FREEBET 300 ZŁ NA START W BETFAN!
Jeśli Kevin De Bruyne wygra Puchar Anglii!

Kevin De Bruyne pożegna się pucharem czy Crystal Palace spłata mu figla? Czas na finał FA Cup!

Napisane przez Patryk Popiołek, 17 maja 2025

Manchester City oraz Crystal Palace wyjdą na murawę Wembley, by stoczyć bój o Puchar Anglii. Dla „The Citizens” będzie to niejako szansa na uratowanie sezonu, ale dla „Orłów” to próba udokumentowania świetnej formy i szansa na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Smaczku dodaje fakt, że Kevin De Bruyne chciałby podnieść ostatni puchar w klubie, w którym spędził 10 lat. Czy możemy zatem liczyć na wielki finał?

Crystal Palace - Manchester City promocja baner

Droga Manchesteru City oraz Crystal Palace do samego finału

Obie drużyny swoje pierwsze spotkania w ramach Pucharu Anglii rozgrywały na początku roku. Manchester City zdeklasował czwartoligowe Salford, czyli zespół, w który zainwestowały legendy Manchesteru United, a ostatnio klub przejęli David Beckham i Gary Neville. Akurat to 8:0 wydarzyło się, kiedy City próbowało wyjść z potężnego kryzysu. W następnej, czwartej rundzie pokonali Leyton Orient. 1 marca podejmowali Plymouth Argyle, którym wówczas jeszcze podstawowym zawodnikiem był Tymoteusz Puchacz. Plymouth było też na fali, pokonując we wcześniejszej rundzie Liverpool.

W tym przypadku niespodzianki nie było. Nie było jej także w ćwierćfinale, gdzie po golach Erlinga Haalanda oraz Omara Marmousha gracze Pepa Guardioli wyeliminowali Bournemouth. To był też moment, w którym „Wisienki” wpadły w kryzys formy. Przed samym finałem czekało ich starcie z rewelacją aktualnego sezonu Premier League – Nottingham Forest. Jednak po 90 minutach raczej nie było żadnych wątpliwości, gole Rico Lewisa oraz Josko Gvardiola zapewniły City awans do finału. Oto wszystkie wyniki:

  • 3 runda: Manchester City – Salford City 8:0
  • 4 runda: Leyton Orient – Manchester City 1:2
  • 5 runda: Manchester City – Plymouth Argyle 3:1
  • ćwierćfinał: Bournemouth – Manchester City 1:2
  • półfinał: Nottingham Forest – Manchester City 0:2

Crystal Palace zdecydowanie nie mogło narzekać na swoje ułożenie w drabince, ale także na potknięcia poszczególnych rywali. W trzeciej oraz czwartej rundzie „Orły” skromnie pokonały rywali z niższych szczebli ligowych. Najpierw 1:0 Stockport County, by w następnej fazie zmierzyć się z Doncaster Rovers (wygrana 2:0). W piątej rundzie również przyszło im się mierzyć z drużyną z poziomu niżej, konkretnie z Millwall. Pewne zwycięstwo 3:1 zapewniło im ćwierćfinał.

Tam trafili na jeszcze inny klub z Londynu – na Fulham, które wyeliminowało Manchester United rundę wcześniej. Znając pucharowe potyczki Palace i United, Oliver Glanser nieco odetchnął z ulgą. Samo spotkanie z Fulham było mocno jednostronne i po golach Eberechiego Eze, Ismailli Sarra oraz Eddiego Nketiaha, „Orły” zameldowały się w najlepszej czwórce pucharu. Wydawało się, że w półfinale czeka ich trudne wyzwanie – ćwierćfinalista Ligi Mistrzów Aston Villa. Wynik 3:0 i koncertowa gra „Orłów” Olivera Glasnera zaprzeczyły jednak wstępnej tezie. Oto wszystkie wyniki:

  • 3 runda: Crystal Palace – Stockport County 1:0
  • 4 runda: Doncaster Rovers – Crystal Palace 0:2
  • 5 runda: Crystal Palace – Millwall 3:1
  • ćwierćfinał: Fulham – Crystal Palace 0:3
  • półfinał: Aston Villa – Crystal Palace 0:3

Forma w sezonie kluczem do zwycięstwa?

Kiedy bierzemy pod uwagę poczynania obu drużyn w ligowym sezonie, to nie jest trudno wskazać wyraźnego faworyta – jest nim oczywiście walczący o awans do Champions League Manchester City. Warto jednak zaznaczyć, iż obie drużyny miały swoje kryzysy w tych rozgrywkach. Crystal Palace na początku sezonu kompletnie nie mogło się odnaleźć i w pierwszych ośmiu kolejkach zanotowało jedynie trzy punkty, remisując trzy razy. Przełamanie nastąpiło dopiero w połowie, a w szczególności na przełomie 2024 i 2025 roku.

Oliver Glasner tłumaczył wówczas, że wszystko było spowodowane brakiem kluczowych zawodników w przygotowaniach przez trwające EURO 2024. Z drugiej strony Manchester City przechodził jeden z największych kryzysów ostatnich lat. Przegrał nawet 0:4 z Tottenhamem, 1:5 z Arsenalem, 1:4 ze Sportingiem w Lidze Mistrzów, 1:2 w derbach Manchesteru.

Poczynione zostały duże transfery zimą – pozyskano Omar Marmousha, Abdokodira Chusanowa czy Nico Gonzalesa, który miał wejść w lukę po kontuzji Rodriego. Koniec końców formę udało się odzyskać, ale „The Citizens” pozostało już walczenie o prawo gry w Lidze Mistrzów: – Ten sezon był trudny. Nie jest miło przegrywać tyle meczów. To nudne i niefajne. Dlatego musimy dobrze skończyć i z przytupem zdobyć trofeum – mówił w wywiadzie dla „BBC Sport” Erling Haaland.

W ostatnich dwóch kolejkach Crystal Palace zremisowało z Nottingham Forest, ale także wygrało na wyjeździe z fatalnym w tym sezonie Tottenhamem. Podobny układ obserwujemy w City – remis i wygrana. Najpierw na własnym stadionie Pep Guardiola świętował zwycięstwo nad Wolves. Jednak tydzień później w sensacyjny sposób jego ekipa zremisowała ze spadkowiczem i czerwoną latarnią ligi – Southampton. Manchester zagrał tam słabo i przewidywalnie w ataku jakby bez charakteru.

Pucharowe doświadczenie na korzyść Manchesteru

To będzie trzeci raz, kiedy Crystal Palace zagra się w finale Pucharu Anglii. Pierwsza próba zdobycia tego trofeum miała miejsce w 1990 roku, wówczas lepszy okazał się Manchester United. Kiedy po raz drugi sztuka dotarcia do finału udała się „Orłom”, to ponownie zmierzyli się z „Czerwonymi Diabłami”. Znów to gracze z czerwonej części Manchesteru tryumfowali. Teraz staną do walki po raz trzeci, a jak mówi dobrze wszystkim znane powiedzenie – raczej nie trzeba przypominać. Aktualnie oprócz Palace, dwa finały bez żadnego tryumfu w FA Cup mają QPR, Birmingham City oraz Watford.

Z drugiej strony drużyna Pepa Guardioli doskonale wie, jak to jest podnosić Puchar Anglii. To będzie ich 14. finał w historii, z czego już sześciokrotnie wygrali. Co też bardzo istotne – to już trzeci z rzędu finał City w ostatnich trzech latach. Zarówno w sezonie 2023/24, jak i rok później, mierzyli się oni z Manchesterem United. Po tryumfie w 2023 roku i golu Gundogana po kilkunastu sekundach już niecały rok temu „The Citizens” musieli uznać wyższość derbowego rywala. Bez wątpienia pucharowe doświadczenie to ich atut.

Co zaważy na wyniku?

Bezpośrednie starcia obu tych drużyn dają nam jasny sygnał – będzie się działo. W tym sezonie w dwumeczu padło łącznie 11 goli. Ostatnie sześć pojedynków między tymi ekipami to średnia 4,67 gola na mecz! Jeśli nie będzie nadmiernej ostrożności, będziemy oglądali niezwykle ciekawe widowisko. Drużyna Glansera musi poszukać szybkich ataków i wykorzystania swoich uzdolnionych ofensywnych zawodników – Eberchiego Eze, Jeana Philippe-Matety oraz Ismailli Sarra. Mimo iż to o Arsenalu mówiło się najwięcej w kontekście bramek zdobywanych po stałych fragmentach – Crystal Palace też to potrafi.

W tym sezonie mają już 16 trafień po stałych fragmentach, a więc tyle co Arsenal i Nottingham Forest. Formacja 3-4-2-1 może być jednocześnie atutem, ale również i zagrożeniem dla „Orłów”. Manchester City najprawdopodobniej będzie prowadził głównie atak pozycyjny i bez wątpienia ich zadaniem będzie wyciąganie poszczególnych obrońców Palace (często gracze Glasnera przechodzą w formacje 5-4-1, gdy bronią). Prawdopodobny występ Kevina De Bruyne od pierwszych minut będzie miało za zadanie zaskakiwanie trójki defensorów prostopadłymi zagraniami.

Bezpośrednie starcie, które miało miejsce nie tak dawno na Etihad Stadiom, zakończyło się wysoką wygraną City – 5:2. Po zakończonym spotkaniu austriacki trener Oliver Glasner jasno zakomunikował Pepowi Guardioli: – Powiedziałem po spotkaniu Pepowi, że jeśli spotkamy się ponownie, nie może zagrać tym samym systemem, ponieważ ja i mój sztab wszystko rozgryziemy.

Symulacje prowadzone przez „OptaAnalyst” wskazują wyraźnie, iż faworytem tego starcia jest Manchester City. Jednak należy pamiętać, że to jest finał, a one żądzą się swoimi prawami. Pokazał to zresztą przeciętny w zeszłym sezonie Manchester United, który wyjątkowo zmotywował się na finałowe derby i rozegrał jakościowo jedno z najlepszych spotkań podczas całej takiej sobie kadencji Erika ten Haga. Stawką tego meczu jest nie tylko Puchar Anglii, ale także prawo gry w Lidze Europy. Wiadomo, że tam jednak bardziej chciałyby grać „Orły”. Zawodnicy Pepa grają o ligowe TOP 5 i awans do Ligi Mistrzów.

Fot. PressFocus

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Crystal Palace - Manchester City
Wygrana Manchesteru City
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)