Mapi Leon dotknęła rywalkę w miejsce intymne. Po dwóch miesiącach dostała karę zawieszenia

Dwa miesiące temu odbyły się derby Barcelony w futbolu kobiecym. Barcelona Femeni pokonała Espanyol 2:0, ale nikt nie rozmawiał o wyniku. Doszło tam do skandalu – Mapi Leon dotknęła przeciwniczkę w miejsce intymne. Trochę czasu minęło, bo tyle trwało dochodzenie, ale piłkarka ostatecznie otrzymała karę zawieszenia.
Mapi Leon „zabłysnęła”
Barca Femeni dość dawno temu, bo przed dwoma miesiącami pokonała Espanyol 2:0 po golach Caroline Graham Hansen i Salmy Paralluelo. Od tego czasu zdążyła rozegrać już 12 kolejnych spotkań we wszystkich rozgrywkach, a incydent z defensorką został już nieco zapomniany. Mapi Leon wywołała w lutym wielki skandal – w walce fizycznej złapała rywalkę za krocze i zadała jej bulwersujące pytanie. Specjaliści od czytania z ruchu warg stwierdzili, że tuż po tym dotknięciu zapytała rywalkę Espanyolu „czy ma k*tasa”. Całą sytuację uchwyciły kamery.
Do skandalicznego wybryku doszło w 15. minucie derbowego spotkania. Przy okazji rzutu wolnego wywiązała się przepychanka właśnie pomiędzy zawodniczką FC Barcelony – Mapi Leon a piłkarką Espanyolu – Danielą Caracas.
El Espanyol denuncia esté tocamiento de Mapi León del Barcelona a la Colombiana Daniela Caracas , lo considera un abuso, Inaceptable pic.twitter.com/voXAWtfyjw
— Adrián E Magnoli (@AdrianMagnoli) February 10, 2025
Niedługo po spotkaniu Espanyol postanowił zareagować i opublikował oświadczenie, w którym potępia zachowanie zawodniczki FC Barcelony, podkreślając, że jest to zachowanie niedopuszczalne i nie powinno pozostać obojętne.
– RCD Espanyol broni naszej zawodniczki i potępia każdy czyn, który narusza nietykalność graczy na boisku. Mocno wierzymy w szacunek i sportowe zachowanie jako podstawowe wartości w piłce nożnej i mamy nadzieję, że tego typu sytuacja zostanie potraktowana z powagą, na jaką zasługuje. Ponadto udostępniliśmy usługi prawne klubu naszej zawodniczce, gdyby chciała podjąć kroki prawne – czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
Mapi Leon także postanowiła się bronić. Stwierdziła: –W żadnym momencie nie naruszyłam, ani nie zamierzałam naruszyć prywatności mojej koleżanki Danieli Caracas. Dodała, że wcale nie dotknęła okolic intymnych zawodniczki, a… jej nogi i wcale nie zapytała o to, czy ta „ma k*tasa” [z hiszp. tienes picha] tylko „co ci się dzieje” [z hiszp. que te pasa]. Na koniec uznała, że poczyni kroki prawne przeciwko osobom, które chcą zaszkodzić jej wizerunkowi.
Zawodniczka Barcelony ukarana
Komisja Dyscyplinarna Królewskiego Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej nie stanęła po jej stronie i Mapi Leon doczekała się kary. Otrzymała zawieszenie na dwa mecze. Sankcja uniemożliwiła jej grę w niedzielnym spotkaniu z Atletico Madryt i nie wystąpi też za kilka dni w meczu z Sevillą. Kara została nałożona na podstawie artykułu 129 kodeksu dyscyplinarnego, opartego na zachowaniu „sprzecznym z porządkiem sportowym”.
Pierwszy mecz już się odbył. Piłkarki „Dumy Katalonii” z łatwością poradziły sobie z trzecim w tabeli Atletico Madryt, wygrywając aż 6:0. Obecność Mapi Leon okazała się nieodczuwalna. Do końca rozgrywek w lidze hiszpańskiej pozostało jeszcze pięć kolejek, a „Duma Katalonii” ma cztery oczka przewagi nad Realem Madryt.
🇪🇸 | AHORA: Hace dos meses, Mapi León tocó las partes íntimas de Daniela Caracas en el Espanyol-Barça. Hoy la RFEF la ha sancionado con dos partidos por tocamientos indebidos. pic.twitter.com/H8s2BSu6hv
— Alerta News 24 (@AlertaNews24) April 13, 2025
Kataloński klub i zawodniczka jeszcze próbowali odwołać się do Administracyjnego Trybunału Sportowego w Lozannie, jednak to im się nie udało. Mapi Leon może się jednak cieszyć, bo hiszpańskie media informowały, że mogła od Komisji otrzymać cztery mecze zawieszenia, a dostała tylko dwa. Sprawa ciągnęła się bardzo długo, bo sankcje zostały nałożone po prawie dwumiesięcznym śledztwie organu federalnego, który działał z urzędu, mimo że nie wszczęto żadnego postępowania prawnego w związku z tym incydentem.
Fot. Screen X