Atletico Madryt jeszcze próbuje gonić. Spokojne zwycięstwo nad Rayo

Przed meczem
Atletico Madryt w zasadzie nie ma już o co walczyć. W Lidze Mistrzów odpadli po dwumeczu z Realem Madryt, a w Pucharze Króla przegrali z Barceloną. Strata do liderującej „Blaugrany” w La Lidze jest już na tyle duża, że tylko niespodziewany zbieg okoliczności mógłby pozwolić drużynie „Cholo” Simeone walczyć o tytuł.
Jedynym celem, który wciąż pozostaje w zasięgu „Los Colchoneros”, jest miejsce na podium na koniec sezonu. Griezmann i jego koledzy muszą jednak uważać, ponieważ tuż za nimi czai się Athletic, który traci tylko trzy punkty. Rywal w 33. kolejce, Rayo Vallecano, nie był łatwy – w pierwszym meczu tego sezonu Atletico zaledwie zremisowało 1:1.
Dla Rayo Vallecano celem na ten sezon było utrzymanie się w hiszpańskiej elicie. Choć pewność jeszcze nie nadeszła, sytuacja drużyny z Vallecas jest na tyle dobra, że niedawno mówiło się nawet o „Euro Rayo”. Podopieczni Inigo Pereza spisywali się dobrze, zbliżając się do strefy, która daje prawo gry w europejskich pucharach. Jednak ostatnie tygodnie ostudziły te nastroje, a „Franjirrojos” raczej zakończą sezon w środku tabeli.
Składy:
Atletico: J. Oblak, M. Llorente, R. Le Normand, C. Lenglet, J. Galan, G. Simeone, R. de Paul. P. Barrios, C. Gallagher, A. Sorloth, J. Alvarez,
Rayo: A. Batalla, A. Ratiu, F. Lejeune, P. Ciss, P. Espino, U. Lopez, O. Valentin, I. Palazon, A. Garcia, P, Diaz, R, Nteka,
Sorloth powinien mieć hat-tricka
Początek meczu zaskoczył chyba każdego. Już przy pierwszej akcji padł gol. W 3. minucie Alexander Sorloth wykończył perfekcyjne dośrodkowanie, strzelając głową w kierunku lewego wewnętrznego słupka. Bramkarz Augusto Batalla nie miał żadnych szans. To była klasyczna akcja w stylu Norwega, a dla Sorlotha było to 13. trafienie w tym sezonie Primera Division.
🚨🇪🇸 GOAL | Atlético Madrid 1-0 Rayo Vallecano | Sorloth
SORLOTH OPENS THE SCORING FOR ATLETICO MADRID!pic.twitter.com/SKxzGFm7Oh
— Tekkers Foot (@tekkersfoot) April 24, 2025
Rayo odpowiedziało, ale nieskutecznie
Po takim piorunującym początku, głównie za sprawą Sorlotha, można było się zastanawiać, jak i kim Rayo zdoła odpowiedzieć. Drużyna Inigo Pereza nie ma przecież zbyt wielu atutów ofensywnych, które mogłyby realnie zagrozić defensywie Atletico.
A jednak w 28. minucie gospodarze musieli być czujni. Jan Oblak stanął na wysokości zadania po bardzo groźnej akcji. Gwiazdor Rayo, Isi Palazon, dostał dokładne podanie w sam środek pola karnego, świetnie opanował piłkę i uderzył technicznie w kierunku lewego słupka. Słoweniec jednak nie dał się zaskoczyć – jego efektowna interwencja uratowała Atletico przed stratą gola.
Isi palazon almost equalized with a powerful shot..#AtletiRayo pic.twitter.com/DyYAkSSC7x
— Austine ✪ (@Austinooffical) April 24, 2025
Rayo stopniowo zaczęło się rozkręcać i coraz śmielej atakować. Swoją okazję miał Alvaro Garcia, który w 43. minucie znalazł się w dobrej sytuacji strzeleckiej. Nawet gdyby jednak trafił do siatki, gol i tak nie zostałby uznany – 32-latek był bowiem na wyraźnym spalonym. Wydawało się, że wyrównanie to tylko kwestia czasu.
Niestety dla gości, ich nadzieje zostały szybko rozwiane. Chwilę później zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię przez kolejną akcję Atletico, która pokazała różnicę klas i doświadczenia.
Nieoceniony Sorloth
🚨🇪🇸 GOAL | Atlético Madrid 2-0 Rayo Vallecano | Gallagher
GALLAGHER DOUBLES THE LEAD FOR ATLETICO MADRID!pic.twitter.com/jYff3n5vy9
— Tekkers Foot (@tekkersfoot) April 24, 2025
Po tej bramce mina Inigo Pereza mówiła wszystko. Jego drużyna wcale nie prezentowała się źle, ale pogrążyły ją proste błędy w defensywie. Do tego dochodzi brak klasycznego napastnika, który potrafiłby regularnie trafiać do siatki. Randy Nteka, choć waleczny i aktywny, nie jest zawodnikiem, który strzela gole seryjnie.
Na ławce rezerwowych znajdował się co prawda Raul de Tomas, ale wychowanek Realu Madryt nie przypomina już piłkarza sprzed kilku sezonów. Forma, która kiedyś czyniła go jednym z groźniejszych snajperów La Liga, to dziś tylko wspomnienie.
Spokojny powrót po przerwie
Atletico dobiło Rayo
W 77. minucie gospodarze postawili kropkę nad „i”. Trzecią bramkę dla Atletico zdobył Julian Alvarez, który znalazł się w świetnej pozycji po precyzyjnym zagraniu Antoine’a Griezmanna na skraj pola karnego. Argentyńczyk nie zastanawiał się długo – huknął potężnie w prawy dolny róg, nie dając Augusto Batalli żadnych szans na skuteczną interwencję.
Rezultat 3:0 rozwiał wszelkie wątpliwości. Rayo nie miało już argumentów, by wrócić do meczu. Atletico zagrało dojrzale i skutecznie, a bramka Alvareza była zwieńczeniem solidnej, kontrolowanej gry całego zespołu.
𝗝𝘂𝗹𝗶𝗮𝗻 𝗔𝗹𝘃𝗮𝗿𝗲𝘇 𝗻𝗮 𝟯:𝟬! 💥
Argentyńczyk ze spokojem wykończył świetną akcję Atlético Madryt! #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/KsT5hbqJjI
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 24, 2025
Rayo mimo złego wyniku można pochwalić. Zagrali niezłe spotkanie. Wola walki to jednak za mało. Brak napastnika z prawdziwego zdarzenia był nadto widoczny. Z kolei Atletico zrobiło swoje. Pewna wygrana 3:0 i utrzymane trzecie miejsce w tabeli.
fot. screen Eleven Sports