarze nie pozwolili na nic swojemu przeciwnikowi. Kontrowali przebieg meczu i dążyli do następnych trafień, jednak do przerwy utrzymał się wynik 1:0.

Koncert strzelecki i pozbawienie Stali złudzeń

Druga połowa rozpoczęła się dla Motoru w najlepszy możliwy sposób. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartosza Wolskiego piłkę do siatki Jakuba Mądrzyka skierował Bright Ede. Dla zaledwie 18-letniego środkowego obrońcy był to debiut w seniorskiej drużynie. Mateusz Stolarski zdecydował się wystawić w podstawowym składzie zawodnika zimą sprowadzonego z Zagłębia Lubin i ten od razu odpłacił się zdobytą bramką.

Jak się okazało to nie był koniec popisów strzeleckich gospodarzy. Równo po godzinie gry bramkarz Stali Mielec musiał wyciągać piłkę z siatki po raz trzeci. Po zażegnaniu niebezpieczeństwa przez obrońców do bezpańskiej futbolówki dopadł Jakub Łabojko. Ściągnięty zimą pomocnik nie zastanawiał się tylko idealnie płaskim strzałem podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Po tym trafieniu niemal pewne się stało, że trzy punkty zostaną w Lublinie.

Na 20 minut przed końcem szansę debiutu w szeregach gości dostał Ivan Cavaleiro. Doświadczony skrzydłowy był zapowiadany jako hit transferowy. W przeszłości występował w Benfice Lizbona, Monaco, Wolverhamptonie czy Fulhan. Kibice z Mielca mogą mieć obawy, że zanim ich nowy zawodnik dojdzie do pełni formy to ich klub będzie już występował na poziomie Betclic 1. Ligi.

A gospodarzom wciąż było zbyt mało. W 80. minucie po wyprowadzeniu szybkiego ataku Michał Król zagrał do Samuela Mraza. Napastnik beniaminka przygotował sobie piłkę na uderzenie prawą nogą i idealnie przymierzył tuż przy słupku bramki Jakuba Mądrzyka. Był to już jego 13. gol w tym sezonie. Stal była kompletnie rozbita i bezradna, a Motor tego popołudnia odgrywał prawdziwy piłkarski spektakl.

Już w doliczonym czasie gry po podaniu Ivana Cavaleiro honorowe trafienie zdobył Krzysztof Wołkowicz, jednak i tak drużyna Mateusza Stolarskiego mogła cieszyć się z efektownego zwycięstwa. Niewykluczone, że w obliczu tak słabych wyników ze swoją posadą po tym meczu pożegna się Janusz Niedźwiedź. Jego Stal definitywnie znalazła się w strefie spadkowej, a przed nią niełatwe pojedynki też z bezpośrednimi rywalami w walce o pozostanie w Ekstraklasie.

Fot. Screen Canal Plus Sport

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

400 ZŁ FREEBET NA START!
ZA MIN. 2 GOLE R. MADRYT Z R. SOCIEDAD
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)