Eddie Howe nie poprowadzi Newcastle w hicie. Trafił do szpitala

Newcastle United zmierzy się z Manchesterem United na St James’ Park. „Srok” nie poprowadzi jednak Eddie Howe, ponieważ trafił do szpitala. Miał źle się czuć przez kilka poprzednich dni.
Eddie Howe w szpitalu, zastąpi go „wściekły” asystent
Szkoleniowiec Newcastle do szpitala trafił w piątek wieczorem z powodu nieznanej choroby. Nie zdoła się on wykurować na spotkanie z Manchesterem United w niedzielę o godzinie 17:30 (naszego czasu). 47-latek narzekał na złe samopoczucie już od początku tygodnia, kiepsko się czuł przez kilka dni i przez to nie pojawił się na piątkowej przedmeczowej konferencji prasowej. Zamiast niego z mediami spotkał się jego asystent Jason Tindall, który w duecie jest tym bardziej żywiołowym. Na tyle, że dostał przydomek „Wściekły Pies”.
47-latek często kradnie show przy ławce, a teraz będzie miał okazję zrobić to jako pierwszy szkoleniowiec. Zyskał sławę jako szalejący asystent trenera Eddiego Howe’a, który nieustannie denerwuje i prowokuje rywali na ławkach rezerwowych od czasu przybycia do Tyneside w listopadzie 2021 roku. – Ludzie oceniają mnie na wiele różnych sposobów. Ludzie, którzy mnie nie znają będą pisać i mówić różne rzeczy, ale ja jestem po prostu sobą – personel, zawodnicy i wszyscy ci to powiedzą – więc chcę po prostu być sobą i częścią udanego okresu w Newcastle United – mówił przed meczem.
Eddie Howe will miss tomorrow’s game against Manchester United due to illness.
The Magpies’ head coach was admitted to hospital late on Friday evening having felt unwell for a number of days.
Everyone at Newcastle United extends their best wishes to Eddie for a speedy recovery,… pic.twitter.com/NJjAzqkkAg
— Newcastle United (@NUFC) April 12, 2025
– Personel medyczny zatrzymał Eddiego w szpitalu na noc w celu przeprowadzenia dalszych badań, które są w toku. Jest przytomny i rozmawia z rodziną, a także nadal otrzymuje specjalistyczną opiekę medyczną. Wszyscy w Newcastle United składają Eddiemu najlepsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Wkrótce podamy dalsze informacje. W niedzielę na stadionie St. James’ Park drużynę poprowadzą Jason Tindall i Graeme Jones, wspierani przez kadrę pierwszego składu klub – czytamy w komunikacie klubowym.
Tindall i Howe to dwaj byli koledzy z boiska – jeszcze z czasów Bournemouth. Współpracują jako trenerzy już od 17 lat. Przyczynili się do powrotu „Srok” do czołówki.
Newcastle chce wrócić do Ligi Mistrzów
Newcastle United w sezonie 2022/23 zajęło 4. miejsce w Premier League, co skutkowało awansem do Ligi Mistrzów. „Sroki” miały okazję do zmierzenia się z PSG, AC Milanem i Borussią Dortmund. Paryżan udało się spektakularnie pokonać aż 4:1. Nie udało się jednak połączyć gry na froncie ligowym i europejskim – wszystko z powodu ogromnej liczby urazów w zespole. Eddie Howe miał kłopot – aż 41 przypadków kontuzji. Badania Premier League mówiły, że to najwyższa liczba urazów w historii (takie, gdzie zawodnik opuszcza co najmniej mecz). W pewnym momencie Howe miał 11 niedostępnych graczy.
🤕 Jacob Murphy (Shoulder Injury)
🤕 Dan Burn (Lower Back Injury)
🤕 Elliot Anderson (Lower Back Injury)
🤕 Harvey Barnes (Ankle/Foot Injury)
🤕 Sven Botman (Knee Injury)
🤕 Callum Wilson (Thigh Injury)
🤕 Miguel Almiron (Thigh Injury)
🤕 Alexander Isak (Groin/Hip/Pelvic Injury)… pic.twitter.com/HW8WzoBA8o— SPORTbible (@sportbible) November 15, 2023
Przez to będący już na wylocie z klubu Jamal Lascelles rozegrał aż 26 spotkań. Szansę otrzymał także młodziutki Lewis Miley z rocznika 2006. W maju 2023 roku ledwie debiutował w lidze, a w sezonie z ogromem kontuzji rozegrał ponad 1700 minut, mimo że latem jeszcze regularnie biegał w rezerwach. Eddie Howe jednak nastolatka potrzebował, a on szansę wykorzystał. Newcastle United zajęło 7. miejsce i nie dostało się do żadnych pucharów. Obecne rozgrywki wyglądają już zupełnie inaczej. „Sroki” zdobyły pierwsze trofeum od 56 lat.
Z kolei trzy zwycięstwa z rzędu w Premier League sprawiły, że wciąż walczą o miejsce w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Prawdopodobnie zagwarantuje je lokata w TOP 5. „Sroki” mają jednak uprzywilejowaną sytuację w postaci zaległego meczu. Tak wygląda tabela Premier League: