FREEBET 300 ZŁ NA START!
Za celny strzał Legii z Chelsea dla nowych graczy Betfan!

Wyróżnienia 30. kolejki Premier League

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 04 kwietnia 2025

Po ponad dwutygodniowej przerwie wróciła Premier League. Ze względu na ćwierćfinały FA Cup meczów angielskiej ekstraklasy nie rozgrywano w poprzedni weekend, ale za to zmaganiami w najlepszej lidze świata mogliśmy emocjonować się w środku tygodnia. Tradycyjnie więc zapraszamy na podsumowanie ostatniej serii gier, gdzie wyróżniliśmy najlepszego piłkarza, gola, młodzieżowca, mecz oraz największą sensację kolejki.

Piłkarz kolejki – Marco Asensio (Aston Villa)

Zawodnicy Aston Villi jako jedyni w ostatniej kolejce Premier League mogli poszczycić się dwoma bezpośrednimi udziałami przy bramkach swojego zespołu. W 51. minucie asystę przy pierwszym ligowym golu Marcusa Rashforda w barwach „The Villans” zaliczył Morgan Rogers, a niemal pół godziny zanotował ostatnie podanie przed trafieniem Marco Asensio na 2:0. Hiszpan zaś w 100. minucie zaliczył asystę przy bramce Donyella Malena na 3:0, która przypieczętowała najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Aston Villi nad Brighton w Premier League.

Były piłkarz Realu Madryt przeżywa prawdziwy renesans. Odkąd 9 lutego zadebiutował na angielskich boiskach, żaden piłkarz Premier League nie strzelił tylu goli, co on. Bramka przeciwko Brighton była już jego ósmą dla Aston Villi, a do tego dołożył pierwszą asystę dla tego klubu. I to wszystko w ciągu zaledwie 10 występów dla „The Villans”. Co więcej, do wpisania się do protokołu meczowego po raz pierwszy w starciu z Brighton potrzebował zaledwie 13 minut. Z kolei co 53 minuty notował on bezpośredni udział przy golu jego zespołu.

Dzięki pokonaniu bezpośredniego rywala i zarazem potknięciu innego przeciwnika w walkę o europejskie puchary – Fulham (który przegrał z Arsenalem 1:2) Aston Villa wskoczyła na siódme miejsce w tabeli. Do piątej pozycji, która najpewniej da udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, podopieczni Unai’a Emery’ego tracą tylko trzy punkty. W dodatku w odwodzie mają starcie z Manchesterem City, który to piąte miejsce zajmuje. Przede wszystkim jednak w kwietniu czeka ich walka o półfinał Ligi Mistrzów oraz finał Pucharu Anglii.

Gol kolejki – Anthony Elanga (Nottingham)

To drugie z rzędu podsumowanie kolejki Premier League, w którym wyróżniamy szwedzkiego skrzydłowego. Poprzednim razem nieco naciągnęliśmy zasady i przyznaliśmy mu tytuł młodzieżowca kolejki, choć urodził się on w 2022 roku, jednak nie mogliśmy przejść obojętnie wobec jego pierwszego w karierze dubletu w Premier League. Dwa trafienia z Ipswich były jego pierwszymi w 2025 roku i zapewniły one Nottingham dwa punkty więcej. Tym razem dzięki jego bramce ekipa Forest znów zgarnęła komplet punktów zamiast jedynie remisu.

Po raz pierwszy od Boxing Day Elanga strzelił gola w drugim meczu z rzędu i znów dokonał tego przeciwko klubowi „Big Six”. Bramka ta z pewnością ważyła dla niego więcej, bowiem skarcił klub, którego jest wychowankiem – Manchester United. Trafienie to było znakomitej urody, bowiem gola na wagę zwycięstwa 1:0 strzelił po niemal 80-metrowym rajdzie, a dystans ten pokonał w… dziewięć sekund. Rozpędzoną z piłka Szweda po drodze próbował jeszcze zatrzymać Alejandro Garnacho, ale z łatwością został przepchnięty.

Była to szósta bramka Elangi w bieżącej kampanii Premier League, czym ustanowił swój najlepszy wynik strzelecki w jednym sezonie tych rozgrywek. Pod wodzą Nuno Espirito Santo Nottingham trzy razy mierzył się z Manchesterem United w Premier League i wszystkie te starcia wygrało. Ostatni raz trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu nad „Czerwonymi Diabłami” Forest odniosło ponad 40 lat temu – w grudniu 1984 roku. Z kolei po raz pierwszy od marca 1992 roku mecz z Manchesterem United Nottingham zakończył „na zero z tyłu”.

Młodzieżowiec kolejki – Liam Delap (Ipswich)

Przy okazji poprzednich wyróżnień mówiliśmy o kryzysie, który dotknął jeszcze do niedawna rewelacyjnie prezentujące się Bournemouth. Przed marcową przerwą reprezentacyjną podopieczni Andoniego Iraoli zaliczyli serię pięciu meczów z rzędu bez wygranej. „Wisienkom” złej passy nie udało się im przełamać i seria kolejnych meczów bez zwycięstwa przedłużyła się do siedmiu, co jest najgorszym za kadencji Iraoli.

Siódmym z rzędu meczem bez zwycięstwa była porażka 1:2 z Ipswich, które do czasu pokonania Bournemouth jako jedyne z 92 drużyn występujących na profesjonalnych szczeblu w Anglii jeszcze nie wygrało w 2025 roku w rozgrywkach ligowych. Jednym z dwóch piłkarzy, który przeciwko „Wisienkom” wpisał się Liam Delap, przełamując tym samym serię pięciu występów w barwach Ipswich bez strzelonego gola. Był to jego 11. gol w tym sezonie Premier League, co czyni go trzecim najskuteczniejszym Anglikiem w tych rozgrywkach.

Wygrana Ipswich była pierwszym zwycięstwem odniesionym przez tegorocznego beniaminka Premier League od 1 lutego. Wówczas Southampton wygrało 2:1 z… Ipswich. Już w najbliższą sobotę podopieczni Kierana McKenny podejmą przed własną publicznością zajmujące ostatnie miejsce nad kreską Wolverhampton i jeśli pokonają „Wilki”, ich strata do bezpiecznej strefy zmniejszy się do sześciu punktów. Z grona tegorocznych beniaminków to właśnie „The Tractor Boys” jako jedyni realnie mogą jeszcze myśleć o „wielkiej ucieczce”.

Mecz kolejki – Newcastle 2:1 Brentford

W ostatniej kolejce tylko mecz Bournemouth – Ipswich obfitował w większą liczbę sytuacji bramkowych od starcia Newcastle z Brentfordem. Na Vitality Stadium padły łącznie 34 strzały, a na St. James’ Park zaledwie jeden mniej. Dla zespołu Eddie’go Howe’a był to pierwszy domowy mecz od czasu pokonania w finale Pucharu Ligi z Liverpoolem 2:1, dzięki któremu „Sroki” zgarnęły pierwsze trofeum od 70 lat. Przeciwko ekipie z zachodniego Londynu Newcastle także odniosło zwycięstwo 2:1 i nie była to jedyna w tym meczu analogia do rywalizacji z „The Reds”.

Również przeciwko drużynie Thomasa Franka na listę strzelców wpisał się Alexander Isak, a asystę przy jego trafieniu zaliczył Jacob Murphy. Tym razem jednak Szwed nie podwyższył prowadzenia, a otworzył wynik rywalizacji. Błyskawicznie naprawił swój błąd sprzed kilku chwil, gdy w polu karnym „położył” Nathana Collinsa, ale zamiast oddać strzał dalej „kręcił” irlandzkim stoperem. Finalnie dograł piłkę do Harvey’a Barnesa, ale jego gol głową z bliskiej odległości do pustej bramki został anulowany z powodu spalonego, na którym się znajdował.

Dla najskuteczniejszego piłkarza Newcastle był to już 24. gol w tym sezonie, z czego 20. w Premier League. W drugiej połowie jednak „Sroki” po raz pierwszy od grudnia ub. roku i remisu 3:3 z Liverpoolem wypuściły prowadzenie w meczu Premier League. W 66. minucie rzut karny pewnie wykorzystał bowiem najlepszy strzelec w ekipie Brentfordu – Bryan Mbeumo. Kameruńczyk strzelił 16. gola w tym sezonie Premier League, wyrównując swój najlepszy dorobek w sezonie ligowym. Wcześniej tyle razy do siatki trafił w rozgrywkach 2019/20 Championship.

„The Bees” nie zaliczyli jednak siódmego wyjazdowego meczu z rzędu bez wygranej, bowiem po znanym z polskich boisk „centrostrzale” trzy punkty Newcastle zapewnił Sandro Tonali. W pomeczowej rozmowie Włoch twierdził, że „na 70% było to dośrodkowanie, a na 30% strzał, ale także odrobina szczęścia”. Podopieczni Eddie’go Howe’a przerwali serię pięciu wyjazdowych wygranych Brentfordu, a sami po raz pierwszy od grudnia ub. roku wygrali drugi z rzędu ligowy mecz u siebie.

Sensacja kolejki – Southampton przerwało świetną serię Palace

Po 29 rozegranych meczach Southampton miało na koncie zaledwie dziewięć punktów. Kwestią czasu jest „przyklepanie” przez zespół Jana Bednarka spadku do Championship, więc „Świętym” pozostaje jedynie przebić niechlubny wynik Derby County z sezonu 2007/08, gdy ekipa z Pride Park zdobyła 11 punktów. Już w domowym meczu 30. kolejki z Crystal Palace podopieczni Ivana Juricia byli bliscy osiągnięcia tego celu, jednak w doliczonym czasie Matheus Franca – który strzelił pierwszego gola dla „Orłów” – wyrwał gospodarzom dwa punkty z rąk.

Niemniej, Southampton przerwało imponującą serię Crystal Palace, która przed tym meczem wynosiła pięć wygranych z rzędu. Ostatni raz klub z południowego Londynu tak znakomitą passę zaliczył jesienią 2012 roku, jeszcze na poziomie Championship. Co więcej, do starcia na St. Mary’s Stadium „Orły” przystępowały z serią sześciu wyjazdowych wygranych i w żadnym z tych meczów nie straciły bramki. Był to pierwszy taki przypadek w historii wśród klubów z najwyższego szczebla rozgrywkowego w Anglii.

Z dwojga złego, Crystal Palace przedłużyło serię meczów bez porażki do sześciu, co jest ich najlepszym wynikiem od maja ub. roku. Wówczas w sześciu ostatnich kolejkach sezonu 2023/24 podopieczni Olivera Glasnera także wygrali pięć meczów, a raz zremisowali. W najbliższy weekend „Orły” mogą przedłużył serię meczów bez porażki do siedmiu, co byłoby najlepszym wynikiem za kadencji austriackiego trenera. Na Selhurst Park podejmą Brighton, gdzie „Mewy” w Premier League wygrały tylko jeden z siedmiu meczów – w marcu 2019 roku (2:1).

Wyniki 30. kolejki Premier League + tabela:

  • Arsenal 2:1 Fulham
  • Nottingham 1:0 Manchester United
  • Wolverhampton 1:0 West Ham
  • Liverpool 1:0 Everton
  • Manchester City 2:0 Leicester
  • Brighton 0:3 Aston Villa
  • Newcastle 2:1 Brentford
  • Bournemouth 1:2 Ipswich
  • Southampton 1:1 Crystal Palace
  • Chelsea 1:0 Tottenham

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Freebety 300 zł dla nowych graczy
Za celny strzał Legii z Chelsea!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)