Wyróżnienia 30. kolejki La Liga

Gdyby ktoś próbował obstawiać wyniki 30. kolejki La Liga, raczej nie wyszedłby na plus. W wielu meczach doszło bowiem do sporych niespodzianek. Jedną z największych była porażka Realu Madryt z Valencią (1:2). Potknięcia „Królewskich” nie wykorzystała w pełni Barcelona, która tylko zremisowała z Betisem po przeciętnym spotkaniu (1:1). Wreszcie przełamało się Atletico – po ponad miesiącu bez zwycięstwa. Emocji nie brakowało, więc czas podsumować to, co wydarzyło się w ten weekend na boiskach Primera Division.
Piłkarz 30. kolejki La Liga – Ramon Terrats (Getafe)
Ramon Terrats jest formalnie wypożyczony do Getafe z Villarrealu. Początki miał trudne – nie zawsze wpisywał się w oczekiwania trenera Jose Bordalasa. Ostatnio jednak wygląda na to, że coraz lepiej rozumie założenia taktyczne szkoleniowca, którego system opiera się na ofensywnym zaangażowaniu pomocników – głównie z racji braku typowych goleadorów w ataku.
24-latek nominalnie występuje jako środkowy lub ofensywny pomocnik, ale w meczu z Realem Valladolid został ustawiony na skrzydle. I to z dużym powodzeniem – przy obu golach zachował się jak rasowy napastnik. Co więcej, był to jego drugi mecz z rzędu zakończony dubletem – poprzedni raz dokonał tego jeszcze przed przerwą reprezentacyjną w starciu z Osasuną. Jego świetna forma nie przeszła bez echa. „Marca” wyróżniła go, umieszczając w jedenastce kolejki – zasłużenie.
👨🏫 Acabada la jornada 30 de #LaLiga y este es nuestro once ideal
Dos representantes de @RealSociedad @GetafeCF y @RCDEspanyol pic.twitter.com/fSaKFAI2o1
— MARCA (@marca) April 7, 2025
My wyróżniamy go także po raz kolejny. W wyróżnieniach 28. kolejki La Liga jego dublet uznaliśmy za sensację kolejki. Teraz już taki wynik strzelecki dziwi mniej. Jakieś nieznane wcześniej instynkty uruchomił w sobie Terrats.
Gol 30. kolejki La Liga – Lucien Agoume (Sevilla) przeciwko Atletico
Może nie było to tak efektowne trafienie jak gol Azpilicuety z poprzedniej kolejki, ale bramka zdobyta przez Luciena Agoume z pewnością zasługuje na wyróżnienie. Precyzja, timing i pewność uderzenia – wszystko złożyło się na to, że warto przyznać tu wyróżnienie.
Lucien Agoume vs Atletico Madrid pic.twitter.com/7BgYFqxvMi
— (fan)FlipComps (@OnFraudWatch) April 6, 2025
Lucien Agoume miał swój moment chwały w ostatnim spotkaniu Sevilli z Atletico. 23-letni pomocnik zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach „Los Nervionenses” i to w naprawdę efektownym stylu. Francuz uderzył z pierwszej piłki z około 20. metra – mocno, precyzyjnie i bez chwili zawahania. Jan Oblak nie miał szans. Dla byłego młodzieżowego reprezentanta Francji był to jednak wieczór pełen mieszanych emocji. Choć jego gol dał Sevilli prowadzenie, drużyna ostatecznie przegrała z Atletico 1:2, co przyćmiło osobisty sukces pomocnika.
Młodzieżowiec 30. kolejki La Liga – Fernando Lopez (Celta Vigo)
W Celcie Vigo zaczyna się nowe życie bez Iago Aspasa. Klubowa legenda coraz częściej pozostaje na uboczu projektu prowadzonego przez Claudio Giraldeza. Na szczęście pojawiają się zawodnicy, którzy próbują przejąć stery i nie dopuścić, by drużyna ugrzęzła na dnie tabeli.
W meczu z Mallorcą błysnął 20-letni Fernando Lopez. Co ciekawe, to właśnie on zmienił Aspasa w 64. minucie, a chwilę później zdobył swoją pierwszą bramkę w La Liga. Młody napastnik już wcześniej pokazywał się z dobrej strony w Pucharze Króla, gdzie w trzech meczach dwukrotnie trafiał do siatki. Wszystko wskazuje na to, że Celta może mieć z niego sporo pożytku.
Primer gol en Primera para Fer López (20). ⚽️💎
🅰️Vaya pase de Mingueza. 6 asistencias esta temporada. 🎩 pic.twitter.com/K9AtChra6B
— Selección-Rojita (@SeleccionRojita) April 5, 2025
Gol młodego Fernando Lopeza nie doszedłby do skutku, gdyby nie doskonała asysta autorstwa Oscara Minguezy. Było to już szóste ostatnie podanie obrońcy w tym sezonie, co tylko potwierdza jego ogromne znaczenie dla ofensywy drużyny z Balaidos. Trafienie z 72. minuty okazało się kluczowe – to właśnie ono zapewniło Celcie cenne zwycięstwo 2:1 nad Mallorcą.
Mecz 30. kolejki La Liga – Rayo Vallecano 0:4 Espanyol
Pod kątem liczby sytuacji – świetne było starcie Las Palmas z Realem Sociedad, gdzie bramek mogło być nie tylko cztery, ale śmiało sześć bądź siedem. Pod kątem dramaturgii z kolei dopisały mecze z udziałem madryckich wielkich firm – Atletico wyrwało trzy oczka w doliczonym czasie, a Real w ten sposób dał się sensacyjnie ograć Valencii. Celta Vigo z kolei odrobiła stratę z 0:1 na 2:1. Kandydatur na mecz 30. kolejki może być kilka. Wybieramy jednak mecz, w którym chyba ktoś podmienił koszulkami dwie drużyny, bo trudno było uwierzyć w to, co się widzi.
Mogłoby zostać uznane „niespodzianką” kolejki, jednak finalnie trafiło do rubryki „mecz kolejki” – przede wszystkim za sprawą znakomitej postawy ofensywnej Espanyolu. Drużyna z Barcelony, wciąż walcząca o utrzymanie w La Liga, zaprezentowała się z naprawdę imponującej strony i pokazała, że nie zamierza łatwo oddać miejsca w elicie.
El centro, las fintas, el remate… 𝗣𝗶𝘇𝗮𝗿𝗿𝗶𝘁𝗮 🔝🧑🏫#LALIGAHighlights #RayoEspanyol pic.twitter.com/rKIcms2fK8
— RCD Espanyol de Barcelona (@RCDEspanyol) April 8, 2025
Ostatni raz zdobyła cztery lub więcej bramek ponad rok temu – wtedy w meczu Pucharu Króla z San Tirso. Tym razem mało kto wierzył, że Espanyol zdoła choćby wygrać, a co dopiero rozgromić rywala. A jednak! Na Estadio de Vallecas pokazali zupełnie inne oblicze. Strzelanie rozpoczął już w 12. minucie Leandro Cabrera, który po dośrodkowaniu uderzył głową z okolic jedenastego metra. Piłka poleciała idealnie w lewy róg bramki, a Augusto Batalla nie miał absolutnie żadnych szans na skuteczną interwencję.
Sacrifici ➕ companyerisme 🤍💙#LALIGAHighlights #RayoEspanyol pic.twitter.com/8R0SiRrszJ
— RCD Espanyol de Barcelona (@RCDEspanyol) April 8, 2025
Drugi gol dla podopiecznych Manolo Gonzaleza padł zaledwie cztery minuty później. Roberto Fernandez świetnie wykończył akcję – po dobrze zagranym podaniu zrobił sobie miejsce, mijając defensora i pewnym strzałem w prawy dolny róg pokonał bramkarza. Co ciekawe, snajper Espanyolu występuje z nietypowym jak na napastnika numerem „2” na plecach. Było to jego trzecie trafienie w tym sezonie La Liga.
Na trzeciego gola trzeba było poczekać aż do 72. minuty. Wtedy to kapitan Espanyolu, Javi Puado, pewnie wykorzystał rzut karny. Zwycięstwo „Papużek” przypieczętował w doliczonym czasie gry Pere Milla. Po świetnym, niskim podaniu w pole karne, doskonale odnalazł się między obrońcami i precyzyjnym uderzeniem przy prawym słupku ustalił wynik na 4:0.
La sentència de @PereMilla7 🔥#LALIGAHighlights #RayoEspanyol pic.twitter.com/hD2ChdsH6i
— RCD Espanyol de Barcelona (@RCDEspanyol) April 8, 2025
Zespół Inigo Pereza zagrał zdecydowanie poniżej oczekiwań. Rayo miało aż 70% posiadania piłki i oddało 16 strzałów! Tylko pięć z nich było celnych, a większość z nich niegroźnych. Zawiedli nie tylko bramkarz Augusto Batalla, ale również obserwowany przez Barcelonę Andrei Rațiu i będący ostatnio w dobrej formie Pedro Diaz. „Franjirrojos” nadal nie mają klasowego napastnika – z Espanyolem w tej roli wystąpił nominalny skrzydłowy Jorge de Frutos, który jednak nie ma instynktu strzeleckiego. Ostatni raz wpisał się na listę strzelców w styczniu, przeciwko Celcie Vigo.
Dla Rayo była to szczególnie bolesna porażka, zwłaszcza że jeszcze niedawno mówiło się o możliwej walce o europejskie puchary. Teraz strata do szóstego Betisu wynosi już osiem punktów i perspektywy znacznie się oddaliły. Espanyol natomiast wciąż nie może być pewny utrzymania, ale to przekonujące zwycięstwo może okazać się kluczowe – przewaga nad strefą spadkową wynosi obecnie cztery punkty, a do końca sezonu pozostało osiem kolejek. „Papużki” miały xG bardzo adekwatne do ich czterech trafień – aż 3,26. Kiedy już się zapędzały pod bramkę rywali, to konkretnie.
Niespodzianka 30. kolejki La Liga – Real Madryt 1:2 Valencia
Niektórzy określają porażkę Realu z Valencią mianem kompromitacji i trudno się z tym nie zgodzić, biorąc pod uwagę kilka istotnych czynników. Po pierwsze, podopieczni Carlo Ancelottiego zagrali zupełnie bez pomysłu na grę, pozwalając się stłamsić rywalowi. Po drugie, mówimy o drużynie, która jeszcze niedawno była czerwoną latarnią ligi! Jednak nowy trener Carlos Corberan zdołał odmienić sytuację i poprowadził Valencię aż na 14. miejsce w tabeli. To zwycięstwo (2:1) może okazać się kluczowe w walce o utrzymanie.
Mecz na Santiago Bernabeu mógł wyglądać zupełnie inaczej, gdyby Vinicius w 13. minucie wykorzystał rzut karny. Po tym zdarzeniu znów wybuchła dyskusja, kto powinien wykonywać karne w Realu, zwłaszcza w kontekście Brazylijczyka. Decyzja, by to on wykonał jedenastkę miała swoje konsekwencje, bo chwilę później Mouctar Diakhaby strzelił gola, a debiutujący w bramce „Los Blancos” Fran Gonzalez nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Kłopoty Realu! Najpierw Vinicius marnuje rzut karny, a chwilę później Diakhaby daje prowadzenie Valencii! ⚽
Jak odpowie ekipa Carlo Ancelottiego? 👀
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/KOF4DvCam4
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 5, 2025
Kibice „Królewskich” czekali na odpowiedź, która przyszła dopiero w 50. minucie. Vinicius, który wcześniej zawiódł przy rzucie karnym, zrehabilitował się w doskonałym stylu. Skorzystał z błędu obrony Valencii, trafił szpicem buta pod poprzeczkę i wyrównał wynik na 1:1.
Remis w Madrycie! Vinicius sprytnie odnalazł się w polu karnym i pakuje piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSXkQI pic.twitter.com/u8Xo4dCHYB
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 5, 2025
Komplet wyników 30. kolejki La Liga
Rayo Vallecano 0:4 Espanyol
Girona 0:1 Alaves
Real Madryt 1:2 Valencia
Mallorca 1:2 Celta Vigo
Barcelona 1:1 Betis
Las Palmas 1:3 Real Sociedad
Sevilla 1:2 Atletico Madryt
Real Valladolid 0:4 Getafe
Villarreal 0:0 Athletic
Leganes 1:1 Osasuna