Reprezentant Polski zaliczył dwa spadki w jednym sezonie

W ubiegłym roku mieliśmy w Polsce przypadek trenera Jarosława Skrobacza, który w jednym sezonie zaliczył dwa spadki do niższych lig – do I ligi z Ruchem Chorzów i do II ligi z Podbeskidziem. Teraz taki niechlubny wyczyn znalazł się w CV reprezentanta Polski. Co więcej, dwie gorycze degradacji do niższej dywizji zaznał na przestrzeni zaledwie tygodnia.
Szybkie wypożyczenie reprezentanta Polski
Latem ubiegłego roku Tymoteusz Puchacz wreszcie definitywnie rozstał się z Unionem Berlin i podpisał czteroletni kontrakt z absolutnym debiutantem na poziomie Bundesligi – Holstein Kiel. W rundzie jesiennej wystąpił w 12 z 17 meczów Kilonii, z czego połowę w pierwszym składzie, jednak ani razu nie wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Już w trakcie zimowej przerwy od rozgrywek niemieckiej ekstraklasy 15-krotny reprezentant Polski został wypożyczony do końca tego sezonu do walczącego o utrzymanie w Championship Plymouth Argyle.
Już w debiucie zaliczył asystę przy golu na wagę remisu 1:1 z Oxford United, a w kolejnych ośmiu występach zaliczył pełne 90 minut. Jednym z nich była rywalizacja w FA Cup z Liverpoolem, zakończona sensacyjną wygraną Plymouth 1:0. W kolejnej rundzie jego zespół mierzył się z Manchesterem City, ale Puchacz musiał obejść się smakiem, bo starcie na Etihad rozpoczął na ławce rezerwowych. Tydzień później po raz pierwszy ligowy mecz jego zespołu zaczął w roli rezerwowego, a w kwietniu już ani razu nie znalazł się w wyjściowej jedenastce Plymouth.
Dwa spadki w jednym sezonie
Na ostatnie siedem meczów Plymouth w tym sezonie trzy w pełni przesiedział na ławce, dwa razy znalazł się poza kadrą, a dwa występy zaliczył jedynie po wejściu z ławki. Co więcej, na boisku w tym czasie spędził łącznie zaledwie 47 minut. Na dwóch minutach w przegranym w Wielki Piątek 1:2 meczu 43. kolejki z Middlesbrough jego przygoda z „The Pilgrims” się zakończyła. Tuż po zakończeniu sezonu świeżo upieczony spadkowicz z Championship poinformował, że nie skorzysta z opcji wykupu reprezentanta Polski.
Puchacz wróci więc do Kilonii, ale jeśli dalej będzie dla niej występował, to już na poziomie 2. Bundesligi. Klub, z którego Puchacz był wypożyczony, na kolejkę przed końcem rozgrywek Bundesligi stracił matematyczne szanse na utrzymanie. Spadek absolutnego debiutanta na poziomie niemieckiej ekstraklasy „przyklepała” domowa porażka 1:2 z walczącym o pierwszy w historii awans do Ligi Mistrzów Freiburgiem. Jednocześnie Heidenheim rozbiło w Berlinie 3:0 dawny klub 26-latka – Union, wobec czego strata Kilonii do miejsca barażowego na kolejkę przed końcem sezonu wynosi cztery punkty.
🚨 🇵🇱 Tymoteusz Puchacz w tym sezonie zaliczył dwa spadki ze swoimi klubami!
Polak spadł do trzeciej ligi 🏴 z Plymouth Agryle oraz do drugiej ligi 🇩🇪 z Holstein Kiel! pic.twitter.com/btJo9oKsnW
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) May 10, 2025
Jeśli Holstein Kiel postawiłoby w kolejnym sezonie na Puchacza, dla Polaka byłby to drugi klub, z którym występowałby w 2. Bundeslidze. Poprzedni sezon spędził on na wypożyczeniu do Kaiserslautern, gdzie zaliczył najlepszy okres podczas swojego pobytu za granicą. Wystąpił w 36 meczach, 35 razy znalazł się w wyjściowym składzie, a 26 meczów rozegrał „od deski do deski”. W barwach „Czerwonych Diabłów” strzelił jednego gola i zaliczył aż 13 asyst. Choć w 2. Bundeslidze musiał bić się o utrzymanie, dotarł zarazem z nimi do finału Pucharu Niemiec.
fot. PressFocus