Boavista zatrudniła kontrowersyjnego trenera. Niegdyś zestawił rzut karny z… gwałtem

Boavista nie jest w tym sezonie w najlepszym położeniu. Z uwagi na brak troski o drużynę ze strony Gerarda Lopeza, który „wykańcza” kolejne sportowe projekty, w zimie na klub nałożono na zespół zakaz transferowy. Teraz, gdy los jest praktycznie przesądzony, mistrz Portugalii 2001 zatrudnił kontrowersyjnego trenera. 71-latek, bez pracy od dwóch lat, niegdyś oberwał za brutalne porównanie.
Boavista zatrudniła kontrowersyjnego trenera
Klub ze Estadio do Bessa (gdzie grała jesienią 2024 polska kadra z Portugalią – 1:5) zatrudnił Baxtera nie do końca sezonu, a do czerwca 2026. Jeszcze niedawno „na już” Boavista podpisała aż 10 wolnych zawodników. Wśród nich: Marco van Ginkel, Layvin Kurzawa i Steven Vitoria (ex Lechia Gdańsk).
Baxter to prawdziwy trenerski oryginał. W Portugalii już się o tym przekonali. 71-latek stwierdził, że jest bardzo ciekawy, czy z autobusami w polu karnym Boavisty da sobie radę Viktor Gyokeres. Nie tak dawno dodał, że sam ma 13% tkanki tłuszczowej, więc możliwe, że dba o siebie bardziej niż wielu zawodników. Przyznaje wprost co do misji ratowniczej: – To będzie duże wyzwanie i świetna zabawa.
Szkocki trener to trzeci w tym sezonie opiekun mistrzów kraju sprzed 24 lat. Wraca on tym samym do Portugalii do pracy po przygodzie jako asystent w sezonie 1987/88 w Vitorii Setubal. Boavista po 29 meczach ligowych jest ostatnia, zajmuje 18. miejsce. Na utrzymanie Baxter ma pięć meczów – jego nowa drużyna traci pięć oczek do AVS, zespołu Guillermo Ochoy. Boavista i jej ligowy byt wcale więc nie jest taki pewny. Stąd też szokuje co nieco roczna umowa.
𝗦𝘁𝘂𝗮𝗿𝘁 𝗕𝗮𝘅𝘁𝗲𝗿 𝗲́ 𝗼 𝗻𝗼𝘃𝗼 𝘁𝗿𝗲𝗶𝗻𝗮𝗱𝗼𝗿 𝗱𝗼 𝗕𝗼𝗮𝘃𝗶𝘀𝘁𝗮 𝗙𝗖 🤝
Contrato válido até ao final da próxima época ✍️ Jorge Couto integra equipa técnica#FeitosDeXadrezhttps://t.co/YZ6ZsHikJV
— Boavista FC (@boavistaoficial) April 13, 2025
Z wygranych trofeów warto wspomnieć u Szkota o mistrzostwie Szwecji, dwóch pucharach Szwecji, dwóch mistrzostwach RPA i pięciu innych krajowych trofeach w tym ostatnim z państw. Tytuł dla AIK-u Solna w 1998 wywalczył z… najgorszym atakiem w lidze i najlepszą obroną. W 14-zespołowej lidze przegrał dwukrotnie w 26 spotkaniach i jego podopieczni trafili do siatki… 25 razy. W Szwecji spędził sporo czasu w swojej karierze, także zawodniczej – podobnie ma się z szeroko rozumianą północą Europy. Ma on bowiem w CV także norweski FC Lyn czy kadrę Finlandii.
Baxter i fińska katastrofa
Tam Baxter został następcą legendarnego Roya Hodgsona, który dopiero co był w poważnej walce o awans na duży turniej. Ambicje więc były duże. Jego debiutem był lutowy mecz w 2008 roku w Pafos, przeciwko… reprezentacji Polski. Przegrał 0:1 po bramce Adama Kokoszki. Było to pierwsze spotkanie Polski z Finlandią po wyjątkowych dla naszej ojczyzny eliminacjach do EURO 2008, w których to prowadził naszą reprezentację zmarły niedawno Leo Beenhakker. Kadencja Baxtera w Finlandii była fatalna, bowiem kadra w rankingu FIFA spadła o ponad 50 miejsc.
Celtic approach Finland's Baxter: Celtic are speaking to Finland coach Stuart Baxter about a possible director of … http://bit.ly/9f4zLp
— BBC Scotland News (@BBCScotlandNews) June 4, 2010
Sam też nie dogadywał się dobrze z trzonem zespołu, a po dwóch latach kadencji media i kibice mieli go dość. W maju 2010 roku jego kadra bezbramkowo zremisowała z drużyną Franciszka Smudy w meczu towarzyskim w Kielcach. W trakcie pracy z kadrą Suomi łączony był z pracą w pionie sportowym Celtiku.
Była też egzotyka i… skandaliczna wypowiedź
W 2021 roku, miesiąc po przejęciu Kaizer Chiefs, po raz drugi poprowadził zespół w historycznym dla nich, bo premierowym finale Ligi Mistrzów CAF, gdzie przegrał 0:3 z egipskim gigantem Al-Ahly. Afrykanerzy w tym spotkaniu mieli 30% posiadania piłki, co doskonale mówi o stylu jaki lubi szkoleniowiec z Wysp Brytyjskich. W jego drużynie był choćby Bernard Parker, który w 2010 został mistrzem Holandii z Twente Enschede.
Boavista zatrudniła trenera, który w Indiach zasłynął skandaliczną wypowiedzią, w której to nie gryzł się w język. Trenując tamtejszą Odishę, wkurzony po spotkaniu powiedział, że piłkarz z jego drużyny musiałby kogoś zgwałcić bądź zostać zgwałconym, aby podyktowano na ich korzyść rzut karny. Wszystko to na żywo w największej telewizji sportowej w kraju. Szefowie klubu nie zastanawiali się długo i zwolnili trenera. Odishę pozostawił na ostatnim miejscu w tabeli. Boavista więc sporo ryzykuje, ale nudno być nie musi. I to nawet mimo preferowanego przez niego stylu.
Fot. PressFocus