Manchester United dopiął wielki transfer za ponad 60 milionów

Manchester United już planuje wzmocnienia po fatalnym sezonie. Padło słynne „Here we go” w przypadku ruchu za ogromną kasę. „Czerwone Diabły” pilnie potrzebują snajpera, bo Rasmus Hojlund i Joshua Zirkzee są bardzo słabi, dlatego skorzystały z klauzuli odejścia w umowie ligowego napastnika i zapłacą za niego kwotę 62,5 milionów funtów.
Matheus Cunha znów zmienia klub
Kiedy Matheus Cunha trafił z FC Sion do RB Lipsk w lipcu 2018 roku, wielu ekspertów i kibiców nie mogło się doczekać utalentowanego Brazylijczyka na boiskach niemieckiej Bundesligi. Napastnik zawiódł jednak oczekiwania i po zaledwie dwóch latach został sprzedany do Herthy BSC, która wówczas przechodziła „złoty okres” z racji na bogatego inwestora Windhorsta. W stołecznym klubie Cunha również nie zawitał na długo, po czym przeniósł się do Atletico. Z przerwami grał tam do 2023 roku, zostając ostatecznie wykupiony po wypożyczeniu przez Wolverhampton.
Jego zakup nie należał do najtańszych, jako że mowa o sumie 50 milionów euro. Brazylijczyk poradził sobie jednak o wiele lepiej niż w poprzednich klubach, co też poskutkowało kolejnym jego transferem – tym razem jak donoszą liczne media i sam guru transferowy Fabrizio Romano, od przyszłego sezonu 2025/2026 będzie występował dla „Czerwonych Diabłów”, którzy po raz kolejny po fatalnych występach pragną dokonać wielu wzmocnień i przetasowań w zespole.
🚨🇧🇷 Matheus Cunha to Manchester United, here we go! Verbal agreement in place between all parties involved.
Cunha will sign deal until June 2030 with option until 2031. Wolves to receive £62.5m clause value in installments.
Formal steps/contracts to be checked next week. pic.twitter.com/RiP4iMoH6m
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 25, 2025
Z ustaleń wyżej wspomnianego dziennikarza z Włoch wynika, że Manchester United oraz Cunha doszli do pełnego porozumienia w sprawie kontraktu oraz wszelkich jego warunków finansowych. Ponadto porozumienie z Wolverhampton nie będzie stanowić żadnego problemu, jako że aktywowano klauzulę odejścia w jego umowie, która opiewała na sumę 62,5 milionów funtów.
Nieoficjalnie mówi się, że kontrakt reprezentanta Brazylii będzie obowiązywać do końca czerwca 2030 roku, ale i zastrzeżeniem i zapisem o opcji przedłużenia o dodatkowy rok. Na początku tego tygodnia dojdzie do finalizacji transferu oraz podpisania niezbędnych dokumentów. Oczekuje się, że 25-latek będzie odgrywał pierwszoplanową rolę w ekipie „Red Devils”, zwłaszcza że obecni napastnicy zbyt często zawodzili oczekiwania fanów oraz trenerów. Rasmus Hojlund ze swoją „skutecznością” stał się wręcz klubowym memem, a Joshua Zirkzee również bardzo rzadko potrafi błysnąć.
Matheus Cunha miał świetny sezon
Łącznie od momentu przenosin z brazylijskiej Cortiby, Matheus Cunha miał okazję występować już w pięciu klubach – Manchester United będzie zatem jego szóstą stacją w karierze. Wcześniej Brazylijczyk radził sobie przeciętnie, choć zdarzały mu się okresy, gdzie prezentował się na bardzo wysokim poziomie, a miniony sezon był najlepszym w jego życiu. W przeciętnym – jak na Premier League – klubie strzelił aż 17 goli i miał sześć asyst. Zimą mówiło się o nim w kontekście zmiany klubu na Arsenal, ale to się nie wydarzyło.
Cunha wyróżniał się w zespole, który przez połowę sezonu znajdował się w strefie spadkowej i początkowo jego gole nie dawały nawet żadnych punktów. Wolves wygrało dopiero w 11. kolejce. Cunha pokarał też przyszłego pracodawcę, dając się we znaki „Czerwonym Diabłom” w obu meczach, choć to w pierwszym zanotował gola i asystę. Cunha bywa też nieokiełznany. W tym sezonie był zawieszony dwa razy – za naruszenie nietykalności cielesnej trenera rywali, któremu zrzucił okulary oraz później za awanturę w FA Cup z Milosem Kerkezem, którego uderzył najpierw pięścią, a potem głową.
#cunha with a snide driving elbow to the back of an #Ipswich coaches head, followed by grabbing his face and glasses. Great player but you can’t do that @FA_PGMOL #WOLIPS pic.twitter.com/0cGI4SGwj9
— Funkyrobot™ 🤖🦊 (@Funkyrob0t) December 15, 2024
Ma na swoim koncie 13 występów w dorosłej reprezentacji narodowej Brazylii. Po raz ostatni dla „Canarinhos” zagrał 26 marca bieżącego roku, kiedy to nawet zdobył honorowe trafienie w pojedynku z Argentyną (1:4). Otrzymał on pierwsze powołanie od 1,5 roku w nagrodę za świetną formę.
Fot. PressFocus