Reprezentant Polski trafi do Rakowa! Dalekiej przeprowadzki nie będzie miał

Raków Częstochowa zostanie wzmocniony przez zawodnika, dla którego ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski było pierwszym w karierze. Wicemistrzowie kraju zapłacą za niego ok. trzy miliony złotych, co będzie jedną z najdroższych sprzedaży w historii klubu, z którego odchodzi.
Raków Częstochowa sprowadza reprezentanta Polski
Tego lata w Rakowie Częstochowa najwięcej dzieje się w środku pola. Szeregi wicemistrza Polski opuścili Ben Lederman oraz Peter Barath, wkrótce pożegnany zostać może Gustav Berggren, a w wyniku zerwania więzadeł krzyżowych wiele miesięcy przerwy czeka Władysława Koczerhina. W tym gąszczu negatywnych informacji jedynym pozytywem było sprowadzenie reprezentanta Polski – Karola Struskiego. Były już piłkarz cypryjskiego Arisu Limassol lada moment będzie występował w środku pola z innym zawodnikiem „Biało-Czerwonych”.
Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” poinformował bowiem, że Raków finalizuje transfer Oskara Repki, dla którego ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski było pierwszym w karierze. Pomocnik GKS-u Katowice był jedynym z 27 powołanych przez byłego już selekcjonera Michała Probierza zawodników, który nigdy wcześniej nie miał styczności ze zgrupowaniem seniorskiej reprezentacji Polski. Ma za to w swoim dorobku występy z orłem na piersi, bowiem łącznie zaliczył 16 występów dla młodzieżowych zespołów naszego kraju.
🚨Oskar Repka zostanie zawodnikiem Rakowa Częstochowa. Temat bardzo zaawansowany. Transfer na finiszu:
▶️ https://t.co/maM6uiPgXD pic.twitter.com/O5PnMrqdsL
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) July 2, 2025
Zatem – jak w tytule – nie czeka go daleka przeprowadzka, bowiem Katowice od Częstochowy dzieli mniej niż 100 kilometrów. Taką trasę można pokonać w około godzinę, zatem można spokojnie wpaść od czasu do czasu do starych znajomych.
Debiutu w kadrze nie było, może być w pucharach
26-latek nie otrzymał jednak możliwości debiutu dla dorosłej drużyny „Biało-Czerwonych”. Na tę okazję będzie musiał poczekać przynajmniej do początku września, a jeśli jego transfer do Rakowa się nie „wysypie”, w międzyczasie dostanie szansę debiutu w europejskich pucharach. Na razie co prawda tylko w eliminacjach Ligi Konferencji, w których piłkarzy Marka Papszuna od samego początku czeka niełatwa przeprawa.
Na start „Medaliki” rozegrają dwumecz II rundy z wicemistrzem Słowacji – MSK Żiliną, a teren tego klubu nie kojarzy się w ostatnim czasie polskim kibicom dobrze. Na stadionie w Żylinie reprezentacja Polski U21 zebrała bowiem cięgi na ostatnim EURO w tej kategorii wiekowej – 1:2 z Gruzją w „meczu otwarcia” i aż 1:4 z Francją w „meczu o honor”. Raków jest zdecydowanym faworytem dwumeczu z Żyliną, jeśli jednak przejdzie wicemistrza Słowacji, w pozostałych dwóch rundach eliminacji będzie tylko trudniej, bowiem nie będzie w nich rozstawiony.
Polska pokonała Mołdawię 2:0 w meczu towarzyskim rozgrywanym na Stadionie Śląskim. W kadrze meczowej na to spotkanie znalazł się pomocnik GieKSy Oskar Repka. 🇵🇱 pic.twitter.com/HTbsj2U6yP
— GKS Katowice (@_GKSKatowice_) June 6, 2025
Tylko klubowa legenda została sprzedana drożej
Jak dowiadujemy się z tekstu ww. Włodarczyka, wicemistrzowie Polski za transfer środkowego pomocnika zapłacą GKS-owi Katowice 700 tysięcy euro. Tyle bowiem wynosi zawarta w kontrakcie 26-latka klauzula odstępnego. Co ciekawe, Grzegorz Żądło z portalu „Katowice24.info” poinformował, że w przypadku zgłoszenia się zagranicznego klubu aktywowana musiałaby zostać klauzula odstępnego w wysokości 900 tysięcy euro. Wówczas „GieKSa” zainkasowałaby niecały milion PLN więcej, a tak otrzyma niemal 3 mln PLN.
Niemniej, Repka zostanie drugim najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii GKS-u. Czysto matematycznie i ciekawostkowo – więcej katowiczanie otrzymali tylko w 1988 roku od HSV za swoją największą legendę, ŚP. Jana Furtoka – 800 tysięcy euro (dane za „Transfermarkt”), ale nie da się jednoznacznie porównywać kwoty z dziś do tej sprzed 30 lat. Uwzględniając inflację i już 37 lat od tamtego ruchu, Furtok kosztowałby na dziś dużo więcej, co tylko świadczy o tym jak „mocny” był to transfer, skoro nawet bez specjalnego przelicznika jest do dziś największym.
Wracając jednak do bohatera świeżego tranferu, to mający za sobą debiutancki sezon na poziomie Ekstraklasy w karierze Repka rozegrał w nim 33 mecze i wszystkie w pierwszym składzie. Nie wystąpił jedynie w rewanżowym meczu z Piastem Gliwice (0:0) z powodu pauzy za nadmiar żółtych kartek. Co więcej, aż 31 spotkań rozegrał w pełnym wymiarze czasowym.
Oskar Repka przypieczętował zwycięstwo GKS-u z Jagiellonią!🥊💥 pic.twitter.com/BguHxZgy2k
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 25, 2024
Świetny pierwszy sezon w Ekstraklasie
Debiutancki sezon w Ekstraklasie zakończył z ośmioma golami na koncie, co w zespole GKS-u było gorszym wynikiem tylko od Sebastiana Bergiera (dziewięć goli). Również tylko on zdobył od Repki więcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej „GieKSy” – 11 w porównaniu do 10 po stronie reprezentanta Polski. Prawdziwą rewelacją Repka był pod koniec sezonu.
Aż pięć bramek 26-latek zdobył tylko na przestrzeni sześciu ostatnich kolejek. Trafił m.in. na 1:0 z Lechem Poznań i spowodował duże emocje, ku uciesze fanów PKO BP Ekstraklasy, ponieważ „Kolejorz” walczył o mistrzostwo Polski. Dodajmy również, że w minionej kampanii w drużynie Rafała Góraka więcej minut od Repki zaliczyli tylko Arkadiusz Jędrych i Dawid Kudła. Sezon 2024/25 był dla adepta akademii niemieckiego Karsluher czwartym i kluczowym w koszulce ośmiokrotnego medalisty mistrzostw Polski.
Fot. PressFocus