Wyróżnienia 28. kolejki Betclic 3. Ligi

Za nami 28. kolejka Betclic 3. Ligi rozgrywana podczas długiego majowego weekendu. Emocji, a przede wszystkim pięknych trafień, nie brakowało w żadnej z czterech grup, a my – jak co tydzień – wybraliśmy tych, którzy szczególnie się wyróżnili. Wskazaliśmy: piłkarza kolejki, młodzieżowca kolejki, mecz kolejki oraz największą sensację.
Piłkarz 28. kolejki Betclic 3. Ligi – Kacper Jodłowski (Siarka Tarnobrzeg)
W tej serii gier mieliśmy kilku kandydatów na tytuł najlepszego zawodnika. Jednym z nich był znany i często wymieniany w naszej serii tekstów Kamil Sabiłło z Unii Skierniewice – tym razem popisał się hat-trickiem przeciwko Broni Radom. Jednak piłkarzem 28. kolejki wybraliśmy Kacpra Jodłowskiego z Siarki Tarnobrzeg. Jego drużyna w ramach podkarpackiej rywalizacji mierzyła się z Pogonią Sokół Lubaczów i chyba mało kto spodziewał się aż tylu bramek.
W sobotnie popołudnie na stadionie w Lubaczowie Siarka strzeliła aż sześć goli, pokonując ostatecznie walczącą w dalszym ciągu o utrzymanie Pogoń aż 6:1. Bezapelacyjnym bohaterem tego meczu okazał się Kacper Jodłowski, który postawił sprawę jasno – jak ma strzelać, to tylko piękne gole. W 10. minucie piłka spadła mu pod nogi kilka metrów za polem karnym. Szybka decyzja i kapitalne trafienie z dystansu.
Dosłownie trzy minuty później otrzymał podanie znów przed polem karnym. Momentalnie zebrał się do strzału i przepięknym uderzeniem po dalszym słupku sprawił, że wszyscy koledzy z drużyny chwycili się za głowy. W 57. minucie skompletował hat-tricka, oczywiście standardowo dla siebie w tym meczu – pokonując bramkarza strzałem zza pola karnego. Można stwierdzić, że ostatni gol nie był już tak urodziwy, ale wydaje się, że większość napastników chciałoby takowe strzelać. Nie był to jedyny zawodnik z trzema golami w tej kolejce, lecz uroda trafień mocno wpłynęła na końcową notę.
Koncert K.Jodłowskiego z wczoraj. Polecam zobaczyć szczególnie drugi gol – palce lizać. Wszystkie bramki z wczorajszego spotkania @PogonSokol @Siarka1957 w linku poniżej (tam też lepsza jakość bo X strasznie ścina). 🎙️💪 pic.twitter.com/4LBSYUMT3C
— Maciek Szcześniewski (@MaciekSzcz) May 4, 2025
Młodzieżowiec 28. kolejki Betclic 3. Ligi – Oskar Wojtczak (Śląsk II Wrocław)
Jednym z kolejnych zawodników, którzy zakręcili się wokół tytułu piłkarza kolejki bez wątpienia był także Oskar Wojtczak. Rezerwy Śląska Wrocław mierzyły się na własnym obiekcie ze Ślęzą Wrocław, a więc czekało nas derbowe starcie. Kibice nie mogli żałować przybycia na stadion, ponieważ mecz zakończył się rezultatem 3:2. Śląsk II Wrocław nie przerwał swojej znakomitej serii, ostatecznie wydzierając zwycięstwo, mimo iż rywale wrócili ze stanu 0:2 na 2:2.
Wyrównany początek spotkania sprawił, że na pierwszą bramkę przyszło nam czekać do 28. minuty. Wówczas na listę strzelców z rzutu karnego wpisał się Oskar Wojtczak, dla którego było to pierwsze trafienie z trzech. Nieco ponad 10 minut później Śląsk miał rzut wolny z ponad 30 metrów. Wojtczak zdecydował się na bezpośrednie uderzenie i niesamowicie mocnym, płaskim strzałem pokonał bramkarza. Może nie był to gol niczym Roberto Carlosa, ale na pewno imponował siłą oraz precyzją.
Po prowadzeniu Śląska do przerwy 2:0, to goście lepiej wyglądali po zmianie stron, strzelając dwa gole. Mawia się, że wynik 2:0 jest bardzo niebezpieczny, także było tym razem i Ślęza wyrównała stan gry. Jednak wówczas na ratunek przyszedł Oskar Wojtczak i jego atomowe uderzenie z dystansu – w ten sposób po raz trzeci zapakował piłkę do siatki. 20-latek w kategorii młodzieżowca nie miał sobie równych. Śląsk II wygrał ósmy mecz z rzędu i ma aż dziewięć oczek przewagi nad Miedzią Legnica II. Pozostało sześć kolejek – awans niemal pewny, ale trzeba pozostać czujnym.
Mecz 28. kolejki Betclic 3. Ligi – Elana Toruń – Noteć Czarnków 1:1
Już pisaliśmy o odrabianiu strat w osłabieniu, kiedy to Noteć Czarnków w dziesiątkę odrobiła dwubramkową stratę w starciu z rezerwami Lecha Poznań. Teraz Noteć ponownie ma udział w takiej sytuacji, ale tym razem to ona straciła prowadzenie i dała sobie wyrwać zwycięstwo z rąk, gdy rywal grał… w dziewięciu. Już w dziesiątej minucie z boiska wyleciał Maciej Andrzejewski, który bardzo szybko uzbierał dwie żółte kartki. Sytuacja ta mocno wpłynęła na to, jak wyglądało to spotkanie.
Jednak goście długo nie potrafili wykorzystać faktu gry w przewadze. Dopiero w 53. minucie wynik otworzył Yuto Taira, który mierzonym strzałem z dystansu pokonał Aleksa Pelczarskiego. Mecz toczył się dalej, Elana też stworzyła sobie szanse, ale w 61. minucie Marcin Gabrych również zakończył udział w tym spotkaniu po drugiej żółtej kartce. Wydawało się, że wszystko jest już pozamiatane. Noteć prowadziła 1:0 i miała dwóch zawodników więcej.
Elana pokazała, że należy walczyć do samego końca. W 89. minucie na stadionie w Toruniu kibice, przecierając oczy ze zdziwienia, świętowali bramkę na 1:1. Składna akcja, zagranie w pole karne i bezbłędne wykończenie Macieja Rożnowskiego. Goście dali sobie wyrwać zwycięstwo, kiedy ich rywale mieli już dwóch zawodników mniej. Takie sytuacje raczej często się nie zdarzają.
Sensacja 28. kolejki Betclic 3. Ligi – Unia Tarnów – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1
W tej kategorii wyróżnienie mogło trafić tylko w jedno miejsce, ponieważ Unia Tarnów przełamała swoją niechlubną serię i wygrała pierwszy mecz w sezonie 2024/2025. Jeszcze chwilę temu pisaliśmy, że na placu boju pozostały dwie drużyny bez zwycięstwa – Unia oraz Stal Brzeg. Druga z ekip niedługo później nawet dwukrotnie odniosła zwycięstwo, a zespół z Tarnowa miał raczej słabe perspektywy na przełamanie. Po porażkach nawet z walczącymi o utrzymanie Lewartem Lubartów oraz KS-em Wiązownica przyszło wyzwanie bardzo trudne – pojedynek z wiceliderem.
Patrząc na ostatnią dyspozycję, jaka prezentował zespół KSZO, wszystko wskazywało na kolejną wyraźna porażkę Unii. W 13. minucie goście realizowali swój plan, a gola dającego prowadzenie strzelił Damian Mężyk. Jednak już cztery minuty później na 1:1 trafił Krzysztof Bociek i takim stanem rywalizacji zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej wszystko było wyrównane, a faworyci nie byli w stanie znaleźć drogi do bramki.
W 86. minucie Bartłomiej Sowa wprawił wszystkich w osłupienie, strzelając na 2:1. Nikt, ale to nikt nie spodziewał się, że w takim pojedynku Unia będzie w stanie nie tylko urwać punkty, ale także odnieść zwycięstwo. Ostatni mecz, w którym gracze z Tarnowa zanotowali trzy punkty miał miejsce dokładnie 13 kwietnia, ale… 2024 roku. Wówczas Unia pokonała 4:0 Sokół Sieniawę. Teraz przegrała dziewięć meczów wiosną, a pokonał wicelidera, który walczy o awans! Może to i nie sensacja kolejki, ale całej tej rundy.
Nieprawdopodobne! Blisko 13 miesięcy temu Jaskółki pod skrzydłami Radosława Jacka wygrały ostatnie ligowe spotkanie na boiskach III ligi. Od tamtej pory skazana na pożarcie Unia Tarnów zdobyła 4 punkty, a z boiska schodziła pokonana 32 razy, tracąc blisko 120 bramek. Aż do dziś. pic.twitter.com/K6eUU51EIA
— Hubert Mikusiński (@Hubert_TBG) May 2, 2025