Crystal Palace z pierwszym trofeum w swojej historii! „Orły” zadebiutują w europejskich pucharach

Na obchodzone w tym roku 120-lecie istnienia Crystal Palace sprawiło sobie prezent w postaci pierwszego w historii trofeum na najwyższym szczeblu. „Orły” sprawiły niemałą sensację za sprawą pokonania w finale FA Cup Manchesteru City. Dzięki temu triumfowi klub z Selhurst Park zagra w przyszłorocznej edycji Ligi Europy, co oznaczać będzie ich debiut w europejskich pucharach.
Do trzech razy sztuka?
Po raz trzeci w historii Crystal Palace dotarło do finału FA Cup i po raz trzeci mierzyło się w nim z ekipą z Manchesteru. Tym razem jednak nie z „Czerwonymi Diabłami”, a z Manchesterem City, któremu już trzeci rok z rzędu przyszło walczyć na Wembley o Puchar Anglii. „Orły” zaś po raz ostatni na ten obiekt przyjechały w 2016 roku, ale do południowej części Londynu – podobnie, jak w 1990 roku – wracały na tarczy.
Crystal Palace po raz drugi uległo bowiem w finale FA Cup Manchesterowi United. Piłkarze Alana Pardewa przegrali 1:2, choć to oni pierwsi w tym starciu wyszli na prowadzenie. Asystę przy bramce Jasona Puncheona na 1:0 zaliczył Joel Ward, który jako jedyny z tamtej kadry „Orłów” ostał się w niej do dziś. 35-letni obrońca przed finałem z „The Citizens” zapowiedział jednak, że po zakończeniu tego sezonu po 13 latach opuszcza Selhurst Park. Legenda klubu z południa Londynu mogła jednak pożegnać się podniesieniem pierwszego w jego historii trofeum.
Jeden atak, ale za to skuteczny
Tym razem jednak prowadzenie jako pierwsi objąć mogli rywale Palace i to już w szóstej minucie. Dośrodkowanie na pole karne posłał odchodzący z Manchesteru City Kevin De Bruyne, a efektownie do strzału złożył się Erling Haaland. Na posterunku był jednak wychowanek Manchesteru United, który odbił piłkę poza linię końcową. Golkiper drużyny Olivera Glasnera czujność zachował także w 12. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do główki złożył się Josko Gvardiol, ale srebrny medalista EURO 2020 i 2024 odbił piłkę po jego uderzeniu.
Chwilę później Henderson nie zdołał już sięgnąć futbolówki po główce Akanjiego z rzutu rożnego, ale na jego szczęścia spadła ona jedynie na górną siatkę. Crystal Palace pierwszym atakiem w tym meczu zdołało odpowiedzieć dopiero w 16. minucie, ale od razu wpakowali piłkę do siatki. Bohaterem ekipy z Selhurst Park był nie kto inny, jak Eberechi Eze, który strzałem z powietrza po centrze z prawego sektora Daniela Munoza pokonał Stefana Ortegę. Anglik już w piątym meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców.
CRYSTAL PALACE STRIKE FIRST IN THE FINAL 😲
Who else but @EbereEze10!? 🤩#EmiratesFACup pic.twitter.com/CQGR9cUFPl
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) May 17, 2025
Podwójny pech City
Raptem cztery minuty później Munoz mógł mieć na koncie drugą asystę, ale tym razem Ortega na raty obronił strzał Ismailly Sarra. Vis a vis niemieckiego golkipera – Henderson w 23. minucie zaś stał się obiektem analizy VAR pod kątem potencjalnego zagrania piłki ręką przed polem karnym. Sędziowie na wozie nie dopatrzyli się przewinienia, choć powtórki jasno wykazały, że sprzątnął on futbolówkę Haalandowi sprzed nosa poza obrębem własnej „szesnastki”. Sytuacja ta, co oczywiste, wywołała w Internecie ogromne poruszenie wśród kibiców.
VAR analizował także sytuację z 33. minuty, gdy Bernardo Silva padł w polu karnym po wślizgu Tyricka Mitchella i podtrzymana została pierwotna decyzja sędziego Stuarta Attwella o wskazaniu na „wapno”. Do rzutu karnego nie podszedł jednak Haaland, a Omar Marmoush, ale nie doprowadził do wyrównania, bowiem Henderson obronił jego strzał. Był to drugi z rzędu zmarnowany przez Man City. Ich ostatnia próba z 11 metrów, która miała miejsce w 1/4 finału FA Cup z Bournemouth – także zakończyła się fiaskiem.
DEAN HENDERSON.
The @CPFC shot-stopper with an incredible save to deny Omar Marmoush from the spot 🤯#EmiratesFACup pic.twitter.com/Mxf5URv9K6
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) May 17, 2025
Szybko stłumiona radość
Po pierwszej połowie Hendersona śmiało można było nazwać dotychczasowym największym bohaterem starcia na Wembley, gdyż w 43. minucie popisał się kolejną ważną interwencją. Tym razem obronił on strzał z lewej strony pola karnego na dalszy słupek Jeremy’ego Doku, który Belg oddał po uprzednim ograniu w lewym sektorze Daniela Munoza. Kolumbijczykowi w tej sytuacji sprzyjało więc szczęście, czego nie mógł powiedzieć tuż przed upływem godziny rywalizacji.
Jego bramka na 2:0 po dobitce nie została bowiem uznana, gdyż po jego pierwszej próbie piłka odbiła się ustawionego na pozycji spalonej Sarra. Nieuznany gol nie był jedyną złą wiadomością dla zespołu Glasnera, ponieważ raptem chwilę później przez problemy zdrowotne swój występ musiał zakończyć kapitan „Orłów” – Marc Guehi. W miejsce stopera wszedł nominalny defensywny pomocnik – Jefferson Lerma.
Crystal Palace think they have a second, but the semi-automated technology finds Ismaïla Sarr to be offside!#EmiratesFACup pic.twitter.com/fcZXSyrAZI
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) May 17, 2025
Szczęście dopisało underdogowi
Strzelanie w poprzednim starciu Manchesteru City z Crystal Palace w ostatnim kwadransie podstawowego czasu gry zakończył 20-letni Nico O’Reilly, dla którego był to debiutancki gol w Premier League. Miesiąc później wychowanek „Obywateli” znów mógł skarcić ekipę z Selhurst Park, ale w ostatniej chwili Maxence Lacroix zdążył zablokować strzał niepilnowanego w polu karnym lewego obrońcy.
Niedługo później defensorzy Palace nie upilnowali zaś Claudio Echeverriego, który tego popołudnia po raz pierwszy znalazł się w kadrze „The Citizens”. 19-letni pomocnik z Argentyny już po pięciu minutach debiutu w błękitnej koszulce mógł strzelić premierowego gola w nowych barwach, ale skórę swoich kolegów znów uratował Henderson. Kilka minut później swoją szansę do wpisania się na listę strzelców miał inny zawodnik z Ameryki Południowej, ale z drużyny przeciwnej. Piłka po strzale Daniela Munoza z ostrego kąta przeleciała jednak wzdłuż bramki.
📸 – HUGE CHANCE ECHEVERRI BUT HE DOESN'T SCORE! pic.twitter.com/BYhZLcBPcQ
— The Touchline | Football Coverage (@TouchlineX) May 17, 2025
Crystal Palace zwycięzcą FA Cup!
Mimo przedłużenia podstawowego czasu gry o szokujące 10 minut piłkarze Manchesteru City nie zdołali już przebić się przez głęboko ustawioną defensywę Crystal Palace. Tym samym „Orły” w roku, na który przypada 120-lecie ich istnienia, zdobyły pierwsze w swojej historii trofeum na najwyższym poziomie. Dzięki zwycięstwu w rozgrywkach Pucharu Anglii piłkarze z Selhurst Park zagrają w następnej edycji Ligi Europy, a dla klubu będzie to debiut w europejskich pucharach.
Niewykluczone, że oprócz drużyny Olivera Glasnera w Lidze Europy zobaczymy także Manchester City, który wciąż nie jest pewny w następnej edycji Champions League. Po zwycięstwach Chelsea i Aston Villi zespół Pepa Guardioli tymczasowo spadł na szóste miejsce, ale w odwodzie ma jeszcze domowy mecz z Bournemouth, które nigdy nawet nie zapunktowało na Etihad Stadium. Z kolei zmagania w tym sezonie „The Citizens” zakończą wyjazdowym starciem z Fulham, z którym wygrało 16 ostatnich rywalizacji.
Crystal Palace are the @EmiratesFACup 2025 CHAMPIONS 🏆 #CPFC pic.twitter.com/BbIwgasmTW
— Crystal Palace F.C. (@CPFC) May 17, 2025
fot. screen Twitter