FREEBET 300 ZŁ NA START W BETFAN!
Jeśli Kevin De Bruyne wygra Puchar Anglii!

Nie będzie Ligi Mistrzów! Freiburg potknął się przed samą metą z trudnym rywalem

Napisane przez Gabriel Stach, 17 maja 2025

SC Freiburg z pewnością nie będzie dobrze wspominać ostatniej kolejki niemieckiej Bundesligi w sezonie 2024/25. Choć klub prowadzony przez Juliana Schustera był o krok od gry w Lidze Mistrzów, to porażka z Eintrachtem Frankfurt pogrzebała plany na grę w Champions League.

Freiburg poza Ligą Mistrzów!

Drużyna SC Freiburg musi odłożyć marzenia o grze w Lidze Mistrzów na kolejny sezon. Choć piłkarze Juliana Schustera radzili sobie bardzo dobrze na przestrzeni całego sezonu, to w samej końcówce 2024/25 polegli na własnym podwórku z Eintrachtem Frankfurt 1:3, wskutek czego spadli na piątą lokatę w tabeli Bundesligi. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców dla SGE wpisali się Ansgar Knauff, Rasmus Kristensen oraz Robin Koch, podczas gdy jedyne trafienie dla SCF zdobył Ritsu Doan.

Jak można było się spodziewać, zarówno Eintracht Frankfurt, jak i również SC Freiburg rozpoczęli zawody w najmocniejszych możliwych zestawieniach. Naprzeciwko siebie stanęli między innymi Junior Adamu oraz Hugo Ekitike. W jakich składach wystąpili oba zespoły?

Eintracht Frankfurt XI:

Kevin Trapp – Nnamdi Collins, Robin Koch, Arthur Theate – Rasmus Kristensen, Ellyes Skhiri, Hugo Larsson, Nathaniel Brown – Ansgar Knauff, Fares Chaibi – Hugo Ekitike.

SC Freiburg XI:

Noah Atubolu – Maximilian Rosenfelder, Matthias Ginter, Philip Lienhart, Jordy Makengo – Johan Manzambi, Maximilian Eggestein – Ritsu Doan, Lucas Hoeler, Vincenzo Grifo – Junior Adamu.

Freiburg marnuje szansę

Spotkanie na Europa-Park Stadion rozpoczęło się bardzo spokojnie i początkowo żadna z ekip nie była w stanie stworzyć większego zagrożenia pod bramką rywala. Około 18. minuty Eintracht w końcu stworzył ciekawą akcję, ale w ostatniej chwili genialną interwencją w polu karnym SCF popisał się Ritsu Doan.

W 24. minucie doskonałym podaniem obsłużony został Junior Adamu, lecz uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć Kevina Trappa. Koniec końców kibice doczekali się pierwszego trafienia w meczu. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się niezwykle aktywny od samego początku Ritsu Doan. Pomocnik znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i wolejem z krawędzi pola karnego pokonał golkipera SGE. Freiburg więc prowadził.

Radość gospodarzy mogła skończyć się po kilku minutach – w 33. minucie Hugo Ekitike po świetnej akcji Knauffa mógł wyrównać, ale Atubolu popisał się świetną interwencją. Freiburg nieco opadł z sił, co chcieli wykorzystać gracze z Eintrachtu. W 38. minucie Ekitike po raz kolejny zagroził bramce, ale genialną paradą popisał się golkiper SCF.

Kiedy wydawało się, że pierwsze 45 minut zakończy się wynikiem 1:0 na korzyść gospodarzy, w doliczonym czasie gry na 1:1 zdołał wyrównać Ansgar Knauff. Jeśli zaś mowa o współczynniku xGoals, Freiburg wypracował go na poziomie 0,27, podczas gdy Eintracht Frankfurt 0,87. Trzeci celny strzał gości wylądował w siatce i było to tzw. trafienie do szatni. Zwiastowało to wielkie emocje w walce o miejsce w Lidze Mistrzów.

Eintracht odbiera marzenia Freiburga

Druga połowa mogła zacząć się znakomicie dla Freiburga, ale Adamu nie trafił czysto w piłkę i Eintracht mógł odetchnąć z ulgą. W 49. minucie zapachniało rzutem karnym dla Eintrachtu, ale po interwencji VAR sędzia nie wskazał na wapno.

Freiburg prowadził grę, starając się wyjść na prowadzenie, ale goście radzili sobie bardzo dobrze w defensywie. Zupełnie niespodziewanie w 61. minucie zespół Dino Toppmoellera wyszedł na prowadzenie! Rasmus Kristensen wykorzystał podanie Ekitike i pewnie wpakował piłkę do siatki. Klub z Frankfurtu nie zamierzał jednak czekać i kilkadziesiąt sekund później padła bramka na 3:1!

W 63. minucie Robin Koch wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym i zapewnił kolegom prowadzenie 3:1. Freiburg dwoił się i troił, aby wrócić do meczu, lecz Eintracht nie dopuszczał ich do głosu. Jakby tego było mało, w końcówce bliski szczęścia był Ekitike, ale i tym razem górą był Atubolu.

Ostatecznie Freiburg został pokonany i jego marzenia o grze w Lidze Mistrzów legły w gruzach. Choć pod względem posiadania gospodarze byli lepsi (60% do 40%), to w pozostałych statystykach lepiej zaprezentował się Eintracht – mowa chociażby o większej liczbie strzałów czy współczynniku xGoals (2,14 w przypadku gości i 0,74 dla SCF). To oznacza, że Eintracht skończył na podium. Kto jest zdecydowanym wygranym tego meczu? Otóż… Borussia Dortmund, która wgrzebała się do TOP 4 w ostatniej chwili po nieszamowotej serii zwycięstw.

Fot. Screen X/Sky Sport

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Crystal Palace - Manchester City
Wygrana Manchesteru City
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)